Facebook jak narkotyk

Posiadanie konta na takiej stronie to już nie tylko moda, ale także groźne uzależnienie, w sidła którego wpada coraz więcej osób.
Facebook jak narkotyk
01.08.2010

Grono, GoldenLine, nasza-klasa (teraz już nk), Facebook, MySpace – to tylko niewielki ułamek wszystkich portali społecznościowych w cyberprzestrzeni. Tworzenie wirtualnej społeczności staje się celem niemalże wszystkich serwisów, które w ten sposób ściągają na swoją stronę lojalnych użytkowników. I okazuje się, że nawet serwis z założenia informacyjny, może stać się podstawą do stworzenia społeczności. Świadczyć o tym mogą liczne komentarze, stałe nicki, zakładanie kont, dodawanie zdjęć, wypełnianie rubryki „o mnie” na zwykłych stronach.

Są ludzie, którzy założyli sobie konto na jednym portalu społecznościowym, żeby być w kontakcie ze swoimi przyjaciółmi. Ale są też tacy, którzy dodają do znajomych wszystkich po kolei, bez względu na miejsce urodzenia, wiek, płeć czy wygląd. I, rzecz jasna, fakt, że nikogo z zaproszonych osób nie znają, nie ma najmniejszego znaczenia. Takie osoby mnożą swoje konta na wszystkich najpopularniejszych portalach. Dodają dziesiątki zdjęć, nawet tych najbardziej osobistych. Przyłączają się do różnych grup, toczą dyskusje, komentują fotografie innych i proszą o komentarz zwrotny. Już sam komunikat: „proszę, zostawcie komentarz pod zdjęciem, odwdzięczę się” może co najmniej dziwić. Bo czym racjonalnie wytłumaczyć taką prośbę? W internecie utraciliśmy intymność – i to na własne życzenie.

Przerażać może fakt, że ludzi, których życie koncentruje się wokół portali społecznościowych, jest naprawdę masa. Dlatego nie mieliśmy problemu z dotarciem do takiej osoby – wiedzieliśmy, że przebywa w naszym otoczeniu. 22-letnia Magda (nazwisko do wiadomości redakcji) chwali się: – Miałam konto na Gronie, ale już tam nie zaglądam. Teraz jestem na naszej-klasie, Facebooku, Flakerze, piszę też na Blipie, w Wordpressie. Na naszej-klasie miałam jeszcze do niedawna trzy konta fikcyjne.– Po co ci te wszystkie konta? – pytamy naszą rozmówczynię.– Sama nie wiem... Bo chcę oglądać zdjęcia znajomych i chcę, żeby oni widzieli moje. Poza tym czas tak szybko leci, więc fajnie jest być w stałym kontakcie z przyjaciółmi... – odpowiada Magda.– Ale czy te serwisy służą ci wyłącznie do utrzymywania z nimi kontaktu? – dociekamy.– No, raczej nie... Po prostu dodajemy się do znajomych i tworzymy zamkniętą grupę, możemy się znowu poczuć jak w gimnazjum czy w liceum. Poza tym chyba nie ma nic złego w tym, że chcę się pochwalić moim znajomym faktem, że jestem szczęśliwa i zakochana. Lubię także rozmawiać z różnymi ludźmi, a internet jest najlepszym miejscem. Poza tym przecież każdy ma konto na nk czy Facebooku – kończy.

jak zlikwidować konto w internecie

Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że w ich wypadku częstotliwość korzystania z serwisów społecznościowych oznacza uzależnienie. A od takich portali można się uzależnić tak samo jak od alkoholu, papierosów, SMS-ów (więcej o tej formie uzależnienia w osobnym tekście), komputera, seksu czy czekolady. Jeśli chodzi o popularność, nasza-klasa wciąż jest rekordzistką. Według badań przeprowadzonych przez Megapanel PBI/Gemius, ten portal jest najchętniej odwiedzanym serwisem społecznościowym w Polsce i zajmuje trzecie  miejsce wśród wszystkich stron internetowych odwiedzanych przez Polaków. Ma średnio blisko 12 milionów użytkowników miesięcznie.

Jednak w tym zestawieniu inny gigant, Facebook wcale nie wypada gorzej. Ten jeszcze do niedawna raczkujący u nas serwis zajmuje 14. lokatę wśród wszystkich najchętniej odwiedzanych stron w naszym kraju. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Lightspeed Research for Oxygen Media, należącego do koncernu NBC, a opublikowanych na stronie brytyjskiego dziennika the Independent, Facebook zniewala coraz więcej osób. Liczby mówią same za siebie: aż 26 proc. pań wstaje w nocy, żeby zalogować się do serwisu. I uwaga: 39 proc. respondentów określiło się jako „uzależnionych od Facebooka”!

O zdanie zapytaliśmy dr Annę Chotecką, psychologa i socjologa. Specjalistka zauważa, że zdobywanie jak największej liczby znajomych jest modą, bardzo popularną przede wszystkim wśród młodych internautów. – Zdanie „dodaj do znajomych” działa na użytkowników portali społecznościowych jak narkotyk. Uzależnia tak samo, jak wiadomość „dostałeś zaproszenie od...”. Chcemy się chwalić liczbą znajomych, bo ona świadczy o nas, o naszej popularności, a w dzisiejszych szalonych czasach ta wskazuje nasze miejsce na świecie. Jesteśmy na to chorzy – wyjaśnia nasza specjalistka. I dodaje: – Globalna sieć zdominowała nasze życie. Nawet jeśli rozmawiamy z przyjaciółmi na żywo, to za chwilę rozchodzimy się do swoich domów, włączamy gadu-gadu i dalej z nimi plotkujemy. To nierozerwalna część naszego życia. Lubimy mieć poczucie więzi, przynależności do danej grupy. Internet pod tym względem wyświadcza nam wielką przysługę – mówi Chotecka.

profil na naszej klasie

Czy zatem można się jakoś uratować? Można! Gdy się jednak wpadnie w sidła cyberuzależnienia, potrzeba dużo siły i samozaparcia, żeby przestać coraz bardziej się pogrążać.

Jak walczyć z uzależnieniem?

- Zastanów się, do czego potrzebne są ci konta na tych wszystkich portalach. Czy naprawdę ze wszystkich korzystasz? Wykasuj profile w serwisach, do których zaglądasz najrzadziej.

- Jeśli naprawdę chcesz pozostawać w kontakcie z przyjaciółmi, bądź aktywna tylko na jednym portalu. Usuń swoje prywatne zdjęcia, zostaw co najwyżej kilka neutralnych fotek. Szanuj swoją anonimowość - pamiętaj, że serwisy społecznościowe to wielka baza danych. Czy naprawdę chcesz, aby twój numer telefonu czy osobiste zdjęcia dostały się w niepowołane ręce?

- Twoje konto na nk czy facebooku świadczy o tobie. Możesz być pewna, że gdy twoje podanie o pracę wyląduje na biurku potencjalnego pracodawcy, najpierw zostaniesz „prześwietlona” w sieci. Wystarczy jedno głupie zdjęcie, a o pracy możesz zapomnieć. Dlatego jeśli koniecznie chcesz mieć konto w jakimś serwisie społecznościowym, niech będzie ono niedostępne dla osób, które nie należą do twoich znajomych

- Uzależniona jest bliska ci osoba? Zaproponuj, żebyście obie usunęły swoje konta z serwisów społecznościowych. Razem będzie wam łatwiej zrezygnować z internetowej aktywności.

- Pamiętaj, że absolutnie nic nie zastąpi rozmów na żywo. Wirtualna przestrzeń jest po prostu... wirtualna

- Nie zapominaj, że świat nie kończy się na internecie. Spotykaj się ze znajomymi, dużo czytaj, uprawiaj sporty. Po prostu korzystaj z życia. Teraz masz najlepszą sposobność ku temu – przecież są wakacje!

Julia Wysocka

Zobacz także:

Co portale społecznościowe robią z twoim związkiem?

Myślisz, że nasza-klasa, fotka, grono czy facebook służą wyłącznie odświeżaniu znajomości z przyjaciółmi i pozostawaniu z nimi w kontakcie? Niestety, gdy za bardzo się przyzwyczaisz do tego typu serwisów, możesz stracić coś więcej niż tylko kilka godzin w ciągu dnia.

Moda w wirtualnym świecie 

Second Life – internetowa gra, dzięki której można wieść podwójne życie – to prawdziwe i to on-line. Jak wygląda moda w podobnej, lecz paralelnej rzeczywistości? W co internauci najchętniej ubierają swoje awatary?

Polecane wideo

Komentarze (54)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 15.10.2010 15:54
Miałam konto n nk. Założyłam na facebooku i mi sie w ogóle nie podobało ale się wciągnęłam, usnęłam konto na nk i niestety z czystym sercem moge powiedzieć: Tak, jestem uzależniona od facebooka
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 20.08.2010 16:09
Ja mam tylko jedno konto na Facebooku i dobrze mi z tym:)Owszem mam w znajomych 3 osoby ktorych nieznam,ale tylko dlatego,ze moge z nimi popisac po angielsku i ucze sie w ten sposob:)
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 13.08.2010 23:01
a jaka jest ta najchętniej odwiedzana strona? demotywatory?; )
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 03.08.2010 14:54
wolę facebooka bo nie ma tam za bardzo kont fikcyjnych np. " ZaC eEfrOoOn KcC VvAneSsAA ! " brrrr... ;o
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 03.08.2010 09:51
www.zapunktuj.pl/rejestracja,51684.html zaloguj sie zbieraj punkty i wymieniaj na nagrody!!!
odpowiedz

Polecane dla Ciebie