Ładni ludzie mają w życiu łatwiej, temu nie można zaprzeczyć. Czy chodzi o to, że nieskazitelny wygląd bywa utożsamiany z pozytywnymi cechami charakteru i przyjemnym usposobieniem? Nie wnikamy w te psychologiczne zawiłości. Niedawno na naszą skrzynkę pocztową trafił list od Kamili (imię zmienione). Pamiętacie artykuł dotyczący zwierzeń grubaski? Autorka listu przeczytała go i postanowiła opisać swoją historię, która jest odrobinę podobna. Chodzi o niepowodzenia życiowe – Kamila uważa, że ich powodem jest jej nieatrakcyjny, wręcz, jak sama napisała, odrażający wygląd.
Kamila opisuje siebie jako osobę bardzo wysoką (188 cm), zgarbioną, z rzadkimi włosami o mysim kolorze, krótkowzrocznością, androgynicznym typem sylwetki, twarzą pokrytą trądzikiem oraz męskim brzmieniem głosu. Dziewczyna twierdzi, że jej przypadek naprawdę jest beznadziejny. Czy faktycznie jest aż tak źle? Opisujemy, z jakimi problemami Kamila musi mierzyć się na co dzień.
Fot. Thinkstock
Nasza czytelniczka twierdzi, że praktycznie za każdym razem, kiedy dostrzega ją jakieś obce dziecko, zaczyna pokazywać na nią palcem i płakać, a niektóre wręcz uciekają na jej widok. Nawet mały siostrzeniec bał się Kamili. Dopiero po kilku spotkaniach dał się wziąć na ręce. I jak tu nie popaść w depresję?
Fot. Thinkstock
Dziwny wygląd Kamili budził zainteresowanie już w przedszkolu. Jak wiadomo, dzieci to okrutne stworzenia. Kamila zawsze była pomijana we wspólnych zabawach, w podstawówce dziewczynki nie chciały siedzieć z nią w jednej ławce, a prawie na każdej przerwie towarzyszyły jej wyzwiska. Kamila zapamiętała jedno z nich - `Frankenstein`. Trauma z dzieciństwa pozostała jej do dziś.
Fot. Thinkstock
Kamila napisała nam, że ubiera się jak typowa metalówa, bo w sukienkach, spódniczkach i obcisłych dżinsach wygląda po prostu dziwacznie. Nie tylko ona to przyznaje. Dramat dziewczyny jest tym większy, że kobiecy styl podoba jej się najbardziej, a w swoich własnych ciuchach czuje się jak w przebraniu. Próbowała nosić inne rzeczy, ale za każdym razem dostrzegała dziwne spojrzenia.
Fot. Thinkstock
Kamila twierdzi, że zdarza się jej to dość często. Niedawno była w empiku i kiedy płaciła, kasjerka spytała się ją: `Czy doliczyć Panu torebkę?`. Dziewczyna już się do tego przyzwyczaiła. Jej męski typ sylwetki, krótkie włosy oraz męski głos robią swoje. Kamila już nie dziwi się ludziom, ale nie zmienia to faktu, że jest jej bardzo przykro. W takich sytuacjach nigdy nie zaprzecza i nie poprawia innych, bo zwyczajnie się wstydzi.
Fot. Thinkstock
Kamila napisała, że jest brzydka, ale ma znajomych. Według niej są naprawdę w porządku, ale w tym roku na Halloween jeden z nich rzucił dla żartu, że dziewczyna właściwie nie musi się przebierać. Oczywiście nie zrobił tego w chamski sposób – razem z innymi nieraz żartowali sobie, aby dziewczyna nabrała do problemu więcej dystansu. Niestety tym razem zrobiło się jej przykro. Kiedy Przemek (imię zmienione) to zobaczył od razu przeprosił, ale Kamila udawała, że nic się nie stało. Aby udowodnić wszystkim, że tak naprawdę w ogóle się tym nie przejęła, postanowiła, iż razem ze znajomymi odwiedzi kilka mieszkań. Oczywiście bez przebrania. Wyprawa skończyła się dla niej bardzo źle. Jedna starsza pani, która nie widziała zbyt dobrze, powiedziała na jej widok:` Co za straszny kostium!`
Fot. Thinkstock
Faceci niestety są wzrokowcami i nawet jeżeli dziewczyna jest fajna, bez bliższego poznania nie ma szans. A kto się na nie skusi, skoro sam widok odrzuca? Kamila zwierzyła się nam, że nawet Ci, którzy się z nią kumplują, nigdy nie spojrzeli na nią, jak na kobietę, chociaż oczywiście zapewniają, że jest świetna i na pewno kogoś sobie znajdzie. Musi tylko dać sobie trochę czasu. Dziewczyna patrzy jednak w lustro i nie wierzy w ich słowa. Jest jej przykro, kiedy widzi zgrabne, długowłose ślicznotki idące w objęciach przystojniaków. Uroda nie jest ich osobistą zasługą. Kamila ma pretensje do losu.