Kto z nas przynajmniej raz w życiu nie był w McDonald’s, KFC, Burger Kingu albo nie próbował kebabów? Nawet jeśli są wśród nas takie osoby, to na pewno stanowią zdecydowaną mniejszość. Wszyscy łakomimy się na szybkie, tanie i cieplutkie bułeczki wypchane mięsem oraz warzywami lub cieplutkie frytki oblane keczupem.
Przypomnijmy: Czym nas karmią fast foody?
Mimo że raz na jakiś czas robi się głośno na temat podejrzanego składu żywności serwowanej w takich punktach gastronomicznych, klientów nie ubywa. Lider tego rynku, McDonald’s, postanowił więc uchylić rąbka tajemnicy i zdradzić, z czego robione są jego frytki.
Jadłaś je wielokrotnie, ale czy wiesz, CO jadłaś?
Fot. Thinkstock
McDonald’s stworzył kampanię marketingową, w której pokazał proces tworzenia swoich frytek. Na nagraniu widać, że przysmak przygotowywany jest z prawdziwych ziemniaków – w co wielu sceptyków do tej pory wątpiło. Kartofle są blanszowane, a następnie dodaje się do nich dekstrozę, czyli cukier prosty, który gwarantuje frytkom chrupiącą skórkę (a przy okazji zwiększa kaloryczność produktu).
Oprócz dekstrozy, ziemniaki są posypywane drugim składnikiem, który sprawia, że nie szarzeją – materiał nie wyjaśnia jednak, o jaki specyfik chodzi dokładnie.
Oprócz tego frytki smażone są podobno w zwykłym oleju roślinnym.
Na tym jednak nie koniec.
Fot. Thinkstock
Porcja frytek, którą zamawiasz w McDonald’s zawiera aż… łyżeczkę soli. Biorąc pod uwagę fakt, że dzienne zapotrzebowanie organizmu na ten składnik wynosi zaledwie 5 g, już jedna porcja ziemniaczanej przystawki z fast foodu wyczerpuje nasz dzienny limit. Można co prawda zamówić frytki bez soli, tylko czy któraś z Was to robi? Idziemy o zakład, że nie.
Obejrzyjcie filmik na którym widać cały proces powstawania Waszych ulubionych frytek.