W Polsce wciąż pokutuje przeświadczenie, że wszyscy jesteśmy katolikami. Nawet jeśli nie głęboko wierzącymi, to przynajmniej sporadycznie praktykującymi. Jeśli patrzeć na liczbę ochrzczonych osób – rzeczywiście jesteśmy społeczeństwem jednowyznaniowym i z gruntu konserwatywnym. Na tym wizerunku pojawiają się jednak coraz większe rysy, na co najlepszym dowodem są wyniki najnowszego sondażu przeprowadzonego przez Centrum Badania Opinii Społecznej.
Spadek religijności, bez względu na nasze własne poglądy, zauważa ponad 2/3 Polaków. Przez ostatnich 25 lat nasze społeczeństwo bardzo się zlaicyzowało – uważa 67 proc. ankietowanych. Wzrost w tej kwestii zauważa zaledwie co dziesiąty z nas – informuje rp.pl.
Szczegółowe wyniki są jeszcze bardziej zastanawiające. Chociaż od lat ponad 90 procent z nas uważa się za osoby wierzące, zdecydowana większość daleka jest od określenia swojej religijności mianem głębokiej. Dzisiaj przyznaje się do tego zaledwie 8 procent Polaków. To spadek o 4 punkty procentowe w ciągu ostatnich 10 lat.
Stale powiększa się grupa osób, które nie są pewne swojej wiary lub deklarują się jako całkowicie niewierzące. W 2005 roku było ich 3 procent, dzisiaj – już 8. Przez kilkanaście lat od zmian ustrojowych praktykom religijnym oddawało się większość z nas. W ostatniej dekadzie nastąpił wyraźny spadek i dzisiaj do kościoła chodzi już zaledwie co drugi Polak określający się mianem wierzącego.
Aż 13 procent rodaków przyznaje się do tego, że w ogóle nie praktykuje. Nawet w czasie najważniejszych świąt kościelnych. Więcej, niż co trzeci (37 procent) praktykuje nieregularnie. 6 procent z nas uważa się za osoby niewierzące i niepraktykujące.
Największy spadek odnotowano w kwestii postępowania zgodnie z nauczaniem Kościoła. Jeszcze 10 lat temu religijne nakazy i zakazy brało sobie do serca 66 procent Polaków, a dziś już tylko 39 procent. Ponad połowa katolików znad Wisły mówi wprost, że wierzą, ale... na swój własny sposób, wybierając spośród kościelnych wytycznych zgodnie ze swoim sumieniem.
Nieco mniej zdecydowani jesteśmy w kwestii modlitwy. W 2005 roku codziennie modliło się 56 procent Polaków, a aktualne dane mówią o 43 procentach. Mniej, ale... i tak więcej, niż np. 3 lata temu, kiedy do odmawiania pacierza przyznawało się 38 proc. z nas. 7 procent rodaków przyznaje się do tego, że modlitwa w ogóle nie jest obecna w ich życiu.
Spada także wiara wśród najmłodszych. 10 lat temu jako osoby wierzące deklarowało się 86 procent osób w wieku 18-25 lat, a dziś – 77 proc. Znaczny wzrost odnotowano wśród młodych całkowicie niewierzących – jest ich ponad dwukrotnie więcej, niż przed dekadą (z 6 do 15 procent). W tej samej grupie wiekowej mniej jest osób praktykujących. Do uczestniczenia w nabożeństwach przyznaje się 44 proc. młodych Polaków. Duży wzrost odnotowano wśród tych, którzy nie praktykują wcale.
Od czasu śmierci Jana Pawła II Kościół przeżywa kryzys zwłaszcza w największych miastach. Głęboko wierzących jest tam zaledwie 8 procent mieszkańców, deklarujących się jako osoby wierzące – 75 proc., a niewierzących – aż 17 procent (ponad dwukrotnie więcej, niż 10 lat temu).