Z Facebooka aktywnie korzysta już ponad połowa internautów na świecie – wynika z badań. W Polsce jest to kilka milionów osób. Dużą popularnością cieszy się także Twitter, a od pewnego czasu również Instagram. Z raportu opracowanego przez grupę PBI/Gemius dowiadujemy się, że ten ostatni serwis ma w Polsce już ponad milion użytkowników. Na świecie każdego miesiąca jest ich aż 100 milionów. Co ciekawe, Instagram należy właśnie do… Facebooka.
Olbrzymia popularność mediów społecznościowych jest bezdyskusyjna. Jaka jest tego przyczyna? Wiemy to dzięki raportowi `Socjalni Polacy` przygotowanego na podstawie badania przeprowadzonego przez serwis GoldenLine. Okazuje się, że trzy główne przyczyny, które skłaniają nas do korzystania z takich witryn, to: chęć podtrzymania kontaktów ze znajomymi, szansa zostania znalezionym przez pracodawcę oraz budowanie pozytywnego wizerunku w internecie. Jeśli chodzi o ten pierwszy powód, wskazało go ponad 50 proc. biorących udział w badaniu respondentów. Tylko czy faktycznie media społecznościowe pomagają nam utrzymywać bliskie relacje ze znajomymi? Postanowiliśmy to sprawdzić.
Wnioski? Choć wiele osób przekonuje, że media społecznościowe pogłębiają ich relacje z bliskimi i są dobre dla związku, tak naprawdę granica między prawdziwą a sztuczną zażyłością z przyjaciółmi stała się bardzo cienka. Oczywiście, nie ma nic złego w tym, że komunikujemy się ze znajomymi przez Facebooka czy podobne serwisy, warto jednak znaleźć równowagę między życiem realnym a wirtualnym. Następnym razem, gdy postanowisz włączyć komputer i zalogować się na Facebooku, zadzwoń do koleżanki i umów się z nią na kawę.
Ewa Podsiadły-Natorska
Facebook zabija relacje międzyludzkie
Ile średnio mamy znajomych na Facebooku? Z badań płyną różne wnioski. Średnia liczba to ok. 240-270, choć są i tacy, którzy do grona znajomych zapraszają kogo popadnie, mając nawet po kilka tysięcy wirtualnych przyjaciół. Jednak zdaniem ekspertów, im więcej mamy znajomych, tym… luźniejsze relacje nas z nimi łączą. Poza tym, jak tłumaczą specjaliści, przez to, że mamy z kimś pozorny kontakt poprzez media społecznościowe, zaniedbujemy kontakty rzeczywiste, np. spotkania czy rozmowy telefoniczne. Anita z Radomia opowiada: `Ostatnio spotkałam w mieście daleką koleżankę, którą mam na Facebooku. Gdy się minęłyśmy, odwróciła głowę, udając, że mnie nie zna. Dziwnie się poczułam`.
Prymas Vincent Nichols, arcybiskup Westminster i głowa kościoła katolickiego w Anglii oraz Walii jest zdania, że Facebook i inne serwisy tego typu zabijają relacje międzyludzkie. Prymas stwierdził, że media społecznościowe uczą budowania jedynie przelotnych znajomości i zaburzają nawiązywanie relacji w świecie rzeczywistym. Zdaniem arcybiskupa młodzi, wychowani na portalach społecznościowych, traktują ludzi jak towar. `Facebook i MySpace mogą wspierać wspólnotę, ale byłbym ostrożny. To nie jest pełna komunikacja i tym samym nie może budować pełnej wspólnoty` – stwierdził prymas w wywiadzie dla `The Sunday Telegraph`.
Nie można mieć setek przyjaciół
Pan Marek (imię zmieniłam) jest po siedemdziesiątce. Ostatnio podzielił się ze mną pewną, jakże słuszną refleksją. `Zauważyłem, że młode osoby w mojej rodzinie w ogóle nie mają ze sobą kontaktu. Niby wszyscy korzystają z tych portali społecznościowych, twierdzą, że wiedzą, co się u każdego dzieje, ale tak naprawdę od dawna się nie widzieli ani nawet do siebie nie dzwonili, mimo że większość mieszka w tym samym mieście. Kiedyś tak nie było. Do każdego się chodziło z wizytą albo pisało listy, byliśmy sobie znacznie bliżsi. Wciąż mam bardzo dobry kontakt z moją rodziną, nawet tą dalszą. Ale kiedy patrzę na młode pokolenie, to mam wątpliwości, czy w ich przypadku też tak będzie.`
Z analiz Robina Dunbara z Uniwersytetu w Oksfordzie wynika, że posiadanie setek znajomych w mediach społecznościowych nie ma sensu. Specjalista przekonuje bowiem, że nawet w sieci nie jesteśmy w stanie nawiązać relacji towarzyskich z większą liczbą osób niż 150. `Interesujące jest również to, że biorąc pod uwagę ruch w sieci, mając nawet 1500 przyjaciół, poruszamy się średnio w gronie jedynie około 150 znajomych` – stwierdził Robin Dunbar dla `Sunday Times`. Bliska znajomość z większą liczbą osób jest niemożliwa chociażby ze względu na… ograniczenia fizyczne mózgu. Specjaliści twierdzą również, że można mieć jedynie kilku bliskich przyjaciół.
Życie, jakie chcemy wieść
Z różnych badań wynika także, że media społecznościowe mogą powodować problemy w związkach. Dzieje się tak, ponieważ zdaniem ekspertów przez serwisy takie jak Facebook czy Instagram obdzieramy relację partnerską z intymności i prywatności. Poza tym często kreujemy rzeczywistość, której nie ma. Przykład: do tej pory publikowaliście zdjęcia, na których byliście szczęśliwi. Dla większość wirtualnych znajomych uchodziliście za idealną parę. Od pewnego czasu jednak nie układa wam się najlepiej. Co zatem robicie? Jedni przeczekają ten okres bez publikowania kolejnych zdjęć. Są jednak i tacy, którzy zaczną zaklinać rzeczywistość, wciąż udostępniając swoje najlepsze, czułe zdjęcia. A problem między nimi pozostanie nierozwiązany.
Również Instagram kreuje sztuczną rzeczywistość. Większość użytkowników tego serwisu wybiera jedynie najlepsze zdjęcia, a są też tacy, którzy je dodatkowo podkręcają. Bo zdaniem ekspertów media społecznościowe wcale nie ukazują naszego prawdziwego życia, a jedynie takie, jakie chcielibyśmy mieć. Z zagranicznych badań wynika nawet, że aż 74 proc. osób korzystających z Instagramu kreuje sztuczne sytuacje, by fotografie wyglądały atrakcyjniej. To może być chociażby urokliwe zdjęcie lunchu, który jemy w towarzystwie ukochanego, chociaż tak naprawdę jesteśmy ze sobą pokłóceni, a lunch to nic niezwykłego. Ludzie naprawdę to robią!