O blogerkach w rozmiarze XXL jest coraz głośniej. Prowadzą strony poświęcone modzie, urodzie i lifestyle’owe. Piszą o nich media na całym świecie. Jedni są nimi zachwyceni. Inni grzmią: nie promujcie otyłości! Tak, ciała im nie brakuje. Ale jest coś, czego nie można tym dziewczynom odmówić: przebojowości, pewności siebie, odporności na krytykę, śmiałości, kreatywności, dobrego samopoczucia. Jeśli zjadają cię kompleksy, oto, czego od blogerek XXL możesz się nauczyć.
Piękno to stan umysłu
O tym, że piękno nie jest wyrażane rozmiarem, a stanem umysłu, przekonana jest 29-letnia Tess Munster, obecnie jedna z najpopularniejszych blogerek modowych XXL, która podpisała kontrakt z prestiżową agencją modelek, a magazyn „Vogue” uznał ją jedną z sześciu najbardziej wpływowych modelek XXL na świecie. Tess, choć ma rozmiar 52, nie wstydzi się swojego ciała. Przeciwnie – uczyniła z niego swój atut. Zresztą spójrz na Kim Kardashian i zastanów się, dzięki której części ciała zrobiła karierę, mimo że jej figura daleko odbiega od klasycznej sylwetki i uznawanych za wzór wymiarów 90-60-90. Tess dobrze czuje się w swojej skórze. Dba o siebie, czuje się kobieca. Nie przeszkadza jej, gdy nazywają ją modelką plus size. Uważa, że piękno jest w głowie, a waga to kwestia drugorzędna.
Nie ukrywaj sylwetki
Blogerki XXL pokazały nam, że najgorsze, co może zrobić kobieta, to ukrywać figurę pod workowatymi ubraniami, w których ani dobrze nie wyglądasz, ani się dobrze nie czujesz. „Myślę, że kobiety o obfitych kształtach mają skłonność do zasłaniania wszystkiego. Noszą kardigany i inne ubrania, które zakrywają ich ciała. Ale kiedy próbujesz wszystko ukryć, nie widać twoich kształtów ani ładnych części ciała” – powiedziała Tess Munster w rozmowie z „Daily Mail”. Nawet jeśli zjadają cię kompleksy, poszukaj w sobie czegoś, co warto podkreślić – może ładny biust, długie nogi, smukłą szyję, ramiona? Poproś koleżankę, by wskazała, co jej się w tobie podoba. Odpowiedni strój naprawdę potrafi zdziałać cuda. Maskując to, co jest twoim mankamentem, a podkreślając to, co jest atutem, przestaniesz zawracać sobie głowę swoim rozmiarem.
Baw się modą
Wiele jest osób, które naśmiewają się z blogerek w rozmiarze XXL, sęk w tym, że te osoby zwykle noszą byle jakie ubrania, podczas gdy puszyste blogerki naprawdę potrafią bawić się modą, dzięki czemu czują się w swojej skórze bardzo dobrze. Oryginalne kolczyki, modne okulary przeciwsłoneczne, kokardy i kwiaty we włosach, rzucająca się w oczy biżuteria, kolorowe buty, świetne torebki… „To ważne, żeby wyjść ze swojej sfery komfortu i założyć coś, co cię przeraża. Myślę, że są rzeczy, które lubię bardziej niż inne, ale zdecydowanie mogę założyć cokolwiek i będzie mi w tym dobrze” – mówi Tess Munster. Trudno się dziwić, że ta dziewczyna dobrze czuje się ze sobą, skoro nie traktuje mody śmiertelnie serio, tylko próbuje, eksperymentuje, miesza style.
Noś dobrze dopasowaną bieliznę
„Czuję się boginią w swoim ciele! Jestem duża, mam krągłości i jestem przepysznie kobieca. Jestem modelką i aktywistką namawiającą kobiety, aby nie wstydziły się swoich ciał. Moje ciało jest symbolem mojej płci, siły, seksualności i pewności siebie. Daje mi moc. Żadne słowa i krytyka nie mogą tego zmienić” – stwierdziła znana blogerka XXL Courtney Mina. Courtney uwielbia fotografować się w bieliźnie. I ona, i inne puszyste szafiarki pokazały nam, że piękna, zmysłowa, dobrze dopasowana bielizna może zdziałać cuda. Nieprzypadkowo mówi się zresztą, że bielizna to twoja druga skóra. Jest tyle pięknych fasonów – na pewno znajdziesz taki, który będzie świetnie na tobie leżał i w którym ty też poczujesz się jak bogini.
Figura to nie wszystko
Jest jeszcze twarz, o którą trzeba zadbać. Blogerki XXL mają piękne cery, świetne fryzury, lubią eksperymentować z makijażem. Pokazały nam, że ciało to jedno, a zadbana, podkreślona pięknymi włosami, białymi zębami i kolorowym make-upem twarz to drugie. Jedna z pierwszych blogerek plus size Gabi Fresh pisze na swojej stronie, jakich używa kosmetyków i jak dba o cerę. Często zmienia fryzury – raz jest blondynką, raz brunetką. Na mocny makijaż i gęste włosy stawia też Tess Munster, która dodatkowo uwielbia tatuaże. Piękne włosy ma również Tanesha Awasthi z bloga „Girl with curves” (z ang. Dziewczyna z krągłościami). Ta dziewczyna zawsze wygląda apetycznie. Wnioski? Na piękny wygląd i wysoką samoocenę składa się nie tylko figura, ale również zadbana twarz, odpowiednia fryzura. I uśmiech – przede wszystkim!
Nie przejmuj się krytyką
Być może twoje kompleksy wynikają z tego, co kiedyś usłyszałaś na swój temat. Że masz krzywy nos, za szerokie biodra albo dziwne uszy. Ktoś rzucił tę uwagę bez zastanowienia, a ty zapamiętałaś ją na całe życie… Tylko po co? Ta osoba nie musi mieć racji. A łatkę można przypiąć każdemu – nawet najpiękniejszym i najszczuplejszym dziewczynom na świecie. Blogerki XXL są konsekwentne w tym, co robią: gdyby bały się krytyki, nigdy nie założyłyby bloga, prawda? „Trudno sprawić, żeby ludzie zwracali na mnie uwagę i traktowali mnie serio. Ale mam nadzieję, że z czasem to się zmieni. Tak jak to się błyskawicznie stało z moimi fanami” – powiedziała w jednym z wywiadów Tess Munster. Blogerki XXL nieraz słyszały o sobie, że są grube i brzydkie. Ale one się tym nie przejmują. Bierz z nich przykład!
Ewa Podsiadły-Natorska