Utracona intymność

W XXI wieku życie przeniosło się do Internetu. W sieci pokazujemy wszystko, łącznie ze zdjęciami USG swoich nienarodzonych dzieci!
Utracona intymność
09.09.2009
>

W XXI wieku życie przeniosło się do Internetu. Blisko 13 mln Polaków deklaruje korzystanie z serwisów społecznościowych. Nawiązują nowe znajomości, odnawiają stare, rozmawiają, pracują, chwalą się nowym mieszkaniem czy zagranicznymi wakacjami. I kreują nowe trendy. Najnowszy to prezentowanie zdjęć USG swoich nienarodzonych dzieci! 

Psychologowie biją na alarm: pozbawiamy się intymności! Internet zawłaszczył dla siebie sferę, do której kiedyś dopuszczaliśmy wąską grupę osób. O tym, że będą mieli dziecko, przyszli rodzice informowali swoich najbliższych po 3. miesiącu ciąży. Obecnie kobiety zamieszczają w sieci zdjęcia z całego przebiegu ciąży, począwszy od „2 kresek”, przez screeny z USG, po fotorelację z porodu.    

Ula, na swoje konto w jednym z serwisów społecznościowych, wrzuciła kilka screenów z ciążowego USG. Na pytanie, po co to robi, dlaczego „sprzedaje” swoją intymność wszystkim użytkownikom, odpowiedziała, że jest szczęśliwa i dzieli się tym szczęściem z innymi. „Nie czuję obciachu. Niby dlaczego? Przecież wszyscy to robią”.

Galeria Uli pełna jest zdjęć z jej prywatnego życia: wyjazdów, Świąt Bożego Narodzenia, ślubu, wesela, nowego mieszkania i samochodu. W pozbawianiu się intymności nie jest odosobniona. Ewa długo starała się zajść w ciążę i gdy się w końcu udało, „chcę o tym mówić całemu światu” - pisze. Wiola czuje, że coś jest nie tak. Wie, że odbiera sobie i swojemu niedawno narodzonemu dziecku pierwsze wspólne chwile, które powinny należeć tylko do nich. Ale koleżanki z podstawówki z dumą pokazują prawie każdy moment z życia ich pociech. Wiola nie chce być gorsza. Ula, Ewa i Wiola były jedynymi odważnymi z 7 kobiet, które odpisały. Reszta milczy. Jedna z nich usunęła ze swojego konta zdjęcie testu ciążowego z pozytywnym wynikiem. 

Kiedyś  Internet dawał swoim użytkownikom poczucie anonimowości. Teraz na własne życzenie ludzie odbierają sobie tę anonimowość, a co się z tym wiąże, pozbawiają się prywatności. Tak niewiele mają do ukrycia. Chodząc po różnych portalach społecznościowych, można zebrać o człowieku tyle informacji, że wystarczy do napisania jego biografii. Rekruter na rozmowie kwalifikacyjnej spytał Kasię, czy lubi alkohol? Potraktowała to pytanie jako obrazę i naruszenie pewnych granic. Rekruter zdziwił się jej oburzeniem, ponieważ Kasia na jednym z najpopularniejszych serwisów społecznościowych zamieściła serię zdjęć z różnych imprez. Prawie na każdym trzymała butelkę piwa. Przygotowała się do rozmowy kwalifikacyjnej, rekruter również, przekopując sieć w poszukiwaniu informacji o Kasi, których nie było w jej CV. Dziewczyna wie już, że nie warto „sprzedawać” swojej prywatności w cyberprzestrzeni. Kiedy „obudzą się” inni? 

Karolina Jarosz 

Zobacz także

Nasza Klasa rajem dla podrywaczy! 

Ich głównym celem są mężatki, mamią je setkami komplementów, wykorzystują, a swoimi zdobyczami chwalą się w Internecie.

Nasza Klasa to siedlisko pornografii i pedofilii? 

Jedna z was zauważyła na popularnej platformie społecznościowej niepokojące zjawisko. Napisała nam o tym w swoim liście. Przeczytajcie go oraz dowiedzcie się, dlaczego Nasza Klasa stanie przed sądem!    

Polecane wideo

Komentarze (140)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 21.09.2009 10:38
Niektóre zdjęcia na NK to po prostu masakra jakaś. Pół nagie laski, "to mój samochód", "to mój laptop" itp, itd Powstała nawet stronka: "osobliwe zdjęcia z Nk" (coś w tym stylu). Nie muszę chyba pisać, jakie tam są zdjęcia :D Ludzie, trochę pomyślcie, fajnie, że chcecie się dzielić swoim szczęściem z innymi ale wszystko w granicach rozsądku, prędzej czy później może stać się to niebezpieczne. Ktoś pomyśli: "Oo mieszka tylko z chłopakiem, który jest w delegacji, bo ma taki opis na gg, po zdjęciach na NK widać, że ma fajną chatę...." Różne rzeczy się zdarzają .... Pozdrawiam:)
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 15.09.2009 05:47
Tutaj wpisz treść komentarza...
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 15.09.2009 05:46
Ja też wrzuciłem na NK fotkę z USG naszego nienarodzonego dziecka i co? Chcę się pochwalić moim Szczęściem! Pierdoły piszą...:/
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 12.09.2009 23:47
z jednej strony może to i trochę przesada, ale z drugiej podobno (podobno, bo sama tego nie przeżyłam jeszcze) dowiedzenie się, że jest się w ciąży jeśli kobieta tego pragnie jest niesamowicie szczęśliwą chwilą nie do opisania. no i ma się ochotę podzielić się tą informacja z całym światem. kobietę ponoszą emocje i tyle. nie uważam tego za jakąś okropną rzecz.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 12.09.2009 21:08
zauważyłam takie zjawisko i u moich znajomych ok może i fajnie jest się pochwalić takim maluchem ale zdjęcia USG to już dla mnie przesada;/
odpowiedz

Polecane dla Ciebie