Tenis ziemny – kobiecy chociażby ze względu na strój. Tenisistki kojarzą się zazwyczaj z krótkimi białymi spódniczkami, ale ostatnimi laty zawodniczkom zdarza się zaszaleć w kwestii stroju. Tu także mają duże pole do popisu. Z najbardziej oryginalnych kostiumów słynie chyba Serena Wiliams. Kiedyś na kort przywdziała dżinsowe wdzianko (w końcu mistrzyni wolno), trudno powiedzieć, czy było wygodne, ale na pewno zdekoncentrowało rywalkę. Mężczyznom odbiór meczu umilają podobno odgłosy wydawane przez niektóre zawodniczki po odbiciu piłki.
Gimnastyka artystyczna – jedna z niewielu wyłącznie kobiecych dyscyplin sportowych. I nic dziwnego, bo trzeba wykazać się w niej typowo żeńskimi atrybutami jak: gracja, lekkość, elegancja, a jednocześnie niezwykła sprawność fizyczna. Wyobrażacie sobie mężczyznę który potrafiłby to połączyć? Ta dyscyplina pokazuje, że dla kobiety nie ma rzeczy niemożliwych do zrobienia.
Jeździectwo - sport, dzięki któremu można poczuć wiatr we włosach, poza tym pozwala robić to, co prawdziwa kobieta lubi najbardziej: kierować, poskramiać i dominować. Liczy się też współpraca i pielęgnowanie „partnera”. Do tego ten dopasowany strój, a czasem też bacik w ręku...
Łyżwiarstwo figurowe - wreszcie sport, w którym kobieta wygląda jak kobieta. Na lodzie można zabłysnąć poza umiejętnościami także pięknym (prawie że wieczorowym) strojem, fryzurą i makijażem. Prócz tego jest to niezwykle widowiskowa dyscyplina, pełna dostojności, szyku i artyzmu. W wykonaniu łyżwiarek nawet upadki są eleganckie.
Siatkówka – na boisku poza techniką, dynamiką i sprawnością fizyczną można pochwalić się jeszcze długimi nogami ( bo na to najprawdopodobniej panowie zwracają uwagę, oglądając mecze żeńskiej siatkówki). Siatkówka plażowa uchodzi za nasjeksowniejszy kobiecy sport. Oprócz skąpanych w gorącym piasku, osłoniętych skąpymi strojami wdzięków, można tutaj zaprezentować też piękną opaleniznę.
A waszym zdaniem, który sport jest najbardziej kobiecy?
Blanka Maj
Zobacz także:
Która z nas nie marzy o smukłej, proporcjonalnej i seksownej sylwetce? Na szczęście, nie musisz spędzać godzin w fitness-clubie, aby cieszyć się jędrnym biustem, płaskim brzuchem, zgrabną pupą i szczupłymi nogami. Wystarczy, że będziesz regularnie ćwiczyć w domu!
Ile razy przysięgałaś sobie, że „od tego poniedziałku będziesz codziennie ćwiczyć”? A ilu z tych obietnic dotrzymałaś? No właśnie...