7 dowodów na to, że OTYŁYM żyje się łatwiej

Postępująca akceptacja dla nadwagi sprawiła, że nie mają już kompleksów. Cieszą się życiem!
7 dowodów na to, że OTYŁYM żyje się łatwiej
10.08.2015

Moda na plus size zatacza coraz szersze kręgi. Do tej pory ludziom z nadwagą i zwyczajnie otyłym można było jedynie współczuć. Przez długie lata byli wytykani palcami, a to odbierało im całą pewność siebie. Współcześnie dodatkowym kilogramom towarzyszy wręcz duma i poczucie wyjątkowości. Pulchne osoby zachęcane są do tego, by nawet nie próbowały się zmieniać. Powinny kochać swoje duże ciało i czerpać z niego radość.

Powoli dochodzi do sytuacji, kiedy otyłym faktycznie żyje się lepiej, niż tym, którzy zwracają uwagę na to, co i w jakiej ilości spożywają. Mogą być sobą, bo w ramach wszechobecnej poprawności politycznej nikt nie ma prawa im tego wytknąć.

Przyjrzałyśmy się różnego typu publikacjom na ten temat, blogom, wypowiedziom na forach dyskusyjnych i nie możemy oprzeć się wrażeniu, że ludzie z nadwagą naprawdę polubili siebie. Twierdzą nawet, że żyje im się łatwiej, niż osobom o skromniejszych wymiarach. Dlaczego?

otyła kobieta

NIE WOLNO ICH KRYTYKOWAĆ

Zapomnijcie o takiej terminologii jak „grubas”. To słowo absolutnie zakazane i niedopuszczalne w publicznej dyskusji. Zamiast tego mówimy o człowieku puszystym lub wcześniej wspomnianym „plus size”. Najlepiej, gdy w ogóle nie komentujemy cudzego wyglądu, a zwłaszcza wagi. Wszystko w imię tolerancji. Problem w tym, że nie działa to w dwie strony – oni bez skrępowania mówią o chodzących kościotrupach i wieszakach, bo chudość piętnować można.

otyła kobieta

MODA NA PLUS SIZE

Niepozorne zjawisko, które rozwija się od kilku lat, odgrywa coraz większą rolę w postrzeganiu otyłości. Nagle okazuje się, że zbędne kilogramy wcale nie muszą odbierać ci pewności siebie, ale wręcz stać się twoim znakiem rozpoznawczym. Modelki i blogerki plus size przekonują, że to właśnie one są apetyczne, a nie ich wychudzone koleżanki po fachu. To kolejny krok ku temu, by nadwaga nie była postrzegana negatywnie.

otyła kobieta

JEDZĄ, CO CHCĄ

Niech Was nie zwiedzie chwilowa popularność trenerek fitness i innych guru zdrowego stylu życia. O wiele większą siłę rażenia mają ci, którzy przekonują, że życie jest tylko jedno i trzeba z niego korzystać. Zachęcają do pełnej spontaniczności przy stole, bo katowanie się dietami jest dla ludzi słabych. Ludzie otyli, którzy akceptują swoją nadwagę, coraz częściej objadają się bez żadnych wyrzutów sumienia. Nie obchodzą ich konsekwencje, skoro ze wszystkich stron słyszą o tym, że ciało plus size jest sexy.

otyła kobieta

BUDZĄ RESPEKT

To zupełnie naturalna reakcja, która ma swoje źródło w zamierzchłych czasach. Nie od dziś wiadomo, że przewagę zawsze ma osoba większa, a co za tym idzie – silniejsza. Człowiek z nadwagą wzbudza szacunek i respekt samym swoim wyglądem. Byle chudzielec komuś takiemu nie podskoczy, bo mogłoby się to dla niego skończyć tragicznie. Co z tego, że osoby otyłe są zazwyczaj o wiele mniej sprawne. Tutaj liczy się tylko rozmiar.

otyła kobieta

BYWAJĄ UPRZYWILEJOWANI

Wyobraź sobie sytuację, że w komunikacji miejskiej spotykasz dwie kobiety w podobnym wieku. Są od ciebie starsze. Jedna z nich jest szczupła i wydaje się, że bardziej żwawa. Druga – znacznie większa i wyglądająca na bardziej zmęczoną. Której z nich ustąpisz miejsca? Chociaż otyłość próbuje nam się przedstawić jako coś zupełnie normalnego, odruchowo chcemy pomóc takiej osobie. I nie dotyczy to wyłącznie przedstawionej scenki.

otyła kobieta

DIETA TO OZNAKA SŁABOŚCI

Liczenie kalorii i zdrowa dieta postrzegane są coraz częściej jako przejawy słabości człowieka. Ktoś, kto tak bardzo przejmuje się tym, co je, najprawdopodobniej bardzo nie lubi siebie. Co innego pulchny smakosz, który nie przejmuje się takimi szczegółami – on wydaje nam się szczęśliwszy i paradoksalnie, bardziej pewny siebie. Może robić, co tylko zechce. W przeciwieństwie do tego pierwszego, który nie powinien się do swojej dyscypliny przyznawać.

otyła kobieta

DUZI SĄ SZCZĘŚLIWSI

Wszystko to sprowadza się do jednego – ludzie z tuszą postrzegani są i w wielu przypadkach faktycznie są bardziej zadowoleni z życia. Postępująca akceptacja dla otyłości sprawia, że miejsce dotychczasowych kompleksów zajmuje pewność siebie. Ale czy nie jest ona tylko na pokaz?

Polecane wideo

Komentarze (19)
Ocena: 3.53 / 5
gość (Ocena: 5) 24.01.2024 18:27
Ale brednie Juz widze to szczescie : chodzenie co chwile do toalety sikac , bo nadcisnienie probuje zrzucic zbednych ilosc soli w organizmie . Szczytem szczescia sa tez powiklania przy cukrzycy : lacznie ze swdzacs skora i ranami, retinopatia i problemy z nerkami. Serce tez sie raduje o wytezonej pracy by pimpiwac krew do organow i tlanek . Stawy zajechane od obciazenia zbednymi kilogramsmi . Pot miedzy faldami itd. Rzeczywiscie to takie szczescie … wole juz uprawiac ten moj sport , spocie sie przy standze i bez problemu pobiegac za dzieckiem
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 20.04.2022 23:11
pierdol sie z tymi farmazonami
odpowiedz
Ania (Ocena: 1) 20.02.2022 07:53
Ja cierpię na otyłość i TAK cierpię z tego powodu. Moja otyłość nie bierze się z obżarstwa tylko z choroby, ale bądź co bądź źle mi z tym. Czuję się bardzo źle jako osoba otyła. Kiedy byłam szczuplejsza było mi lepiej pod każdym względem, teraz nie czuję się pewna siebie - wręcz odwrotnie, jestem też gorzej postrzegana przez innych, a zwłaszcza męża, który coraz bardziej oddala się ode mnie, nie okazuje mi czułości, nie przytula, o seksie nie wspominając. To wszystko wyzwala we mnie dużo frustracji, złości, nienawiści do siebie, do męża, w końcu do innych ludzi, często przypadkowych. Moje życie to użalanie się nad sobą, czuję się niekochana przez męża, odrzucona, coraz częściej się przez to kłócimy, płaczę, krzyczę, ale jego obojętność mnie wykańcza, a czasem denerwuje się na mnie i pyta: czego chcesz ode mnie, ja już się wypaliłem, nie potrzebuję żadnej czułości ani seksu, wspólnych rozmów, wyjścia gdzieś razem... To we mnie - grubasie powoduje jeszcze większą złość i frustrację, chciałabym schudnąć ale nie potrafię, próbowałam chyba wszystkiego, z marnym skutkiem. Podsumowując nie zgadzam się z tym chorym artykułem, jako osoba gruba jestem nieszczęśliwa, smutna, sfrustrowana i zła na cały świat.
odpowiedz
Stokrotka (Ocena: 1) 13.08.2015 11:33
Otyłość jest CHOROBĄ i nawet milion artykułów do niej zachęcających tego nie zmieni. Po co to przelewanie z pustego w próżne? Sadło pozostaje sadłem, zbędnym balastem i niepotrzebnym obciążeniem dla kręgosłupa i w ogóle organizmu człowieka. Nie ma żadnych zalet w byciu grubym.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 12.08.2015 22:59
Plus size-to na pewno nie te"modelki" z artykułu, tylko kobiety z nadwagą a nie otyłe. Nie zgadzam się z tym artykułem. To, że np zdecydowałam się diete, bo źle się czułam jako "GRUBAS" wcale nie świadczy, że jestem słaba. Słabi są Ci co nie mają motywacji do zmiany tego. Wiem,że niektórym to odpowiada, ale znam takich co najczęściej "żrą" i użalają się nad sobą.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie