Magister w 7 lat? Ministerstwo chce wydłużyć czas trwania studiów!

Niektórzy studenci spędzą na uczelni o 4 semestry więcej, niż do tej pory.
Magister w 7 lat? Ministerstwo chce wydłużyć czas trwania studiów!
Fot. Unsplash
29.08.2017

Na większości uczelni zakończyła się już tegoroczna rekrutacja. Absolwenci szkół średnich wciąż mają jeszcze szanse na bezpłatne studia, ale zostały tylko pojedyncze wolne miejsca na najmniej obleganych kierunkach. Ci, którzy kontynuację nauki odłożyli na przyszłość, mogą tego gorzko pożałować. Ministerstwo nauki i szkolnictwa wyższego planuje spore zmiany w systemie kształcenia.

Jak informuje „Rzeczpospolita”, szykuje się kolejna edukacyjna rewolucja. Po likwidacji gimnazjów przyszła pora na uczelnie wyższe. Najbardziej odczują to studenci wieczorowi i zaoczni, którym zdobycie tytułu naukowego zajmie trochę więcej czasu, niż było to do tej pory. Chodzi o nawet 7 lat! Właśnie tyle mają trwać studia niestacjonarne.

Skąd taki pomysł i jak ma to wyglądać w praktyce?

Zobacz również: Praca na kasie to już nie powód do wstydu? Ujawniamy zarobki w Lidlu, Biedronce czy Tesco

 

studia niestacjonarne

źródło: Aidan Meyer / Unsplash

W przypadku studiów dwustopniowych - najpierw licencjackich, a później magisterskich, nauka zostanie wydłużona o 2 semestry na każdym z tych etapów. Oznacza to, że zdobycie licencjatu potrwa nie 3, ale 4 lata. Absolwent marzący o tytule magistra będzie musiał poświęcić na to, nie kolejne 2, ale 3 lata. W sumie to 7 lat studniowania. Jednolite studia magisterskie także potrwają dłużej o 2 semestry. Zamiast 5 lat - 6.

Wydłużenie ma umożliwić studentom niestacjonarnym bezpośredni kontakt z nauczycielem akademickim na takim samym poziomie jak studentom dziennym - przekonuje wiceminister Piotr Dardziński w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.

Zmiany nie dotkną studentów stacjonarnych. Studia licencjackie mają nadal trwać 3 lata, magisterskie - 2, a jednolite magisterskie - 5.

Zobacz również: Wyznanie Ady: „Nie chcę iść na studia”

studia niestacjonarne

źródło: Jazmin Quaynor / Unsplash

Cytowany przez „Rzeczpospolitą” Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan twierdzi, że to krok w dobrą stronę. - Jeżeli dyplomy mają być równoważne, studenci zaoczni powinni się uczyć dłużej - przekonuje. Nie jest w tym osamotniony. Pracodawcy od dawna dają do zrozumienia, że poziom kształcenia studentów niestacjonarnych jest niższy, niż tych uczących się dziennie.

Ale to nie oznacza, że są złymi pracownikami. „Absolwent studiów zaocznych pracujący w trakcie nauki w firmie, której działalność wiąże się z realizowanym przez niego kierunkiem, jest bardziej pożądanym pracownikiem niż absolwent studiów dziennych bez doświadczenia zawodowego - twierdzi rozmówca gazety.

Czy wydłużenie studiów sprawi, że będą pracować jeszcze lepiej?

Zobacz również: Co powinnaś wiedzieć, gdy zaczynasz studia?

studia niestacjonarne

źródło: Mari Helin-Tuominen / Unsplash

To dobra okazja, by przypomnieć ubiegłoroczny raport „Bilans Kapitału Ludzkiego”, który wskazał najmniej perspektywiczne kierunki studiów. Ich absolwenci są najbardziej narażeni na bezrobocie.

Turystyka i rekreacja

Socjologia

Pedagogika

Administracja

Zarządzanie i marketing

Prawo

Polecane wideo

Komentarze (7)
Ocena: 4.57 / 5
gość (Ocena: 5) 19.09.2018 18:11
Malgosia
odpowiedz
Monia (Ocena: 5) 05.09.2017 15:33
hahhahahahhahhahahhahahah, krypto reklama? xd
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 04.09.2017 13:00
Tak a może kurva 10 albo 20 lat studiów by ich zadowoliło ?!! ŻAL
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 29.08.2017 10:17
I dobrze. Po co tylu magistrów politologii i innych stosunków oraz pedagogiki. Ci co są zdolni niech idą na dzienne. Reszta niech się dobrze zastanowi, czy warto zasilać grono bezrobotnych magistrów (oprócz paru kierunków nie warto w tym kraju studiować). Brakuje nam kucharzy, ślusarzy, fryzjerów... Jednym słowem brakuje nam fachowców i tym kierunku należy wspierać rozwój szkolnictwa.
zobacz odpowiedzi (3)

Polecane dla Ciebie