Dziwaczne zgłoszenia na numery alarmowe (Nie uwierzycie, z jakich powodów ludzie dzwonią na 112!)

Te historie zdarzyły się naprawdę. Zanim zadzwonisz na 999 czy 112, dowiedz się jak dziwni ludzie blokują numery ratunkowe.
Dziwaczne zgłoszenia na numery alarmowe (Nie uwierzycie, z jakich powodów ludzie dzwonią na 112!)
23.06.2013

997 – policja, 998 – straż pożarna, 999 – pogotowie, 112 – uniwersalny numer ratunkowy. Znacie je na pamięć, prawda? W najbardziej nieoczekiwanych momentach wybranie odpowiedniego numeru może być na wagę życia lub zdrowia. Każde dziecko dobrze o nich wie i zdaje sobie sprawę, że zgłaszać należy tylko uzasadnione przypadki. Głupie żarty robione dyspozytorom numerów alarmowych są nie tylko nieodpowiedzialne, ale wiążą się także z poważnymi konsekwencjami. Tyle teorii, bo w praktyce bywa z tym różnie.

Szkocki dziennik „The Scottish Sun” opublikował listę najdziwniejszych zgłoszeń, z którymi musieli sobie poradzić pracownicy służb ratunkowych. Okazuje się, że nawet dorośli ludzie mają trudności z rozróżnieniem poważnego przypadku od nieuzasadnionej fanaberii. Pomylenie księżyca z niezidentyfikowanym obiektem latającym, brak ulubionego przysmaku w restauracji, kradzież ciepła z domu, zaginięcie bałwana, uprowadzenie przez pościel... To dopiero początek. Poznajcie najciekawsze przypadki.

księżyc

Policja w Wielkiej Brytanii otrzymała zgłoszenie na temat niezidentyfikowanego obiektu unoszącego się ponad górami. Na dodatek obiekt wyraźnie świecił, rozjaśniając całą okolicę. Czyżby to UFO? Rozmówca stwierdził, że widzi dziwne „coś” od przynajmniej pół godziny i ciągle unosi się w powietrzu. Brzmi dziwnie, ale policja zdecydowała się na interwencję. Po jakimś czasie z funkcjonariuszami skontaktował się dyspozytor: - Ten dziwny obiekt na niebie, czy znaleźliście coś takiego? Potwierdzili, że tak. Na dodatek nie jest to nowe zjawisko. Poszukiwane źródło światła to... księżyc.

McNuggets

Mieszkance słonecznej Florydy najwyraźniej zaszkodził nadmiar słońca. Niejaka Latressa Goodman zadzwoniła na policję z pretensjami. Stwierdziła, że została oszukana, bo złożyła zamówienie w lokalu gastronomicznym i okazało się, że zabrakło jej ulubionego przysmakuMcNuggets. Zarzekała się, że nigdy by tam nie przyszła, gdyby wiedziała, jak wielkie czeka ją rozczarowanie. Zażądała zwrotu pieniędzy za całe zamówienie (drobiowa przekąska była tylko jedną z kilku pozycji), ale obsługa nie chciała na to przystać. Czy policjanci jej pomogli? W pewnym sensie – kobieta nie musiała dłużej męczyć się przy stoliku i została zabrana na komisariat.  Oskarżono ją o nieuzasadnione zgłoszenie i blokowanie numeru alarmowego.

ogrzewanie

Zimą ciepłe mieszkanie to podstawa. Doskonale zdawał sobie z tego sprawę pewien mężczyzna, który stwierdził, że jego ogrzewanie nie działa jak należy. Wykręcił numer alarmowy i podzielił się z dyspozytorem swoimi spostrzeżeniami. Ten przypomniał, że to linia ratunkowa i nie bardzo wie, w czym może pomóc. Okazało się, że ogrzewanie zupełnie się popsuło. Wezwany specjalista naprawił je, ale od jakiegoś czasu w domu znowu jest chłodno. A przynajmniej nie tak ciepło, jak bywało dawniej. - Myślę, że ten facet ukradł z mojego mieszkania ciepło. Mam jego wizytówkę z numerem telefonu, mogę wam go podać. Chcę rozmawiać z policją – mówił wyraźnie zdenerwowany. - Twierdzi pan, że specjalista od grzejników ukradł panu ciepło? A sprawdzał pan termostat? – dyspozytor spokojnie dążył do zakończenia głupiej rozmowy. Mężczyzna podkręcił ogrzewanie i wydawało się, że wszystko jest w porządku. - Gdyby jednak okazało się, że on ukradł moje ciepło, to mogę jeszcze raz zadzwonić? - zapytał mimo wszystko. - Nie radziłbym – odparł dyspozytor.

bałwan

Chyba nasz ulubiony przypadek. Prawdopodobnie same stałyśmy się ofiarami tego porywacza. Ulepiony przez nas bałwan także zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach... Pewna Brytyjka zadzwoniła na numer alarmowy z nagłym wezwaniem. Stwierdziła, że ktoś brutalnie porwał lub ewentualnie tylko ukradł stworzonego przez nią bałwanka. - Zniknął około 4-5 godzin temu! - żaliła się przez słuchawkę. Niestety, bałwana nie odnaleziono, a bohaterka tej historii musiała stawić czoła zarzutom nieuzasadnionego zgłoszenia i blokowania linii alarmowej.

porwanie

Niestety, kolejny przykład kobiety, która zdrowy rozsądek zna tylko z opowiadań. Gdyby nie fakt, że zgłoszenie odnotowały jakiś czas temu kroniki policyjne, pewnie byśmy w to nie uwierzyły. Wszystko rozpoczyna się bardzo dramatycznie. - Nic nie widzę, zostałam porwana! Ktoś założył mi opaskę na oczy – to pierwsze słowa „uprowadzonej”, która dodzwoniła się na policję. - Czy może się pani poruszać? - zapytał wstrząśnięty funkcjonariusz. - Nie, leżę bezwładnie. Chwileczkę, udało mi się przewrócić – ofiara kontynuowała rozmowę. Po chwili dodała, że to raczej pomyłka. Obudziła się z twarzą zakrytą kołdrą i poduszką. Była przekonana, że ktoś chce zrobić jej coś złego. Okazało się, że ofiara porwania to zwyczajna ofiara losu.

nastolatek

Chyba każda matka przeżywała trudne chwile, kiedy jej pociecha zupełnie odmawiała współpracy. W pewnym wieku największym problemem jest położenie dziecka do łóżka. Młodym nie w głowie spanie, kiedy wokół czyha tyle pokus – smartfon, telewizor czy komputer. Pewien brytyjski tatuś zupełnie nie mógł sobie poradzić ze swoim synem. 14-letni chłopak za żadne skarby nie chciał iść spać. Wykończony psychicznie mężczyzna zgłosił sprawę na policję. Pożalił się, że syn odmawia pójścia do łóżka. Prawdopodobnie spodziewał się, że po zgłoszeniu ich dom odwiedzi brygada antyterrorystów, którzy utulą chłopca do snu. Niestety, policja okazała się nieczuła na problemy rodzicielskie. Mężczyzna musiał zapłacić grzywnę za nieuzasadnione blokowanie numeru alarmowego.

foka

Na koniec kilka autentycznych przypadków wprost z polskiego podwórka. Wśród nieuzasadnionych zgłoszeń policjanci wspominają m.in. zgłoszenie braku klimatyzacji w autobusie miejskim, prośbę o zabranie foki, która zajęła plażowiczowi koc, wskazanie kaczce i jej potomstwu drogi do wody czy żądanie wylegitymowania paralotniarza, który rzekomo utrudniał wypoczynek na świeżym powietrzu.

Zanim wykręcicie 112, najpierw 112 razy się zastanówcie.

Polecane wideo

Komentarze (15)
Ocena: 5 / 5
Gość (Ocena: 5) 08.04.2019 17:33
Z czasów gdy jeszcze były coraz mniej liczne budki telefoniczne, to się dzwoniło na policję, straż pożarną lub pogotowie z... zapytaniem o aktualną godzinę, o drogę do najbliższego monopolowego itp.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 23.06.2013 21:37
a ci dziwnego w tym aby wskazać kaczce i jej potomstwa drogę do wody, gdy np znajdzie się w centrum ruchu drogowego? w końcu to ludzie zabierają zwierzętom środowisko naturalne i dom, więc człowiek ma obowiązek opieki nad bezbronnym zwierzakiem.
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 23.06.2013 20:11
brutalne porwanie bałwanka - mistrzstwo :D
odpowiedz
Julia (Ocena: 5) 23.06.2013 16:44
Ja wczoraj byłam na pogotowiu,bo ugryzła mnie pszczola i cała spuchłam,bo jestem alergiczką. Lekarz powiedział mi,że zawracam mu głowę.Kazał mi tylko lodem przykłądać,co nic nie daje. Wkurzylam się i pohjechałam do innego szpiatala,gdzie dostałam zastrzyk i maść. Opuchlizna się troche zmniejszyła,to i tak dobrze.BARDZO DOBRZE NAS W TYM KRAJU TRAKTUJĄ LEKARZE...
zobacz odpowiedzi (2)
Anonim (Ocena: 5) 23.06.2013 15:28
Hm, ale to z tym autobusem miejskim o braku klimatyzacji to jest prawda. Tak powinno się robić bo autobus bez klimy nie ma prawa jeździć, nawet w radiu o tym gadali
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie