Coraz więcej uczelni wyższych rezygnuje z prac licencjackich. Zamiast pisania wielkich rozpraw naukowych, szkoły decydują się na przeprowadzenie specjalnego egzaminu końcowego, który bardzo dogłębnie sprawdza wiedzę zdobytą podczas całego toku studiów. Powód?
Wykładowcy mają już dość czytania tekstów, które są prawie w całości skopiowane bądź też wyraźnie widać, że w procesie ich tworzenia brały udział osoby trzecie. Co najgorsze jednak, udowodnienie takiego przewinienia studentowi jest bardzo trudne, zwłaszcza że wiele polskich szkół nie zdecydowało się jeszcze na wprowadzenie systemów antyplagiatowych – donosi Rzeczpospolita.
Na polskich uczelniach wyższych rzadko również zdarzają się wydalenia czy zawieszenia studenta, który przywłaszczył sobie cudzą pracę. Zwykle kończy się jedynie na słownym ostrzeżeniu. To kara, którą tak naprawdę nikt się nie przejmuje.
Alicja Piechowicz
Zobacz także:
Kompletnie nie potrafią dogadać się z rówieśnikami.
Ubrania w drogich sklepach: Płacimy za nie krocie, a ktoś je już przed nami nosił!
Aż jedna na osiem kobiet kupuje ekskluzywne stroje tylko po to, żeby założyć je na jedną okazję, a potem… zwrócić do sklepu.