Życie statystycznego penisa wydaje się raczej nudne. Pomijając sytuacje intymne, kiedy może się wykazać, na co dzień nic ciekawego go nie spotyka. Przez 90 procent czasu skrywany jest pod bielizną i czeka na odpowiedni moment, kiedy mógłby się uaktywnić. Ale... tak może pomyśleć tylko kobieta. Faceci twierdzą, że ich przyrodzenie ma się całkiem nieźle.
Jeden z nich postanowił to pokazać. W bardzo dosadny sposób. Autor fotobloga „Things My Dick Does” (rzeczy, które robi mój penis) niemal każdego dnia prezentuje swój interes w zupełnie nowym wydaniu. Jego mały przyjaciel bawi się w kuchni, czyta książki, nie stroni od alkoholu i lubi się droczyć. Wystarczyło domalować oczy, usta i ręce, aby niepozorny organ ożył.
Jesteście gotowe, aby poznać go z zupełnie innej strony? Zdjęcia tylko dla osób pełnoletnich.