Kilka dni temu pisaliśmy o tym, że dziadkowie są dla nas największymi autorytetami. Okazuje się, że takie przekonanie wcale nie przeszkadza nam naciągać ich na kasę.
Kiedy trzeba wziąć kredyt lub kupić coś na raty, wielu Polaków idzie z tym problemem do swojej babci lub dziadka. Sędziwi staruszkowie bez problemu zgadzają się zaciągnąć pożyczkę na własne nazwisko. Wierzą zapewnieniom swoich bliskich, którzy zarzekają się, że będą regularnie spłacać należność. Niestety, później nie dotrzymują swoich obietnic, wpędzając tym samym biednych emerytów w olbrzymie kłopoty finansowe.
Osoby w podeszłym wieku coraz częściej trafiają na „czarną listę” Krajowego Rejestru Długów. Dominują tam głównie kobiety po 60-tym roku życia – podaje Metro. Nie brakuje również zadłużonych stulatków. Polski rekordzista ma aktualnie 105 lat i jest winien ok 2 tys. zł.
Oczywiście urzędnicy nie mają danych mówiących o tym, że w długi wpędza emerytów ich własna rodzina. O ile jednak można zrozumieć, że polski emeryt nie ma pieniędzy na czynsz i jedzenie, o tyle trudno już uwierzyć, że nałogowo kupuje coś na raty...
Alicja Piechowicz
Zobacz także:
Ostatnie pożegnanie na Facebooku (Nowa aplikacja \"If I Die\" zadziała po Twojej śmierci)
Założenie jest proste - kiedy umrzesz, na facebookowym profilu pojawi się ostatnia wiadomość, nagranie lub zdjęcie.
Studniówkowy KOSZTORYS: Ile tegoroczni maturzyści wydadzą na swój pierwszy bal?
Nikt nie ma zamiaru oszczędzać.