Pranie i prasowanie: Jak to robią w innych krajach?

Szwajcarzy pokochali specjalne systemy do prasowania, Amerykanie zamiast prasować, używają specjalnych suszarek, a Francuzi odbierają swoje ubrania z pralni… Polacy są w tyle?
Pranie i prasowanie: Jak to robią w innych krajach?
21.01.2011

Pralnia chemiczna, suszarka, profesjonalny system do prasowania, a może retro żelazko z duszą?! Na świecie nie brakuje rozwiązań dla tradycjonalistek, jak również dla leniwych, a zarazem bardzo seksownych gospodyń domowych… Czy pomykając w uroczym fartuszku, od pralki do kuchenki, w międzyczasie… malując paznokcie, mamy czas na żmudne prasowanie? Dowiedz się, jak z nudnymi obowiązkami radzą sobie Amerykanki, Francuzki, Szwajcarki, Japonki i Polki!

Pranie po japońsku

Co kraj, to obyczaj! W egzotycznej Japonii ubrania pierze się codziennie. Te same ciuszki lądują w wodzie i proszku do prania nawet kilka razy w tygodniu. Wszystko za sprawą wilgotnego powietrza, które często bywa przyczyną pojawiania się niszczącej włókna pleśni. W Kraju Kwitnącej Wiśni niemal każda gospodyni domowa posiada rozkładane suszarki, które rozstawione na balkonie lub w domu, w sprytny sposób zmieszczą jak największą ilość mokrych ubrań wyciągniętych z wirówki.

Ewenement, który kochają Polki

Podobny sposób radzenia sobie z mokrym praniem mają Polki. Co ciekawe, rodaczki coraz liczniej odwiedzają pralnie chemiczne! mamy dosyć długich godzin spędzanych przy deskach do prasowania. W galeriach handlowych, pawilonach i innych usługowych zakątkach dużych miast, powstają wciąż nowe punkty, z których można odebrać odświeżone i wyprasowane ubrania. Dla oszczędnych gospodyń domowych odwiedziny w pralni chemicznej zdarzają się jedynie od święta. Popularniejsze są z pewnością magle. Polki uwielbiają krochmalić pościel i firanki - twarde jak deska prześcieradło to wyższa konieczność.

Czar artystycznej Francji

Czy Francuzki wiedzą, czym jest krochmal? Raczej nie – przecież Francja to istny raj dla artystycznych flejtuchów i osób inspirujących się pięknem dzieł sztuki, a nie ładem i porządkiem. Lekkie obyczaje oznaczają  pełną dowolność. Frywolne pranie czasem oznacza oddanie jednej bluzki do pralni chemicznej, czasem pranie ubrań z całego roku, a czasem po prostu odwiedziny w bardzo modnej pralni samoobsługowej. Voilà!

Pralnia samoobsługowa?

Choć w Polsce mamy już kilka pralni samoobsługowych (w Niemczech pomieszczenie z pralkami na monety znajduje się niemal na każdym kampusie), ich oferta zdaje się być atrakcyjna jedynie dla studentów. Krakowska Frania Cafe, oprócz całego asortymentu proszków do prania, maszyn piorących i spektrum cennych porad dla niedoświadczonych, oferuje spory wybór shotów, kaw, herbat, „drinków pracza” oraz... wydarzeń kulturalnych! To doskonały przykład tego, jak w zabawny sposób wykorzystać kultowy amerykański wynalazek pralni samoobsługowej.

prasowanie

żywot ubrań w USA

Choć sami Amerykanie wciąż kochają pralki na monety, dziś o wiele częściej używają specjalnych suszarek do ubrań, które w ciągu 2 godzin potrafią wysuszyć pranie tak, że niepotrzebne jest już jego prasowanie. To oszczędność czasu, która niestety kosztuje… Za lenistwo płacą same ciuszki, których włókna ulegają łatwemu uszkodzeniu – szczególnie w przypadku tanich T-shirtów i bawełnianych bluz czy dresów. Dodatkowym problemem jest również rozmiar szuszarki. Czy wyobrażacie sobie dodatkowy sprzęt sporych gabarytów we własnej łazience?

Szwajcarska prezycja

Absolutnym hitem, zaczynającym gościć również w progach polskich domostw, są zintegrowane systemy do prasowania, w których zakochały się Szwajcarki. To specjalne urządzenia, wyposażone w  generator pary, żelazko i deskę z cichym nadmuchem. Sucha para przechodzi przez warstwę ubrań, a specjalna nakładka chroni włókna przed przegrzaniem i niszczeniem. Całość wygląda trochę jak kosmiczna deska do prasowania z tysiącem nieznanych funkcji. Mimo to, producenci zapewniają, że systemy do prasowania to nowoczesność i udogodnienie, nieingerujące w nasze przyzwyczajenia.

Według nas, najlepszym udogodnieniem byłoby obniżenie cen usług pralni chemicznych, gratisowy odbiór brudnych ubrań i darmowa dostawa do domu na drugi dzień. Co Wy na to?

Oliwka Mostowska

Zobacz także:

VIDEO NA DZIŚ: Lekcja składania ubrań

Zobacz, jak składać koszulki i bieliznę, by zajmowały minimalną ilość miejsca w szufladzie!

Stylowe łóżka dla singielek

Słodkie i pastelowe, a może czarne i rockowe? Wybór należy do ciebie!

Polecane wideo

Komentarze (19)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 28.01.2011 11:52
Atacja parująca jest rewelacyjna. Mam od jakiegos pół roku i jestem zachwycona!!!!! Nienawidzę prasować, a niestety przywiązuję ogromna wagę do wyglądu ubrań. Dla mnie niewyprasowane jest po prostu niechlujne i wygląda paskudnie.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 22.01.2011 19:50
świetnym rozwiązaniem jest żelazko parowe, ale kosztuje około 1200zł....
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 22.01.2011 17:37
a ja nie prasuję swoich ubrań ;P Nie chce mi się, bo i tak się wygniotą w szafce, a poza tym np. bluzkę założę 2 razy i znowu musi iść do prania, i znowu trzeba prasować.
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 22.01.2011 09:45
O Francji prawda, aczkolwiek też zależy, gosposie robiace pranie czy pralnie chemiczne nawet co dzień są na porządku dziennym.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 21.01.2011 21:29
Nie chce mi się czytać, bo pewnie nuda i syf. ;d
odpowiedz

Polecane dla Ciebie