Na temat poalkoholowych wyskoków można byłoby napisać grubą księgę. Wysokoprocentowe trunki to kiepscy doradcy, a pod ich wpływem robimy rzeczy, które potem wywołują rumieńce na policzkach. Jeżeli świadków kompromitacji nie było, możemy odetchnąć z ulgą, ale niestety nie zawsze mamy szczęście.
Każda z nas trochę inaczej określa poziom kompromitacji. Dla jednej osoby szczytem obciachu jest wymiotować na imprezie, a dla innej - przespać się z nieznajomym facetem.
Na podstawie wypowiedzi na forach internetowych oraz opowieści naszych znajomych, przytaczamy najbardziej żenujące historie z serii: `Najgorsza rzecz, którą zrobiłam po pijanemu`...
Przydarzyło Wam się kiedyś coś podobnego?
Zobacz także: Najgorsze photoshopowe wpadki: CO TU JEST NIE TAK? (Śmieszne pomyłki grafików - FOTO)
Fot. Thinkstock
`Kiedyś umówiłam się z kumplem na picie, żeby uczcić dobre wyniki z matury. Trochę przesadziliśmy i tak jakoś wyszło, że zaczęliśmy się całować. Potem obojgu nam było strasznie głupio. Kontakt zdecydowanie się ochłodził...`
To była moja największa, licealna miłość! Wydawało mi się, że podobam się A., bo trochę ze sobą pisaliśmy, ale oczywiście wszystko zepsułam. Upiłam się z koleżanką i wpadłyśmy na pomysł, że napiszemy do niego. Wysłałam mnóstwo zboczonych SMS-ów. Następnego dnia pamiętałam wszystko jak przez mgłę, ale weszłam w opcję `wiadomości wysłane` i przeczytałam wszystko. Myślałam, że spalę się ze wstydu, a A. unikał mnie już do końca szkoły`.
Fot. Thinkstock
`Zrobiliśmy to na klatce schodowej, a ona była na górze w mieszkaniu. Do dzisiejszego dnia o niczym nie wie. Wyszła za mąż za tamtego mężczyznę i ma z nim dziecko. Ja do dzisiejszego dnia mam wyrzuty sumienia`.
`Następnego dnia po alkoholowej libacji obudziłam się z zielonymi pasemkami, palcami upaćkanymi zeschniętym lakierem do paznokci i bardzo asymetryczną grzywką, którą zobaczyłam po raz pierwszy w życiu. Kumpela była w trochę lepszym stanie. Najlepsze jest to, że obie nie pamiętamy, jak doszło do zabiegów upiększających`.
Zobacz także: Goście zrujnowali mi wesele
Fot. Thinkstock
`Bardzo chciało mi się siusiu, naprawdę nie mogłam już wytrzymać, a nie chciałam robić tego na ulicy. Weszłam do pierwszej z brzega klatki schodowej i załatwiłam się. Współczuję osobie, która musiała to sprzątać `.
`To straszne, ale wsiadłam po alkoholu do samochodu i dojechałam tak do domu. Niestety zaparkowałam zbyt blisko wielkiego drzewa i rozwaliłam boczne drzwi . Rodzice kazali odpracować pieniądze na pokrycie strat. Pamietam to do dziś`.
Fot. iStock
`Nie mogłam przeboleć, że facet zostawił mnie dla innej. Zdobyłam jej numer i po pijaku zaczęłam wyzywać, drzeć się i grozić. Były zadzownił do mnie następnego dnia i powiedział, że mam zostawić jego dziewczynę w spokoju. Bardzo mi nagadał. To było kilka lat temu, ale nie mogę zapomnieć o tej kompromitacji`.
`Modny pub, kilka drinków za dużo i przespałam się z facetem starszym od mojego ojca. Jak dziś o tym pomyślę, zbiera mi się na wymioty. Obudziłam się w jego mieszkaniu i nawet nie pamiętałam, jak miał na imię. Jakby tego było mało, kazał mi się wynosić, bo już dostał to, czego chciał`.
Fot. iStock
`Tamtego dnia naprawdę przesadziłam z alkoholem. Podczas oczepin uklękłam przed moim facetem i oświadczyłam mu się. On próbował obrócić to w żart, ale w końcu zgodził się. Następnego dnia zrobił mi okropną awanturę, powiedział, że przystał na to pod presją, ale on jest mężczyzną i on powinien się oświadczyć, a ja skompromitowałam nas oboje. Bardzo się wstydziłam i w duchu przyznałam mu rację. Dzwonili też do mnie członkowie rodziny, twierdząc, że wstydzą się za mnie. Relacja z tym facetem nie przetrwała, ale pamiętne oczepiny nadal można obejrzeć na płycie`.
Zrobiłam to przy chłopaku, który mi się podbał i połowie klasy. Właściwie to o niego się pobiłyśmy. Przez długi czas byłam legendą w tej szkole i nie obeszło się bez upomnienia dyscyplinarnego`.
Fot. iStock
`Zrobiłam imprezę pod nieobecność rodziców i chociaż sama byłam gospodynią, mocno się wstawiłam. Skończyło się na rozbitej szybie i wezwaniu policji przez sąsiadów. Miałam szlaban przez kilka miesięcy i niepochlebną opinię wśród mieszkańców bloku. Rodzice nie odzywali się do mnie przez tydzień`.
`Cóż, tak jakoś wyszło, że na imprezie integracyjnej klepnęłam szefa w pupę i to przy innych pracownikach. Zrobił się czerwony i próbował mnie uspokoić, bo wtedy wydawało mi się to wielce zabawne. Zresztą, jak to po alkoholu. Nie pamiętam, co jeszcze zrobiłam czy mówiłam, ale miałam potem poważną rozmowę i prawie wyleciałam z pracy. Chociaż szef był przystojny, to jednocześnie bardzo zasadniczy`.
Zobacz także: Najgorsze typy gości weselnych, które pojawiają się na KAŻDYM ślubie!