„Moja córka w dniu pierwszej komunii będzie wyglądała jak księżniczka!”

Małgorzata zarezerwowała już wizytę u fryzjera i kosmetyczki... Przesada?
„Moja córka w dniu pierwszej komunii będzie wyglądała jak księżniczka!”
fot. Thinkstock
29.04.2017

Pierwsza komunia święta to doniosłe wydarzenie nie tylko dla dziecka, ale i jego rodziców. Zwłaszcza mamy bardzo przeżywają tę chwilę. Niestety coraz częściej chodzi o przygotowanie przyjęcia i wygląd dziecka niż radość, że przystępuje ono do tak ważnego sakramentu. Na pierwszym planie znajduje się wybór lokalu, menu i lista gości. Rodzice dbają także o poinformowanie gości, co ich pociecha życzy sobie dostać z tej okazji. Sama uroczystość w kościele przeważnie schodzi na drugi plan i sprowadza się do tego, jak dziecko będzie się prezentowało. Sprawa jest szczególnie ważna szczególnie w przypadku dziewczynek, o czym próbuje nas przekonać mama Klaudii. Pierwsza komunia święta jej córki ma się odbyć dopiero 6 maja, a ona już od kilku miesięcy planuje szczegóły dotyczące wyglądu małej.

Pani Małgosia zdecydowała, że Klaudia koniecznie musi w tym dniu iść do fryzjera i kosmetyczki na profesjonalny makijaż. Chociaż nie jest przekonana do dziecięcego makijażu, uważa, że Pierwsza Komunia jak najbardziej do niego zobowiązuje.

Przekonajcie się, co ma do powiedzenia i co jeszcze wymyśliła...

- Nie jestem zbyt religijna, bardziej traktuję religię jak tradycję, ale jestem przekonana, że pierwsza komunia święta jest bardzo ważnym wydarzeniem. Nigdy więcej się nie powtórzy, więc warto zrobić wszystko, co jest w naszej mocy, aby przeżyć ten dzień jak najlepiej. Widzę również, jak bardzo podekscytowana jest Klaudia. Codziennie ćwiczy swoją przemowę. Jestem dumna z córki, że będzie występować w kościele. Dlatego wygląd Klaudii będzie bardzo istotny tego dnia. Msza będzie nagrywana, będą zdjęcia, więc trzeba się przygotować, żeby potem nie wspominać tej chwili ze wstydem.

Zobacz także: EXCLUSIVE: Ile dać pieniędzy na komunię? (Matki chrzestne ujawniają szokujące stawki)

 

pierwsza komunia święta

fot. iStock

Pani Małgosia jest zawiedziona, że nie może kupić Klaudii sukienki.

- Niestety zajęła się tym parafia, żeby wszystkie dziewczynki wyglądały podobnie. Z jednej strony to dobry pomysł, ale ja byłabym raczej za rozwiązaniem, aby biedniejsze rodziny wspomóc i żeby dziewczynki z tych rodzin również miały piękne sukienki. Te, które zostały zakupione, nie wzbudziły mojego uznania. Są bardzo proste, zbyt proste. Dlatego trzeba jakoś ratować Klaudię. To jej wielki dzień i chcę, żeby prezentowała się jak mała księżniczka. Córka rozpłakała się, gdy zobaczyła, jak wygląda jak komunijny strój. Musiałam interweniować. Obiecałam jej, że zaradzimy temu. Wybrałyśmy razem w sklepie internetowym śliczny welonik komunijny. Do tego zamówiłam wianek z żywych kwiatów. Biało-różowych, żeby Klaudia trochę się wyróżniała na tle innych dziewczynek. Z przewagą białego koloru oczywiście. Myślę, że takie subtelne wyróżnienie nikomu nie zaszkodzi. Chyba to zupełnie naturalne, że pragnę, aby córka wyglądała jak najlepiej. Do wianka zamówiłam mały bukiet z takich samych kwiatów, żeby pasował. Udało mi się także nabyć zestaw składający się ze świecy ozdobionej kryształkami Swarovskiego i z szatki atłasowej, na której jest nadruk z imieniem córki i datą Komunii. Prostota i elegancja w jednym. Ukoronowaniem stroju będą białe buciki na małym obcasie. Są przeurocze! Myślę, że 4-centymetrowy obcas nie jest przesadą.

Klaudia nie może się obejść także bez fryzjera, manikiurzystki i kosmetyczki.

- Fryzjer jest już umówiony – zdradza pani Małgosia. - Klaudia ma piękne, długie włosy. Zapuszczała je przez cały rok właśnie na tę okazję. Wymyśliłyśmy warkocz wokół głowy i loki. Na szczęście włosy Klaudii są podatne na układanie. Wianek będzie się pięknie komponował z tym warkoczem.

komunia dziecka

fot. iStock

Uważam, że konieczna jest także manikiurzystka – dodaje. - Klaudia musi mieć porządnie wyczyszczone paznokcie, wycięte skórki, a poza tym pomalujemy je na biało. Profesjonalistka zrobi to najlepiej.

- Co do makijażu, na szczęście coraz więcej mam się nań decyduje. Ja nie jestem wyjątkiem. W klasie Klaudii jeszcze trzy dziewczynki będą miały makijaż. Rozmawiałam na ten temat z ich mamami i myślę, że moja opcja jest najlepsza. Oczywiście nie chcę, żeby Klaudia wyglądała jak mały klaun. Ma niewyraźne rysy twarzy, więc chcę to delikatnie poprawić za pomocą makijażu. Zdecydowałam się na róż na policzkach, błyszczyk na ustach oraz regulację i hennę brwi, bo Klaudia ma bardzo jasne brwi. Oprócz tego trzeba będzie skorygować podkładem jej cienie pod oczami. Musi wyglądać świeżo. Z tego, co wiem od innych mam, niektóre dziewczynki będą miały nawet tusz na rzęsach. Chociaż dla mnie to lekka przesada, rozumiem te kobiety. Każda matka pragnie, aby jej aniołek wyglądał pięknie. Myślę, że jeżeli dziecko raz na kilka lat ma zrobiony makijaż, nic nie szkodzi. Okazja jednak tego wymaga. Przemyślałam wszystkie za i przeciw, rozmawiałam z córką i wspólnie podjęłyśmy decyzję. Mała jest szczęśliwa i obie nie możemy doczekać się tego dnia.

Pani Małgosia przemyślała także wystrój lokalu, w którym będzie się odbywało przyjęcie.

- Klaudia będzie siedziała na małym tronie. Zrobimy go z krzesła. Zamówiłam już specjalną, białą narzutę. Kilka dni temu kurier dostarczył nam także plastikowy stroik – Hostię. Będzie stała na środku stołu. Za dekorację posłużą biało-różowe kwiaty – takie same jak w wianku i bukiecie Klaudii. Nabyłam także białe balony z motywem komunijnym oraz serwetkitakże z motywem komunijnym.

 

przyjęcie komunijne

fot. Thinkstock

Zastanawiam się jeszcze nad zamówieniem białych świec z wizerunkiem Jana Pawła II, ale mąż mówi, żebym dała spokój. A przecież trzeba zadbać o każdy szczegół! Na początku mąż tylko machał głową i stwierdził, że przesadzam, ale teraz na szczęście już nic nie mówi. Szkoda, że nie chce pomóc, ale jakoś sobie z Klaudią poradzimy. Mała wdała się we mnie. Wymyśliła, ze na koniec każdy gość dostanie mini opakowanie z Bożymi Krówkami. To cukierki z cytatami świętych.

Zachwytu nad pomysłami pani Małgosi nie podzielają niektóre mamy.

- Większość jest zła, bo ich córki nie będą wyglądały tak pięknie jak Klaudia i nie będą miały tak przemyślanego przyjęcia. Ja oszczędzałam na tę okazję przez rok. Dlatego mogę zapewnić córce tyle przyjemności. Chcę, aby zapamiętała tę chwilę za zawsze. Czy nie mam racji?

Zobacz także: Cała prawda o Pierwszej Komunii: Przyjęcie w restauracji, drogie prezenty i...

Polecane wideo

Komentarze (27)
Ocena: 4.48 / 5
Mama (Ocena: 2) 11.06.2019 00:44
Kobieto ona ma komunię nie ślub weź się ogarnij. Ja synowi zrobię chrzest w lokalu tylko dlatego że w mieszkaniu jest zbyt mało miejsca żeby zmieścić 11 osób i 2 dzieci i uwaga kominie w tym samym składzie bedzie miec ale już w domu z resztą córka to samo. I ja jestem bardzo za albami tylko też w granicy rozsądku jeżeli chodzi o cenę dziecko przyjmuje sakrament komuni a nie leci na wybieg mody. A poza tym to podobno dla Boga i tak wszyscy równi jesteśmy więc co za różnica czy bedzie miała sukienkę za 1000zl czy albę za 200zl?
odpowiedz
giu (Ocena: 5) 06.05.2017 23:44
Dla mnie to też tylko tradycja, dlatego mam gdzieś, jak córka będzie wyglądać, impreza w domu dla najbliższych, sama ugotuję, chociaż stać mnie na imprezę w restauracji.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 04.05.2017 00:42
fajna mama:) nie dla kazdego komunia liczy sie jako cos swietego czy zwiazanego z wiara, a raczej jako super wspomnienie
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 30.04.2017 21:45
Nigdy nie zrozumiem po co osoby, które nie są religijne pchają swoje dzieci na siłę do obrzędów katolickich. Głupota! Tłumaczenie, że dziecko będzie czuło się gorsze, jeśli nie weźmie udziału w tym cyrku (mówię tylko o sakramentach dla ludzi, którzy kościół widzą tylko podczas sakramentów...), jest od czapy! Coraz mniej ludzi się decyduje na taką hipokryzję i obłudę, dziecko w tym dniu można zabrać na wycieczkę, wystroić na biało bez religijnego podtekstu, nacykać zdjęć - gwarantuję, że nie odczuje różnicy. Druga sprawa, że rodzice, którzy uważają, że ich dziecko potrzebuje makijażu bo ma niewyraźne rysy, budzą mój niesmak. Tak po prostu. Gdzie się podziała akceptacja dziecka? Rozumiem chęć pomocy i dbanie o siebie, rozumiem i popieram uczenie dbałości o dietę, higienę, schludność, ale takie hece jak w liście... Z przerażeniem obserwuję rodziny, w których to norma. Z drugiej strony, do dziś pamiętam jak wybierałam z mamą sukienkę komunijną, pierwszy raz czułam, że moja opinia się liczy. Czułam się wtedy naprawdę ważna. Miłe wspomnienie, chociaż z religią nie ma wiele wspólnego. Z kolei moja mama przeżyła moją komunię bardzo emocjonalnie. Nie przeszła na mnie jej religijność, ale cóż, tak bywa.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 30.04.2017 13:41
Miałam kominie kilkanaście lat temu, też byłam u fryzjera, miałam futerko na zamówienie i nikogo wtedy nie szokowało
odpowiedz

Polecane dla Ciebie