POLAK-KATOLIK? Już nie! Po śmierci Jana Pawła II wzrosła liczba niewierzących!

Coraz więcej z nas nie chce mieć nic wspólnego z Kościołem. A ci którzy wierzą, robią to... na swój własny sposób.
POLAK-KATOLIK? Już nie! Po śmierci Jana Pawła II wzrosła liczba niewierzących!
04.03.2015

W Polsce wciąż pokutuje przeświadczenie, że wszyscy jesteśmy katolikami. Nawet jeśli nie głęboko wierzącymi, to przynajmniej sporadycznie praktykującymi. Jeśli patrzeć na liczbę ochrzczonych osób – rzeczywiście jesteśmy społeczeństwem jednowyznaniowym i z gruntu konserwatywnym. Na tym wizerunku pojawiają się jednak coraz większe rysy, na co najlepszym dowodem są wyniki najnowszego sondażu przeprowadzonego przez Centrum Badania Opinii Społecznej.

Spadek religijności, bez względu na nasze własne poglądy, zauważa ponad 2/3 Polaków. Przez ostatnich 25 lat nasze społeczeństwo bardzo się zlaicyzowało – uważa 67 proc. ankietowanych. Wzrost w tej kwestii zauważa zaledwie co dziesiąty z nas – informuje rp.pl.

Szczegółowe wyniki są jeszcze bardziej zastanawiające. Chociaż od lat ponad 90 procent z nas uważa się za osoby wierzące, zdecydowana większość daleka jest od określenia swojej religijności mianem głębokiej. Dzisiaj przyznaje się do tego zaledwie 8 procent Polaków. To spadek o 4 punkty procentowe w ciągu ostatnich 10 lat.

ateistka

Stale powiększa się grupa osób, które nie są pewne swojej wiary lub deklarują się jako całkowicie niewierzące. W 2005 roku było ich 3 procent, dzisiaj – już 8. Przez kilkanaście lat od zmian ustrojowych praktykom religijnym oddawało się większość z nas. W ostatniej dekadzie nastąpił wyraźny spadek i dzisiaj do kościoła chodzi już zaledwie co drugi Polak określający się mianem wierzącego.

Aż 13 procent rodaków przyznaje się do tego, że w ogóle nie praktykuje. Nawet w czasie najważniejszych świąt kościelnych. Więcej, niż co trzeci (37 procent) praktykuje nieregularnie. 6 procent z nas uważa się za osoby niewierzące i niepraktykujące.

Największy spadek odnotowano w kwestii postępowania zgodnie z nauczaniem Kościoła. Jeszcze 10 lat temu religijne nakazy i zakazy brało sobie do serca 66 procent Polaków, a dziś już tylko 39 procent. Ponad połowa katolików znad Wisły mówi wprost, że wierzą, ale... na swój własny sposób, wybierając spośród kościelnych wytycznych zgodnie ze swoim sumieniem.

ateistka

Nieco mniej zdecydowani jesteśmy w kwestii modlitwy. W 2005 roku codziennie modliło się 56 procent Polaków, a aktualne dane mówią o 43 procentach. Mniej, ale... i tak więcej, niż np. 3 lata temu, kiedy do odmawiania pacierza przyznawało się 38 proc. z nas. 7 procent rodaków przyznaje się do tego, że modlitwa w ogóle nie jest obecna w ich życiu.

Spada także wiara wśród najmłodszych. 10 lat temu jako osoby wierzące deklarowało się 86 procent osób w wieku 18-25 lat, a dziś – 77 proc. Znaczny wzrost odnotowano wśród młodych całkowicie niewierzących – jest ich ponad dwukrotnie więcej, niż przed dekadą (z 6 do 15 procent). W tej samej grupie wiekowej mniej jest osób praktykujących. Do uczestniczenia w nabożeństwach przyznaje się 44 proc. młodych Polaków. Duży wzrost odnotowano wśród tych, którzy nie praktykują wcale.

Od czasu śmierci Jana Pawła II Kościół przeżywa kryzys zwłaszcza w największych miastach. Głęboko wierzących jest tam zaledwie 8 procent mieszkańców, deklarujących się jako osoby wierzące – 75 proc., a niewierzących – aż 17 procent (ponad dwukrotnie więcej, niż 10 lat temu).

Polecane wideo

Komentarze (21)
Ocena: 4.81 / 5
Anonim (Ocena: 5) 04.03.2015 20:05
Kosciol straszy! Nie mozna żyć jak sie chce bo cokolwiek zrobisz jest źle i jestes najgorszą grzesznicą! Mało widać biblijnego miłosierdzia! Najciekawsze jest to, że o najbardziej piętnowanych sprawach seksu czy antykoncepcji nie ma słowa w Biblii. Ludzie nie powinni wpueprzac sie w intymne szczegóły życia, zasady zasadami ale bez przesady!
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 1) 04.03.2015 18:08
to dlatego, że księża są okropni. gadają na gejów i innych a sami są w większości gejami i nic z tym nie robią. to co to wgl za ksiądz co innym mówi co że są źli a sam nie patrzy na siebie. jest dużo byłych księży co mówią jak to jest z innymi księżami. to jest straszne
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 04.03.2015 16:07
Ja wierzę w Boga, modlę się do niego po swojemu, nie mam żadnej potrzeby chodzić do kościoła. Zresztą katolicyzm opiera się głównie na Chrystusie i Maryi, non stop Chryste, Chryste, Chryste, a o Bogu ani słowa. Do tego pranie ludziom mózgu, wzbudzenie w nich wyrzutów sumienia i beznadziejności, no i oczywiście kasa.
zobacz odpowiedzi (2)
Anonim (Ocena: 5) 04.03.2015 12:55
Ja też byłam kiedyś wierząca. Chodziłam do kościoła, dużo się modliła. Starałam się dostosować swoje życie do nauczania Kościoła np myślałam, że jak zachowam dziewictwo do ślubu to mój przyszły mąż to doceni, ale niestety żaden mój chłopak na to nie zwrócił uwagi i żaden nie został moim mężem. Wobec tego Stwierdziłam, że nauczanie Kościoła w kwestii seksu, małżeństwa i rodziny nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, no bo co taki ksiądz może wiedzieć o seksie, związkach skoro sam nigdy w związku nie był i żyje w celibacie. Wkurzala mnie też hipokryzja osób wierzących i praktykujących- tyle mówili o miłosierdziu i pomocy innym. Ale jak poprosiłam kogoś z nich o pomoc to słyszałam, że nie mają czasu i że każdy ma swoje problemy i oni też i żebym radziła sobie sama. Takie to o to katolickie miłosierdzie. Już więcej pomogli mi ateiści. A ci porządni katolicy nie dosyć, że nie pomogli to krytykowali mnie i mówili co mam robić- spece od moralności. Nie podoba mi się to, że kościół wtrąca się do polityki. A zwłaszcza do ustaw regulujących życie rodzinne. Bo wg nich rodzina jest najważniejsza. Nawet jak dochodzi w niej do przemocy- to radzą żeby się modlić za oprawę i że Bóg tak chciał. Strasznie miłosierny ten Bóg skoro pozwala na przemoc. Tyle mówią o miłości do bliźniego, a sami szczuja przeciwko homoseksualistów, nie wierzącym i osobom inaczej żyjącym niż oni nauczaja i Żydom. Zapominając, że ich religia wywodzi się z judaizmu. Całe ich nauczanie jest tak skonstruowane, żeby od ludzi wyciągać jak najwięcej kasy pod pozorem ich dobra. Obecnie wierzę w Boga, ale nie takiego jak oni nauczaja, tylko w siłę, która stworzyła świat. Chociaż być może był to Bóg, albo latajacy potwór spaghetti. I tylko współczuję ludziom ślepo wierzącym tej czarnej mafii.
zobacz odpowiedzi (9)
Anonim (Ocena: 5) 04.03.2015 11:24
No to dziwne bo własnie TVN podaje że nadal bardzo dużo ludzi deklaruje wiarę w Boga mimo iż coraz mniej uczęszcza do kościoła. To nie jest równoznaczne
zobacz odpowiedzi (3)

Polecane dla Ciebie