W tym roku chcą, aby kobiety w upalne dni nie przychodziły na mszę z odsłoniętymi dekoltami. Proponują, aby brały przykład z włoskich koleżanek i zakładany chusty, gdy przestępują próg świątyni.
– Gdy na przykład trzeba uklęknąć w Kościele i wtedy panie z dużymi dekoltami uświadamiają sobie niezręczność sytuacji i następują nerwowe próby zasłonięcia dekoltu - wyjaśnia opat Eryk w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Same zainteresowane nie są zachwycone pomysłem księży. – Niech apelują raczej, by mężczyźni w kościele skupili się na modlitwie, a nie zaglądali kobietom w dekolty - tłumaczą parafianki i proponują, aby zakonnicy rozdawali chusty przed mszą.
W odpowiedzi duchowni tłumaczą, że chodzi im jedynie o dobre samopoczucie podczas modlitwy. – Kobiety na pewno czują się źle, wiedząc, że ich strój zakłóca modlitewną atmosferę – dodaje opat Eryk.
Kinga Walczak
Zobacz także:
W pewnym momencie mszy, uwagę wiernych zwróciły westchnienia dochodzące z chóru. Jak należałoby ukarać wiernych, którzy… ulegli pożądaniu?
Dlaczego odchodzimy od Kościoła?
Coraz więcej Polaków przestaje chodzić do kościoła. Jeszcze nigdy chrześcijaństwo nie przeżywało takiego kryzysu wiary.