Wiadomość, że jeden z polskich teatrów zamierza wystawić sztukę inspirowaną „50 twarzami Greya”, kilka tygodni temu zelektryzowała wszystkich. Informacje, że w role głównych kochanków mają wcielić się Mateusz Damięcki oraz Magdalena Lamparska, tylko dolały oliwy do ognia. Jak reżyser rozwiąże kwestię ostrego seksu? Czy aktorzy będą występować na scenie półnago? Kto zagra pozostałe postaci z powieści? Pytania mnożyły się jedno po drugim.
Dzisiaj wiadomo już na ten temat więcej. Premiera sztuki „Klaps. 50 twarzy Greya” ma się bowiem odbyć już w najbliższy piątek w warszawskim Teatrze Polonia. Nie będzie to jednak zwykłe odtworzenie kilku dialogów z popularnej powieści. - Zaprosimy Państwa na opowieść o tym, co by było, gdyby autorka „Pięćdziesięciu twarzy Greya” spotkała się z postaciami ze swojej książki, i co też one powiedziałyby o tym, jak zostały stworzone i kim są lub chciałyby być. Będzie to zabawna, ironiczna historia, będąca z jednej strony kpiną z literatury tego rodzaju, ale z drugiej opowieścią o współczesnych kobietach i mężczyznach – czytamy na stronie teatru.
Wszystko wskazuje zatem na to, że obędzie się bez rozbieranych scen :)
Przypomnijmy, że w filmowej adaptacji książki E.L. James wystąpią Jamie Dornan oraz Dakota Johnson. Film prawdopodobnie będzie miał swoją premierę w Walentynki 2015 i powstanie w dwóch wersjach – pikantnej oraz ugrzecznionej. Ta druga kręcona jest z myślą o młodszych fankach książki. Próżno więc będzie szukać tam ostrych scen erotycznych.
Tymczasem zobaczcie kilka ujęć z próby polskiego spektaklu. Jak Mateusz Damięcki podoba Wam się w roli demonicznego kochanka, a Magdalena Lamparska w roli jego uległej?
Fot. ONS
Klaps. 50 twarzy Greya
Fot. ONS
Klaps. 50 twarzy Greya
Fot. ONS
Klaps. 50 twarzy Greya
Fot. ONS
Klaps. 50 twarzy Greya