Teoretycznie, im robi się cieplej, tym więcej powodów do uśmiechu. Słoneczna aura skutecznie poprawia nastrój. Zwłaszcza, kiedy pomyślimy o zbliżających się wakacjach. Euforia nie trwa jednak zbyt długo. Większość z nas wpada w panikę, bo zimowy brak aktywności i niezbyt zdrowa dieta pozostawiły po sobie trwałe ślady w postaci kilku dodatkowych kilogramów. Zaczynamy zastanawiać się nad tym, czy nasze ciało jest gotowe na lato i zazwyczaj dochodzimy do wniosku, że nie.
Ten znany wszystkim kobietom schemat postanowił wykorzystać producent środków odchudzających. Reklamując suplementy diety, które rzekomo mają nam zagwarantować perfekcyjną sylwetkę, sięgnął po sprawdzone hasło - „Czy twoje ciało jest gotowe na plażę?”. Nikt nie spodziewał się takiej reakcji potencjalnych klientek.
Sytuacja wymknęła się spod kontroli, a petycję, która ma nakłonić firmę do wycofania kontrowersyjnej reklamy podpisały tysiące kobiet. O co tyle hałasu?
Modelka poczuła się w obowiązku, aby zabrać głos w tej sprawie. - Jestem prawdziwą osobą i to właśnie mnie widzicie na plakatach. Bardzo ciężko pracuję nad swoim ciałem, wiodę zdrowe i aktywne życie i właśnie dlatego firma postanowiła zaangażować mnie do kampanii. Nie mogłabym pracować jako modelka, gdybym się głodziła albo zupełnie nie przejmowała się swoim wyglądem. Odżywiaj swoje ciało, bądź dla niego miła, a ono odwzajemni tę miłość. Bez względu na Twój rozmiar – tłumaczy Renee.
Szef marketingu firmy, Richard Staveley, zamiast wsłuchać się w głosy potencjalnych klientów, bez skrupułów atakuje ich na Twitterze. Na wiadomość „Jestem normalną kobietą, czy uważacie że mam prawo wstępu na plażę? Wiecie, że moje ciało to moja sprawa, a nie obiekt do zadowalania innych?” odpowiedział „Dorośnij” i załączył kilka zdjęć przedstawiających wysportowane ciała. Na negatywny komentarz innej kobiety zareagował jeszcze bardziej dosadnie - „Jako feministka, rozumiesz, że nikt nie odbiera cię poważnie?”.
Firma pozostaje przy stanowisku, że nie ma żadnej afery. To kobiety nic nie rozumieją.
AKTUALIZACJA: W Wielkiej Brytanii zdecydowano o wycofaniu spornych plakatów. Decyzję podjęła instytucja zajmująca się etyką reklamy.
W petycji dotyczącej wycofania spornych billboardów czytamy: „Firma Protein World chce sprawić, aby ich klienci poczuli się gorsi od zgrabnej i opalonej modelki, promując nierzeczywisty obraz ludzkiego ciała. Efekt widoczny na plakacie jest rzekomo osiągalny dla każdego. Być może istnieją osoby, dla których „ciało idealne na plażę” jest priorytetem, ale pomijając ich indywidualne wybory, ta reklama idzie o krok za daleko. Ciało ma do spełnienia o wiele bardziej skomplikowane funkcje, niż tylko prezentowanie się na plaży. Domagamy się usunięcia tych krzywdzących billboardów”.
Inicjatywę poparło już ponad 50 tysięcy osób z całego świata. Co na to szef marketingu firmy? Uczciwie przyznaje, że nie spodziewał się takiej reakcji, ale całe zamieszanie jest dla niego... fantastyczne. Producent odchudzających suplementów diety na pewno nie wycofa się z tej kampanii, bo jego klienci „właśnie tego oczekują”.
Jego zdaniem ciało modelki wcale nie jest „nierzeczywistym obrazem”, ale faktem. Kobieta z plakatu to Renee Somerfield, która zawdzięcza idealną sylwetkę ciężkiej pracy nad sobą.