Wyznania teściowych: Nie znoszę mojej synowej, bo...

Lenistwo, rozrzutność, fałsz... Co jeszcze mają do zarzucenia?
Wyznania teściowych: Nie znoszę mojej synowej, bo...
Fot. Thinkstock
26.08.2016

Relacje pomiędzy teściową a synową zazwyczaj wymagają starań z obu stron. Obie kobiety kochają tego samego mężczyznę, ale często jedna z nich jest zazdrosna o drugą. Synowa może postrzegać matkę męża jako nadgorliwą, zapatrzoną w synka niańkę, która nie chce rozluźnić więzów z dzieckiem i zrobić miejsca dla drugiej osoby w jego życiu. Z kolei teściowe czasami patrzą na synowe, jak na rywalki, które chcą im odebrać całe uczucie dziecka. A jak wiadomo, matkę z synem łączą przeważnie bardziej zażyłe relacje niż matkę z córką. Nie da się ukryć - nie jest łatwo. W najgorszym położeniu jest oczywiście mężczyzna, od którego każda z kobiet jego życia oczekuje poparcia.

W rozmowie z teściowymi zapytałyśmy się, jak to wygląda z ich perspektywy. Czy synowe stają się zbyt zaborcze i walczą (w ukryciu) z matką męża? Co dojrzałe kobiety mają do zarzucenia tym młodszym?

Zobacz także: Reportaż: Mam faceta w więzieniu

relacje z teściową

Fot. Thinkstock

Halina skarży się, że jej synowa nie dba o syna tak, jak trzeba.

- Nie miałabym nic do zarzucenia tej dziewczynie, gdyby nie lenistwo. Ja rozumiem, że wasze pokolenie jest inne, ale mnie wychowano inaczej, w szacunku do męża. Kobieta powinna dbać o mąża i na odwrót. A co to znaczy dbać o męża? Dobrze go karmić. Justyna gotuje na obiad tylko jedno danie. Ja przwyzwyczaiłam syna do obiadu z trzech dań. Zupa, drugie i deser. Poza tym liczy się jakość. Zupa powinna być gotowana na mięsie, a nie na kostce. Na drugie koniecznie jakieś mięso. No i to ciasto na deser. A co gotuje Justyna? Jakieś wodniste zupy, a na drugie ryby, kasze, ryż, kotlety sojowe... Kto to słyszał. Syn wyraźnie schudł. Rozumiem, że teraz kobiety pracują, rozwijają się i jednocześnie wychowują dzieci, więc jest ciężko. Ale Justyna nie pracuje, a dzieci jeszcze nie mają. Całymi dniami siedzi w domu na telefonie. Rozmawia z koleżanką albo ogląda się przed lustrem. Próbowałam z nią rozmawiać, ale zaraz skarży się synowi, jaka to nie jestem okropna.

relacje z teściową

Fot. Thinkstock

Zdaniem Beaty synowa wygląda i zachowuje się, jak typowa kobieta lekkich obyczajów.

- Tak mi za nią wstyd. Krótka spódniczka, biust na wierzchu i tak na miasto wychodzi. Byłam z nią kilka razy i widziałam. Mężczyźni się za nią oglądają, a ona udaje, że jest tego nieświadoma i mówi, że ich nie prowokuje. Za każdym razem, kiedy z nią wychodzę, bacznie ją obserwuję, czy nie próbuje puszczać do nich oczka i uśmiechać się. Oczywiście nie raz się tak zdarzyło. A to do sprzedawcy, a to do jakiegoś przechodnia. Mówiłam jej wiele razy, co o tym myślę, to nie zwracała uwagi. Powiedziałam synowi, a ona się jeszcze obraziła i powiedziała, że chcę ich skłócić. Jestem prawie pewna, że go zdradza. Dorosła kobieta, która jest mężatką, powinna zachowywać się stosownie do wieku i statusu związku, a nie robić z siebie frywolną nastolatkę.

Zobacz także: 7 sytuacji, w których partner NIGDY nie powinien Cię zobaczyć

 

relacje z teściową

Fot. Thinkstock

Zosia jest przekonana, że synowa omotała wszystkich mężczyzn w domu.

- Mój syn ożenił się rok temu. Nigdy nie lubiłam tej dziewczyny, zawsze wydawała mi się nieszczera. Miała tak przesłodzony sposób bycia. Od razu wiedziałam, że jest fałszywa i nie pomyliłam się. Syn zakochał się, więc nie było rady, chociaż uprzedzałam. Kiedyś sam to zauważy. Nie minęło pół roku, odkąd wzięli ślub, a Sandra owinęła sobie wokół palca wszystkich mężczyzn w domu, tzn. mojego drugiego syna i męża. Ustępują jej we wszystkim. Synowa wyręcza się nimi w pracach domowych. Pracuje zawodowo i ma wymówkę. Nie ma też siły od czasu do czasu ugotować obiadu czy posprzątać. Wszystko jest na mojej głowie, a księżniczka siedzi sobie wieczorami i odpoczywa.

relacje z teściową

Fot. Thinkstock

Patrycja twierdzi, że synowa zaprzepaściła karierę syna.

- Mój syn skończył dwa kierunki na Politechnice Warszawskiej i zna dwa języki obce. Kiedyś marzył o pracy za granicą, najchętniej w Niemczech. Tam można dostać wynagrodzenie adekwatne do wiedzy i umiejętności. Dopingowaliśmy go razem z mężem. Cieszyłam się też, że nie miał na razie żadnej poważnej dziewczyny, ale krótko. Wkrótce poznał Martynę. Tak się zakochał, że zapomniał o planach. Dziewczyna pochodzi ze wsi, a do Warszawy przyjechała na weekend. Pech chciał, że akurat poznała mojego syna. Trzeba przyznać, że jest sprytna. Po dwóch miesiącach od poznania z Mariuszem, oświadczyła, że jest w ciąży. Wychowałam syna na porządnego człowieka, więc się z nią ożenił. Niestety ona uparła się, że nie chce mieszkać w stolicy i woli wrócić na wieś. No i stało się, przekonała go. Mój syn ze swoim wykształceniem i znajomością języków obcych wylądował w podrzędnej firmie. Wszystko przez tę dziewczynę.

relacje z teściową

Fot. Thinkstock

Danuta narzeka na rozrzutność synowej.

- Nie mam już siły na tę dziewczynę. Niedługo przepuści wszystkie pieniądze mojego syna. Mam wrażenie, że tylko dlatego wyszła za niego za mąż, a ten jest zupełnie zaślepiony. Daje jej na wszystko. Ostatnio byłam świadkiem rozmowy między nimi. Syn pytał się, na co jej tyle pieniędzy, skoro ostatnio dał jej 1000 zł na zakupy. Bo ona oczywiście nie pracuje. Wytłumaczyła, że to starczyło jej tylko na buty, torebkę i kosmetyczkę. Przecież jako żona prawnika musi się jakoś prezentować. Potem zaczęła się do niego migdalić i dał jej jeszcze 500 zł. Chciałam już wejść i nagadać jej, ale się powstrzymałam. Muszę coś wymyślić, bo inaczej ta dziewczyna nas wszystkich z torbami puści. Ma niewiadomo jakie wymagania, a sama zarabia 1600 zł miesięcznie.

relacje z teściową

Fot. Thinkstock

Alicji przeszkada narzekanie i czepianie się synowej.

- Za każdym razem, jak synowa ma do nas przyjechać, chodzę zdenerwowana. Ta dziewczyna każdego potrafi wyprowadzić z równowagi. Zachowuje się jak księżniczka i wszystko krytykuje. Chyba czuje się lepsza, bo pochodzi z miasta. Syn poznał ja na studiach. Ostatnio powiedziała, że dywan, który kupiłam, jest niemodny, śmiała się też z wystroju salonu. Syn czuje się z tego powodu niezręcznie, ale milczy. Taki ma charakter, że nie lubi się kłócić. Podobnie mąż. Zawsze jak zaczyna się dyskusja, wychodzi z pokoju i zamyka się w drugim. I ja zostaję z problemem sama. Ostatnio dowiedziałam się, że u nas na wsi to zacofanie, bo nie ma kina i teatru. Zdaniem Weroniki nie ma co robić. Naprawdę przykro jest słuchać takich uwag. Przed powiedzeniem tej pannicy, co o niej myślę, powstrzymuje mnie tylko błagalne spojrzenie syna.

Zobacz także: 10 rzeczy, za które nie powinnaś się obwiniać po rozstaniu!

Polecane wideo

Komentarze (29)
Ocena: 4.28 / 5
Zięciunio... (Ocena: 5) 29.08.2016 14:47
Drogie matki swoich synów, drogie świekry... Kto i jak wychował waszych synów? Jaką realną rolę w tym wychowaniu mieli ojcowie waszych synów? Jak traktujecie swoich mężów? Czy Wasi mężowie są otyli (nie mówię o własnych odczuciach tylko o wynikach badań lekarskich)? Kto decyduje w Waszych małżeństwach? Kto ma decydować w małżeństwie waszych synów? Obawiam się, że nie zrozumiecie analogii albo sprzeczności? Czy wasi synowie są pełnoletni? Jak traktujecie swoich mężów? Czy sypiacie ("sypiacie") z własnymi mężami? Kto ma sypiać ("sypiać") z waszymi synami? Chyba tego też nie zrozumiecie... Czy nie uważacie, że wtrącanie się do cudzego małżeństwa to bigamia albo cudzołóstwo? Jeśli chcecie "więcej równouprawnienia" czyli więcej albo tylko władzę nad facetami, to pamiętajcie - kto decyduje ten ponosi odpowiedzialność...
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 28.08.2016 19:58
Już zaczęłam się oburzać, że jak można wymagać żeby żona gotowała mężowi a potem doczytałam, że laska nie pracuje. Jeśli jest na jego utrzymaniu to faktycznie powinna mu dogadzać przez świetne prowadzenie domu inaczej to zwykłe pasożytnictwo
odpowiedz
gość (Ocena: 2) 27.08.2016 11:42
Strona 6 cyt" Bo ona oczywiście nie pracuje" , "ma nie wiadomo jakie wymagania a sama zarabia 1600 zł miesięczni". to w koncu pracuje czy nie pracuje ??
zobacz odpowiedzi (1)
hehehe (Ocena: 5) 26.08.2016 21:30
Ja za to wspolczuje mojej bratowej, ze musi mieszkać z moja mama! Mam prawie 30 lat. Odkąd tylko zaczelam chodzić z moim mężem (a mialam 17lat) to juz na zadna imprezę nie moglam pójść sama, bo od razu chciała powiedziec o tym Mojemu. Malo tego... Mialam nawet nie chodzić do pracy, bo straca zasilek itd. Chociaż naprawde nie przelewalo sie nam. Moje argumenty byly takie, ze ja z tego zasilku nic nie mam i mam 20lat, wiec chce iść do pracy! Comiesięczne wyciąganie kasy od rodziców na studia to juz bylo upokarzające dla mnie, a przeciez chciałam miec na kosmetyki ciuchy i sorry, podpaski i inne artykuly. Może dlatego w wieku 23 lat wyszłam za mąż, wg mnie dość szybko. Mieszkałam z moja tesciowa ponad 3lata. Odzylam psychicznie... Po urodzeniu małego tesciowa sie troche wtracala, ale moja mama byla zdolna dzwonić do mnie po milion razy, żeby zapytać, co ugotowalam malemu na obiad!!! Malo tego... Jak byla zupka to dlaczego nie mięsko, jak bylo mięsko to dlaczego ZNOWU mięsko? W koncu przestalam odbierać telefony i oddzwaniac kiedy mi się podoba
odpowiedz
gość (Ocena: 3) 26.08.2016 21:06
Dla mnie gorsza jest siostra męża niż teściowa. Wiecznie zazdrosna, że nam się lepiej finansowo wiedzie niż jej. Jeszcze często prosi męża o pożyczki a mój mąż nie potrafi jej odmówić. Mam jej serdecznie dość, dobrze piecze w porównaniu do mnie i zawsze muszę wysłuchiwać uszczypliwe komentarze, że jej brat musi w cukierni kupować ciasto. Był taki okres jak jeszcze nie mieszkałam z mężem, że czytała nasze smsy jak kładł się spać...teściowa jest spoko, ale jego siostrze kiedyś wyrwę trochę włosów...
odpowiedz

Polecane dla Ciebie