Największe teorie spiskowe ludzkości: Kto je tworzy, kto w to wierzy?

Zdaniem niektórych Bin Laden wciąż żyje, światem rządzi tajna organizacja studencka, a wirus HIV został stworzony w laboratorium by wytępić 500 milionów ludzi, a resztę zamknąć w sztucznie zbudowanym raju...
Największe teorie spiskowe ludzkości: Kto je tworzy, kto w to wierzy?
09.06.2011

Istnieje wiele teorii spiskowych, według których ludzie są tylko pionkami do gry w rękach elitarnej grupy polityków i naukowców, reżyserujących bieg historii świata. Co więcej, współpracują oni z istotami pozaziemskimi, korzystając z dorobków ich cywilizacji. Są bezkarni, gdyż sprawujący oficjalne rządy są jedynie marionetkami w ich rękach, pokornie wykonującymi polecenia. Wspólnie maskują wszelkie dowody swej sekretnej działalności, popychając nas ku nieuchronnej zagładzie, by wraz z farmaceutycznymi koncernami zbudować na ziemi sztuczny raj dla nielicznych. Ile w tym prawdy, trudno orzec, ale zawsze warto poznać alternatywny punkt widzenia.

SPISEK 1: Wirusa HIV stworzono w laboratorium, by zubożyć ludzką populację o 500 milionów i zamknąć w sztucznie zbudowanym raju

Wirus HIV, określany przez niektórych jako dżuma XX i XXI wieku, zdaniem wielu powstał w inny sposób niż głoszą uczone księgi. Wynika z nich bowiem, że jest on cząsteczką chemiczną zaistniałą w następstwie mutacji retrowirusów bytujących w ciele afrykańskich małp, którymi w tajemniczych okolicznościach zaraził się człowiek. Teorię tę podważa coraz więcej osób, twierdzących zgodnie, że Human Immunodeficiency Virus powstał w laboratorium, by na przestrzeni lat drastycznie zmniejszyć zaludnienie świata, pozbywając się niepotrzebnych elementów społeczeństwa – Żydów, Murzynów i Latynosów.

Jednym z czołowych wyznawców owej spiskowej teorii jest dr Leonard Horowitz, który w wydanej przed piętnastoma laty książce Emerging Viruses: AIDS and Ebola – Nature, Accident or Intentional? obwinia amerykański rząd o podjęcie ryzykownej decyzji o zarażeniu homoseksualnych więźniów z kilku placówek na terenie całych Stanów Zjednoczonych wirusem podczas eksperymentalnych szczepień na WZW typu B na przełomie lat 70-tych i 80-tych. Celem tej przebiegle zaplanowanej akcji miało być szybkie rozprzestrzenienie wyniszczającego HIV przez najaktywniejszych seksualnie obywateli. Atak miał być wymierzony przeciwko Murzynom, Latynosom i Żydom. Teza Horowitza zyskała poparcie Matilde Krim, współpracowniczki American Foundation for AIDS Research, która jednak uważa, że samo wyprodukowanie wirusa było czystym przypadkiem sprytnie wykorzystanym do realizacji nieczystych planów.

Dr Gary Glum, autor szeregu publikacji na temat HIV i AIDS, twierdzi natomiast, że wszedł w posiadanie tajnych dokumentów rządowych, które są niezbitym dowodem na wytworzenie wirusa w laboratorium. Podobno do dramatycznego z dzisiejszego punktu widzenia eksperymentu doszło w Cold Creek Harbor w Nowym Jorku. Wytworzoną substancję umieszczono w ciele zdechłej świni, by swobodne mogła się rozwinąć. Glum twierdzi także, że zna skuteczne antidotum, ale nie może zdradzić jego składu, gdyż w ten sposób wbiłby sobie gwóźdź do trumny.

Po co rządowi amerykańskiemu miałoby zależeć na przetrzebieniu ludzkości, a koncernom farmaceutycznym na ukryciu uzdrawiającej receptury? Otóż kolejne pandemie miałby zredukować liczbę mieszkańców ziemi do 500 milionów, którzy to zamieszkaliby w kilku gigantycznych, sztucznie wzniesionych parkach zaprojektowanych na wzór rajskich ogrodów… W światku miłośników teorii spiskowych krążą nawet plotki, że amerykańskie wojsko dysponuje już miejscami przygotowanymi na olbrzymie, masowe groby.

teorie spiskowe

SPISEK 2: Amerykanie od lat współpracują z pozaziemskimi cywilizacjami, a epicentrum ich działań jest tajemnicza Strefa 51 w stanie Nevada

To co owiane tajemnicą wydaje się jeszcze ciekawsze. Nic więc dziwnego, że brak komentarza i permanentne zaprzeczanie ze strony amerykańskiego rządu tylko podsycają zainteresowanie tajną bazą wojskową na południu stanu Nevada – Strefą 51, zwaną inaczej „Krainą marzeń”. Mimo, że powstała w 1957 roku by produkować samoloty dla CIA, mówić się o niej zaczęło dopiero 37 lat później. Sekret udało się utrzymać głównie ze względu na nietypową lokalizację - w samym sercu pustyni. Istnieją doniesienia, że to stamtąd kierowano amerykańskim wywiadem wojskowym przez wiele lat, a dziś podejmuje się ogromnie ważne dla dziejów świata decyzje oraz… komunikuje z pozaziemskimi istotami.

Zainteresowani tematyką UFO od lat stawiają Strefę 51 na czele miejsc podejrzewanych o status bazy komunikacyjnej między ziemianami a obcymi cywilizacjami. Głównymi dowodami są ich zdaniem tajemnicze szczątki latającego obiektu zebrane po katastrofie w okolicach miasta Roswell. Nie brakuje świadków, chętnych by opowiedzieć o rzekomo latających nad okolicą bazy promach kosmicznych i talerzach.

Co tak naprawdę kryje się w tajemniczej Strefie 51 oraz kto i dla kogo w niej pracuje? Nie wiadomo. Samej bazy nie wolno bowiem fotografować ani filmować, a wtargnięcie na jej teren to pewna śmierć, gdyż strażnicy mają prawo strzelać do każdego bez uprzedniego ostrzeżenia. Opracowano nawet specjalny system zabezpieczeń, który za pomocą czujników jest w stanie odróżnić człowieka od żyjących na tamtych terenach zwierząt. Świadomość zagrożenia nie zniechęca jednak tłumnie przybywających na pustynię gapiów, chcących zrobić sobie choć jedno zdjęcie na tle tabliczki ostrzegającej o podejmowanym na własną odpowiedzialność ryzyku. Czy prawda, która znają nieliczni, ujawniona światu wywołałaby powszechną panikę? Czy sekret Strefy 51 kiedykolwiek zostanie ujawniony? Na dzień dzisiejszy miejsce nawet nie istnieje na mapie, a zrobić mu zdjęcie udało się tylko rosyjskiemu satelicie…

teorie spiskowe

SPISEK 4: Bin Laden wciąż żyje, a Hitler i jego żona wcale nie zginęli, a uciekli łodzią podwodną w nieznanym kierunku

Adolfa Hitlera i Osamę Bin Ladena śmiało można określić mianem największych zbrodniarzy w historii świata. Przyczynili się bardziej lub mniej bezpośrednio do śmierci milionów ludzi, szerząc absurdalną ideologię. Obaj w pewnym okresie swojego życia byli na celowniku poszukujących ich służb, których zadaniem było zadanie im ostatecznego strzału. Zgodnie z tym co podały media dwa tygodnie temu oraz co możemy wyczytać w podręcznikach do historii, terrorysta został zabity zgodnie z rozkazem Baracka Obamy, a zbrodniarz wojenny popełnił samobójstwo tuż po wojnie, strzelając sobie w głowę po tym, jak zażyty cyjanek potasu nie zadziałał. Są jednak historycy, którzy nie zgadzają się z żadną z obu wersji. Czy ich zdaniem obaj zostali ochronieni przed śmiercią, uciekli za granicę, a nas, zwykłych ludzi, jak zwykle nakarmiono bajką?

Zabójstwo przywódcy Al-Kaidy budzi sporo wątpliwości nie tylko wśród jego zwolenników. Wielu politologów i religioznawców dziwi się, dlaczego Bin Laden nie został pojmany, a od razu zabity.  Nie rozumieją także, dlaczego został tak szybko pochowany – w dodatku w morzu, co kłóci się z opowieściami o szacunku do kultury i tradycji muzułmańskiej. Ta bowiem, owszem nakazuje wyprawić pogrzeb nie później niż w 24 godziny od chwili śmierci, ale określa także dokładnie miejsce pochówku jako teren w pobliżu miejsca zgonu lub ziemia ojczysta. Tymczasem zwłoki bin Ladena wywieziono z Pakistnu do Afganistanu, mimo że przyszedł na świat w Arabii Saudyjskiej. Zdjęcia ciała terrorysty, które obiegły świat tuż po śmierci, okazały się fotomontażem, co tylko podsyciło atmosferę nieufności.

W efekcie pojawiła się teoria mistyfikacji, zgodnie z którą sprawa śmierci Bin Ladena to przedstawienie wystawione w teatrze świata dla dobra Baracka Obamy oraz przywódcy Al-Kaidy. Ten ostatni już od lat nie stanowił żadnego zagrożenia, a Stany Zjednoczone potrzebowały dla budowania dobrego PR spektakularnego osiągnięcia na międzynarodową skalę. Istnieje przypuszczenie, że Bin Laden dał się namówić do kontynuacji życia w ukryciu w zamian za zakończenie pościgu za jego głową. Któż by nie przystał na taki układ?

Skojarzenia z tajemniczymi okolicznościami śmierci Hitlera nasuwają się same. Przez dziesięciolecia wierzono, że dokonał on samobójstwa w berlińskim bunkrze wraz z poślubioną dzień wcześniej Ewą Braun. Po latach tajnych przesłuchań i procesów sądowych pojawiły się teorie spiskowe (rzekomo potwierdzone dokumentami przez FBI), jakoby dokonał żywota a Argentynie wiele lat po zakończeniu wojny, do której to uciekł łodzią podwodną wraz z żoną…

teorie spiskowe dziejów

SPISEK 5: 900 posągów z Wyspy Wielkanocnej i egipskie piramidy nie zostały zbudowane przez człowieka i są dowodami istnienia tajemniczych sił lub mitycznej Atlantydy

Co łączy piramidy w Gizie z monstrualnymi, ważącymi 90 ton figurami, których 300 stoi od tysięcy lat na Wyspie Wielkanocnej? Tajemniczy znak w formie zamkniętego w kole krzyża, który egiptologom znany jest doskonale. Symbol stosowany przez starożytnych kapłanów oznacza źródło ogromnej energii, która – odpowiednio skumulowana – mogłaby góry przenosić. Mieszkańcy wyspy z pokolenia na pokolenie opowiadają sobie legendy, z których wynika, że posągi same ustawiały się na swoich miejscach, jakby pchała je niewidzialna siła. I prawdę mówiąc, w tę z pozoru fantastyczną wersją łatwiej jest uwierzyć niż w to, że zbudowali je wyposażeni jedynie w toporek ludzie prehistoryczni. Chyba, że figury są pozostałością po tysiąckroć lepiej rozwiniętej niż nasza kulturze, której przedstawiciele odkryli nam wciąż nieznane źródło potężnej energii…

Na temat domniemanego pochodzenia piramid powstało wiele historii. Zdaniem wielu badaczy są one owocem pracy mieszkańców Atlantydy – mitycznej krainy zatopionej w następstwie trzęsień ziemi i powodzi prawie 12 tysięcy lat temu. Zarówno egipskie grobowce jak i posągi na Wyspie Wielkanocnej miałby być pamiątkami po wielkiej, zaginionej cywilizacji. Teorię tę zdaje się potwierdzać odkrycie astrologów, którzy twierdzą że kompleks piramid w Gizie jest odwzorowaniem ułożenia gwiazd w Orionie sprzed… dokładnie 12 tysięcy lat. To oznaczałoby, że piramidy są starsze niż powszechnie się sądzi o osiem tysięcy lat. Według antropologii tereny Afryki północnej zamieszkiwały wówczas prymitywne ludy, które nie zdołałyby wznieść tak imponujących budowli. Chyba, że Atlantyda istniała naprawdę…

Co dodaje zamieszaniu wokół pochodzenia piramid i śladom po nieznanych cywilizacjach pikanterii? Istnieją naukowcy z przekonaniem opowiadający o celu ich wybudowania. Pierwotnie wcale nie miały być grobowcami a… stabilizatorami ziemskiego pola magnetycznego. Rzekomo na Ziemi istnieje w sumie 10 tego typu kompleksów, większość z nich pod powierzchnią oceanów – w tym na nie Trójkąta Bermudzkiego…

teorie spiskowe

SPISEK 3: Władzę nad światem sprawuje studenckie bractwo „Skull and Bones” działające na Uniwersytecie Yale, do którego werbowani są młodzi mężczyźni o zdolnościach przywódczych

Największe kariery polityczne w historii rozpoczynały się właśnie tam – na Uniwersytecie Yale w New Haven. To tam od 1832 roku działa elitarne bractwo studenckie „Skull and Bones”, do którego należeli między innymi byli prezydenci USA George Bush senior i George Bush junior, senatorzy John Kerry i Austan Goolsbee oraz obecny doradca ds. ekonomii Baracka Obamy.

Jak działa organizacja? Co roku, spośród nowoprzybyłych w mury uczelni studentów, starsze roczniki bractwa wybierają 15 dobrze rokujących mężczyzn, wyróżniających się wrodzonymi zdolnościami przywódczymi. Członkowie organizacji spotykają się dwa razy w tygodniu, po zmroku w miejscu zwanym grobowcem.

Na przestrzeni lat wielokrotnie byli nieoficjalnie oskarżani o wywołanie wielu wojen oraz o popychanie do objęcia władzy nieodpowiednich ludzi, jak choćby Hitlera. Dlaczego? Istnieje przekonanie, że nie kierują się oni dobrem ogółu, a jedynie swoim własnym komfortem. Główna, niepisana zasada, jaką wyznają to "pomóż komuś, a on kiedyś pomoże i tobie". W ten sposób zdobywają władzę na najwyższych szczeblach państwowej i światowej władzy...

Polecane wideo

Komentarze (49)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 10.02.2017 23:07
może kogoś zainteresuje. polecam iluzję percepcji davida icke ... ksiązka obszerna ale wyczerpuje temat i uklada wszystko w logiczna calosc.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 12.06.2011 18:15
co za żal. papilot sam ciagle publikuje durne artykuly o koncach swiata i tym podobne bzdety a tu teraz artykul kto wierzy w roznorakie teorie spiskowe no prosze was..... albo jedno albo drugie
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 09.06.2011 17:32
Bin Ladena na pewno nie zabili ale chocby nawet to nie mogli go pochowac bo stalo by sie to miejsce miejscem kultu
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 09.06.2011 15:07
Wierzycie w Illuminati?
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 09.06.2011 13:15
jaaaasne, akurat zydzi sa aktywni seksualnie. HIVem ich nie wybijecie. Nie ma transfuzji, nie ma seksu.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie