Choć męstwo powinno wynikać przede wszystkim z wnętrza, wiele z nas postrzega je głównie przez pryzmat fizyczności faceta. Mamy swój ideał, który uważamy za ucieleśnienie wszystkich najbardziej pożądanych cech wyglądu. Najczęściej wskazujemy, że męskość wiąże się z wysokim wzrostem, atletyczną posturą, zarostem na twarzy i... włosami na klatce piersiowej. Wciąż pokutuje przeświadczenie, że „prawdziwy mężczyzna” nie powinien stosować maszynki do golenia w żadnym innym miejscu, niż na twarzy.
Czy aby na pewno? Z badania przeprowadzonego na naszych łamach na początku br. wynika, że tylko 30 procent młodych kobiet akceptuje naturalne męskie owłosienie. Pozostałe z nas opowiadają się za mniej lub bardziej radykalną ingerencją.
Najnowszy sondaż na ten temat udowadnia, że wciąż nie potrafimy jednoznacznie stwierdzić, co tak naprawdę nam się podoba. 2/3 Polek określa owłosiony męski tors mianem seksownego, jeszcze więcej gustuje w cienkim paseczku biegnącym od pępka w dół, a prawie połowa brzydzi się włosami pod pachami. Równocześnie niewiele z nas... akceptuje męską depilację. Panowie mogą poczuć się bardzo zagubieni. Czas na konkrety! Co lubimy?
TAK
Jedno jest pewne – coraz mniej cenimy pełną naturalność, która sprawiała, że mężczyźni w ogóle nie zwracali uwagi na swoje owłosienie. Z badania przeprowadzonego na zlecenie jednej z klinik medycyny estetycznej wynika, że dla 61 procent Polek owłosiona klatka piersiowa jest seksowna. 85 proc. wskazało na cienki pasek biegnący od pępka w dół.
Okazuje się, że w cenie jest również najmodniejszy 3-dniowy zarost na twarzy. Za męski i atrakcyjny uznaje go go niemal co druga z nas (43 proc.).
NIE
Równocześnie aż 63 procent pań za aseksualny uznaje „niedźwiedzi sweter”, który objawia się bujnym zarostem nie tylko na klatce piersiowej, ale i plecach delikwenta. Tak samo, a nawet jeszcze bardziej negatywnie kojarzy nam się tradycyjny polski wąs, który niegdyś uznawany był za niezbędny atrybut każdego mężczyzny. Dzisiaj wąsy odrzuca aż 73 proc. Polek.
43 proc. ankietowanych kobiet sprzeciwia się męskiemu owłosieniu pod pachami. Nie sprecyzowano jednak, czy wymagają zupełnej depilacji, czy jedynie skrócenia. 35 proc. badanych zauważa problem zrośniętych brwi.
- Nie tylko kobiety zmieniły nastawienie do męskiego owłosienia. Także panowie. Przywiązują oni coraz większą uwagę do swojego wyglądu, w tym do stopnia owłosienia. Stają się także coraz bardziej otwarci na zabiegi depilacji, jak również na zabieg trymujące i regulujące owłosienie np. laserem – twierdzi kosmetolog Anna Machnik z kliniki medycyny estetycznej, która zleciła badanie.
Panowie coraz częściej depilują klatkę piersiową, miejsca intymne, ramiona, plecy, a nawet regulują linię zarostu na twarzy. Wydaje się, że i nam nie brakuje w tej kwestii wyrozumiałości. Otóż to, tylko się wydaje – zaledwie 32 procent Polek nie miałoby nic przeciwko depilującemu się partnerowi. Z jednej strony wymagamy chociaż minimalnej ingerencji, a z drugiej – uznajemy to za niemęskie.
Potraficie bardziej konkretnie wypowiedzieć się na ten temat?