"Lektor" - czy warto obejrzeć oscarowy przebój?

Godny polecenia czy może „tyle hałasu o nic”?
"Lektor" - czy warto obejrzeć oscarowy przebój?
14.03.2009

„Lektor” - duetu Stephen Daldry (reżyser), David Hare (dramaturg) - powstał na podstawie bestsellerowej powieści Bernarda Schlinka pod tym samym tytułem. Akcja rozpoczyna się w 1995 roku, a bohater systematycznie powraca myślami do czasów młodości. Poznajmy go w wieku 15 lat, gdy dorasta w powojennych Niemczech. Wracającemu ze szkoły Michaelowi Bergowi (David Kross), który zasłabł na ulicy, pomaga konduktorka, Hanna Schmitz (Kate Winslet - dostała za tę rolę Oscara). Tak rozpoczyna się ich znajomość, która szybko zamienia się w erotyczną grę. Ona daje mu swoje ciało i uczy miłości, a on jej czyta wieczorami książki - poczynając od Homera, przez Czechowa, a na komiksach o Tintinie kończąc.

Nastolatek z niezrozumiałych dla siebie powodów traci Hannę i jak myśli - miłość swojego życia. Wspomnienia przenoszą się o kilka lat do przodu. Michael jest wówczas studentem prawa. Po raz drugi pojawia się jego miłość i wtedy też poznaje dwie jej tajemnice. Podczas zajęć, wraz z profesorem trafiają na salę sądową, gdzie toczy się proces esesmanek podejrzanych o uczestnictwo w zamordowaniu kilkuset żydowskich kobiet. Na ławie oskarżonych jest Hanna. W toku śledztwa Michael odkrywa, że ekskochanka była analfabetką. Jego wiedza mogłaby uratować ją przed wieloletnim wyrokiem. Obserwujemy walkę studenta, jaka toczy się zarówno na płaszczyźnie moralnej, jak i uczuciowej. Pobrzmiewają tu echa greckiego dramatu, jednak powinny być bardziej emocjonalnie rozbudowane, aby wywrzeć na widzach większe wrażenie i nie pozostawiać ich w pół drogi.

Fatum Michaela, które spadło na niego w wieku 15 lat, zdeterminowało resztę jego życia. Rozwodzi się z żoną, jest skryty, nie okazuje uczuć. To, co w nim siedzi, jeszcze raz popycha go w stronę Hanny, zaczyna nagrywać na kasety książki i wysyłać je do więzienia. Ta pomoc jest oczywistą drogą ku kolejnemu spotkaniu. Michael odwiedza swoją byłą kochankę u schyłku jej życia w zakładzie karnym i…

Historię można podzielić na dwie części: pierwszą - przepełnioną erotyzmem i dłużącą się, gdy obserwujemy wzajemną fascynację Hanny i Michaela, oraz drugą, w której śledzimy proces i jego skutki. Ta jest ciekawsza psychologicznie, ale nie daje odpowiedzi na motywy zachowania głównego bohatera.

„Lektor” jest potwierdzeniem oscarowych teorii, że nie wszystko, co docenia Amerykańska Akademia Filmowa, ma poziom godny wybitnego dzieła. Twórcom filmu zabrakło determinacji w odtworzeniu drzemiącego w powieści potencjału. Uprościli swoje dzieło i pozostawili niedosyt.

Zobacz też:

"Slumdog" zawojował Hollywood

Oscarowe kreacje gwiazd

10 najpiękniejszych kreacji oscarowych wszech czasów

Gabriela Mostowicz-Zamenhof

Polecane wideo

Komentarze (89)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 14.06.2009 02:12
Film oglądałam... wzbudził we mnie mieszane uczucia, to znaczy pierwsza część, być może z powodu osobistych przeżyć... ale ogólnie podobał mi się... chociaż nie był to film prosty... jednak polecam do obejrzenia :) (i koniecznie w oryginale :D)
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 22.04.2009 13:06
oczywiście film jest wspaniały ;D gorąco polecam ;*
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 18.04.2009 14:06
zdecydowanie, godny polecenia!
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 09.04.2009 09:45
[quote="Gosc"]Pierwszą połowę filmu cały czas się pieprzyli, a potem wszystko było takie przegadane. Nie podobał mi się ten film[/quote] dokładnie, masz 100% racji
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 25.03.2009 17:25
zajebisty fim !
odpowiedz

Polecane dla Ciebie