We Wrocławiu po raz drugi wręczono nagrody, o które nikt o zdrowych zmysłach nie chciałby walczyć. Jury ponownie wybrało najgorsze reklamy roku, których twórcy otrzymali statuetki Chamletów 2011. Tak jak rok wcześniej, "doceniono" dzieła w kilku kategoriach: reklama prasowa, zewnętrzna, filmowa czy społeczno-polityczna.
Konkurencja była spora, bo polscy marketingowcy systematycznie gnębią nas wyjątkowo nieudanymi realizacjami. Zobaczcie perełki, który okazały się najgorsze z najgorszych. Chamlety to inicjatywa, która zrodziła się w Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Wrocławskiego.
Jako najgorszą reklamę społeczno-polityczną doceniono głośny spot wyborczy kandydatki SLD. Specjalnie nas to nie dziwi.
Tytuł najgorszej reklamy prasowej przypadł firmie RuckZuck. Miało być konkretnie, a wyszło co najmniej niesmacznie.
Najgorsza reklama zewnętrzna w tegorocznym konkursie to billboard promujący restaurację. I to nie za absurdalne zdjęcie kurczaka, ale fakt, że... zostało użyte bez zgody twórcy.
Dostało się też nauce. Za najgorszą reklamę filmową uznano spot Wyższej Szkoły Zarządzania i Administracji w Warszawie. Szczególnie ciekawym rozwiązaniem jest tutaj połączenie twarzy kilku studentów.
W kategorii program communication design zwyciężyła firma ActivLab. Wbrew pozorom, to nie reklama domu rozpusty czy sklepu z bielizną erotyczną, ale... odżywek i suplementów dla sportowców.
Więcej podobnych newsów znajdziesz na Hanter.pl
Zobacz także:
Nowa data KOŃCA ŚWIATA: To się stanie już za rok (tuż przed Wigilią)!
Apokalipsa jest naprawdę blisko!
Self Pop Tart: Pastisz "sweet foci" i "dziubków" rodem z NK (Przyłączacie się?)
Im bardziej absurdalna fotka z tartą, tym lepiej!