Na przełomie kilku ostatnich lat Polki przechodzą prawdziwe metamorfozy. Duży wpływ ma na to moda na zdrowy styl życia oraz osoba Ewy Chodakowskiej czy Anny Lewandowskiej, które promują typ szczupłej, wysportowanej, a przy tym kobiecej sylwetki. Zarówno młode dziewczyny, jak i dojrzałe panie zaczęły uprawiać sport i uważniej przyglądać się temu, co mają na talerzu.
Mariusz, młody instruktor i bohater naszego artykułu, zauważył tę pozytywną zmianę dzięki prawdziwemu oblężeniu kobiet, które zaczęły masowo zapisywać się na zajęcia aerobowe. Mężczyzna jest pozytywnie zaskoczony tym zrywem, ale także zniesmaczony. Nie przypuszczał, że płeć piękna może go tak zbulwersować swoim zachowaniem, podejściem do treningów, wyglądem oraz zwyczajami.
Mariusz ma dziesięcioletnie doświadczenie w prowadzeniu zajęć, przeszedł liczne kursy i szkolenia (Power pump, Tubing gym, Total body conditioning czy Basic Aerobic). Największą pasją mężczyzny jest prowadzenie zajęć choreograficznych na podłodze. Pracuje nie tylko Warszawie, ale również w kilku większych miastach na terenie całej Polski. Poznał wiele kobiet z rożnych zakątków naszego kraju, ale przekonał się, że ich zachowanie jest do siebie bardzo podobne. Co razi go najbardziej w uczestniczkach zajęć? Przeczytajcie szczere wyznanie Mariusza.
Zobacz także: Jak zacząć ćwiczyć, żeby nie zrobić sobie krzywdy?
Fot. Thinkstock
Największym dramatem w siłowniach jest pozostawianie po sobie zapoconego sprzętu a nawet mokrych kałuż. Nie ma nic przyjemnego w dotykaniu urządzeń wilgotnych od potu. To naprawdę obrzydliwe. Wystarczy nosić ze sobą ręcznik i chusteczki, a po zakończeniu ćwiczeń wytrzeć co trzeba. W tym nie ma nic wstydliwego. Wstydem natomiast jest zostawić sprzęt w takim stanie. Kolejną bolączką jest wydawanie w trakcie ćwiczeń nieprzyjemnych dźwięków. Głośne bąki, dyszenie, jęki a nawet okrzyki to norma. Ludzie pohamujcie się trochę. Raz czy dwa może się zdarzyć, ale warto popracować nad tym, żeby się jednak powstrzymać.
Zobacz także: Ile powinnaś ważyć? (Oblicz swoje idealne wymiary)
Fot. Thinkstock
Kobiety uczęszczające do fitness klubów i siłowni można podzielić na dwie kategorie: te, które chcą i naprawdę starają się zawalczyć o lepszą sylwetką oraz pasjonują się sportem albo niezdecydowane, flegmatyczne i szybko poddające się istoty. Oczywiście moim obowiązkiem, podobnie jak innych pracowników, jest zadbać o komfort każdego bywalca i sprawić, żeby czerpał satysfakcję z ćwiczeń. Czasami jest to bardzo trudne, bo nasz wysiłek nie wystarczy. Przede wszystkim potrzeba chęci kobiety, która uczęszcza na zajęcia. Zdarza się, że niektóre dziewczyny wybuchają płaczem w trakcie ćwiczeń i urządzają prawdziwe histerie. Ja rozumiem, że dla niektórych jest to trudniejsze, ale czy nie można wyjść na chwilę i uspokoić się, zamiast wprowadzać chaos i przeszkadzać innym w ćwiczeniach? Dziewczyny naprawdę weźcie to pod uwagę. Może bardziej potrzebna jest Wam wizyta u psychologa?
Fot. Thinkstock
Mam wrażenie, że niektórzy przychodzą poćwiczyć tylko dla zasady, a tak naprawdę zajmują ich jedynie plotki i chęć wylansowania się. Nie będę owijał w bawełnę. Często przychodzą panienki, które ewidentnie próbują zabłysnąć w towarzystwie. Są ubrane w markowe ciuchy od stóp do głów, wymalowane i często przechadzają się pomiędzy rozłożonym sprzętem albo próbują zwrócić na siebie uwagę ćwiczących mężczyzn, co zwyczajnie ich rozprasza. Wiadomo, że dziewczyny się podobają. Potem jednak ci klienci wyznają, że to przeszkadza i jest niezręczne. Drugi typ to plotkary. Podczas aerobiku często ustawiają się na końcu i zawzięcie dyskutują. Pomimo zwracania uwagi, rzadko kiedy przestają. Zupełnie jak dzieci. Chyba nie muszę dodawać, że to przeszkadza pozostałym.
Zobacz także: Jak zacząć biegać?
Fot. Thinkstock
Każdy z nas poci się i jest to zupełnie ludzkie. Niestety zapach niektórych potrafi zabić. Naprawdę można się przed tym uchronić. Wystarczy solidny prysznic i dobry antyperspirant przed udaniem się na siłownię czy do klubu. Do tego dezodorant do stóp. I gotowe. Problematyczne są także zapachy wydobywające się z szafek niektórych bywalców. Są przypadki, którym wypadałoby przypomnieć o upraniu rzeczy i wywietrzeniu obuwia. To naprawdę nie boli, za może zaoszczędzić innym przykrych doznań.
Fot. Thinkstock
Niektóre kobiety mają irytujący zwyczaj gapienia się na innych, zaprawionych w boju ćwiczących. Wiadomo, że osobie, która przyszła pierwszy czy drugi raz i nigdy w życiu porządnie nie ćwiczyła, taki widok może zaimponować. Proszę Was jednak, żeby to było dyskretne. Pewne osoby myślą także, że są pępkami świata. W trakcie aerobiku potrafią przerywać i prosić o pomoc, pokazanie czegoś czy poprawienie postawy. To normalne, ale gdy zachowują w tym umiar, ale nie kilka czy kilkanaście razy w trakcie zajęć. Można zapisać się na sesje indywidualne albo skonsultować to po zajęciach. Jestem wyrozumiały i skłonny poświęcić te piętnaście minut po zakończeniu treningu.
Fot. Thinkstock
Pozostawione w rogach sali butelki po wodzie czy zużyte chusteczki to norma. Dziewczyny, naprawdę proszę Was o trochę kultury. To, że płacicie nie znaczy, iż możecie zachowywać się w podobny sposób. Niektórzy znajomi trenerzy opowiadają mi także historie o nieodkładaniu sprzętu na miejsce po zakończeniu ćwiczeń, co może skończyć się kontuzją dla przechodzących obok. Podsiadanie kogoś czy rzucanie się na sprzęt również jest nietaktowne. Można grzecznie spytać, czy sprzęt jest wolny albo nawet zająć sobie kolejkę po ćwiczącej osobie.