Nienawiść ma to do siebie, że jest obecna w naszym życiu od zawsze. Kiedyś wyrażana bezpośrednio - dziś wylewa się z Internetu. Wystarczy przeczytać komentarze dotyczące takich tematów jak polityka, uchodźcy czy celebryci, żeby przekonać się, jak bardzo potrafimy być podli. Hejt stał się naszym językiem powszednim, więc akcje społeczne odnoszące się do mowy nienawiści trafiają na podatny grunt.
W kontrowersyjny sposób z sieciową agresją walczy fundacja HejtStop. Do większej życzliwości w cyberprzestrzeni mają nas nakłonić zdjęcia noworodków. Opaski identyfikacyjne na ich nadgarstkach opatrzone są wyjątkowo brutalnymi epitetami. Hasłem kampanii jest pytanie: „A jeśli kiedyś nazwą tak Twoje dziecko?”.
Autorzy chcą pokazać, że z pogardą może spotkać się każdy z nas.
Zobacz również: LIST: „To nie muzułmanka w parku wodnym jest problemem, ale polska nienawiść!”
fot. zrzut ekranu hejtstop.pl
Kampania to jednak nie tylko mocne w przekazie zdjęcia, ale także bardziej praktyczne rozwiązania.
- Hejt w sieci stał się powszechnym zjawiskiem. Wydawałoby się, że zadomowił się on w internetowej przestrzeni na dobre i nie ma na niego sposobu. A przecież nawoływanie do nienawiści w Internecie jest przestępstwem, tak samo jak w prawdziwym świecie. Dlatego stworzyliśmy realne rozwiązanie dla tych, którzy chcieliby wyeliminować taki język z otaczającego nas świata. Teraz każdy anonimowo może wskazać krzywdzącą treść, którą my zgłosimy organom ścigania. Razem zablokujemy mowę nienawiści! - przekonuje Joanna Grabarczyk z Projekt: Polska, współorganizatorka akcji. - Naszym działaniem chcemy zachęcać wszystkich internautów do aktywnego uczestnictwa w usuwaniu krzywdzących treści z sieci - dodaje Joanna Grabarczyk.
Ty zgłaszasz hejt, a fundacja podejmuje kroki prawne.
Zobacz również: #RYJKUŹNIARA - O CO CHODZI W TEJ AKCJI SPOŁECZNEJ?
fot. hejtstop.pl
Plakat promujący kampanię HejtStop. Nie za mocny?
fot. hejtstop.pl
Plakat promujący kampanię HejtStop. Nie za mocny?
fot. hejtstop.pl
Plakat promujący kampanię HejtStop. Nie za mocny?