Zdrada ukochanego mężczyzny to jedno z najbardziej traumatycznych doświadczeń, jakich może doświadczyć kobieta. Ból, osamotnienie, niepewność, brak wiary we własną atrakcyjność, odrzucenie – to tylko niektóre z pojawiających się uczuć.
Wiele kobiet w ogóle nie zdaje sobie sprawy z tego, że są zdradzane, a niektóre przymykają oko na niewierność męża. Są również takie, które potrafią wybaczyć skok w bok. Nie wszystkie mają jednak tę możliwość, i szczęście w nieszczęściu, bo w pewnych przypadkach niewierność kończy się porzuceniem żony dla innej. Zdradzona nie ma w tej kwestii zbyt wiele do powiedzenia. Jeżeli para posiada dzieci, problem staje się tym bardziej dramatyczny. Niezależnie od sytuacji i zakończenia historii, jedno jest pewne – po fakcie nic nie jest już takie same.
Zebrałyśmy w jednym tekście doświadczenia kilku zdradzonych kobiet. Oto ich wyznania.
Zobacz także: Jestem służącą męża
Fot. Thinkstock
Błażej zdradzał mnie jeszcze w okresie narzeczeństwa, ale o niczym nie wiedziałam. Wyszłam za niego. Jakim zaskoczeniem okazało się, że jest mi niewierny. Najbardziej szokujące było to, że o wszystkim poinformowała mnie jego matka, której było mnie żal. Jednocześnie chciała ratować to małżeństwo i przemówić Błażejowi do rozsądku. Niestety to było ponad moje siły. Odeszłam od niego i chcę się starać o rozwód kościelny.
Fot. Thinkstock
Od początku wiedziałam, ze Mateusz był kobieciarzem, ale kompletnie mnie zauroczył. Zakochałam się i nie wyobrażałam sobie życia bez niego. Dwa lata temu oświadczył mi się. Zgodziłam się, i pewnie pomyślicie w tym momencie, że jestem głupia, ale byłam świadoma, że kilka razy mnie zdradził. Pomimo tego, kochałam go i nadal kocham. On mnie zdradza, a ja udaję, że o niczym nie wiem i staram się o tym nie myśleć. Za kilka miesięcy przyjdzie na świat nasze dziecko. Wciąż wierzę w to, że kiedyś będę szczęśliwa.
Zobacz także: Dlaczego warto być z praworęcznym facetem?
Fot. Thinkstock
Wyszłam za mąż, mając 18 lat. To była klasyczna wpadka. Szybki ślub – bo co ludzie powiedzą, potem poród, kłopoty finansowe – mąż stracił pracę. Wszystko potoczyło się błyskawicznie. Michał zacząć pić i zdradził mnie z jedną panienką w dyskotece. Tak naprawdę jednak poczułam ulgę, bo miałam konkretny powód, żeby wyrzucić go z domu.
Rok temu zostałam zdradzona. Najgorsze było to, że do całej ohydy doszło w naszym mieszkaniu. Sami na nie pracowaliśmy i zrobiliśmy z niego prawdziwe cacko. Wróciłam wcześniej od rodziców i przyłapałam ich w salonie leżących przed kominkiem, który kosztował nas 20 tysięcy złotych… To była moja duma. Teraz kojarzy mi się jedynie z niewiernością męża. Rozstaliśmy się, a ja się wyprowadziłam. Związek z tamtą kobietą nie przetrwał i Krzysztof chce do mnie wrócić. Na razie nie jestem na to gotowa i nie wiem, czy kiedykolwiek będę.
Fot. Thinkstock
Jestem matką i nie wstydzę się tego, ale jeżeli ktoś myśli, że chodzę po domu w brudnym dresie i nie mam żadnych zainteresowań, myli się. Nie pracuję, ale dbam o siebie, chodzę na siłownię. Moją pasją są kwiaty. To był zaplanowany układ z mężem. On pracował w Niemczech, a ja siedziałam w domu z dziećmi. Postanowiliśmy, że tak będzie lepiej, bo przynajmniej w ten sposób wynagrodzimy maluchom długie rozłąki z ojcem. Po jakimś czasie doszły mnie słuchy, że Marek kogoś tam ma. Przyjechał na Wigilię, popłakał się i przyznał do wszystkiego. Ja też się popłakałam. Nie było łatwo, ale wybaczyłam mu. Teraz wszyscy jesteśmy razem, w Polsce.
Z moim mężem jesteśmy razem od dziesięciu lat. Wiem, że co najmniej od pięciu regularnie mnie zdradza. Nie jestem głupia. Weekendowe wypady, późne powroty do domu, rachunki na zawrotne sumy. Na początku bolało, ale postanowiłam przymknąć na to oko. Niczego mi nie brakuje, mąż dba o mnie pod każdym względem. Nie muszę pracować i na wszystko mnie stać.
Zobacz także: TEST: Czy będziesz idealną żoną? (20 pytań, które chciałby Ci zadać facet...)
Fot. Thinkstock
Z Grześkiem pobraliśmy się z wielkiej miłości. To był mój pierwszy chłopak. Ja również byłam jego pierwszą dziewczyną. Tworzyliśmy parę od 16. roku życia. Tak naprawdę wszystko zaczęło psuć się po ślubie, chociaż zanim zostaliśmy mężem i żoną, mieszkaliśmy ze sobą przez trzy lata. Pojawiły się kłótnie, a do tego po jakimś czasie okazało się, że nie możemy mieć dzieci. Ja chciałam zaadoptować jakiegoś malucha, a Grzesiek nie. Pewnego razu upił się i zdradził mnie. Wrócił zawiany i o wszystkim mi powiedział. Następnego dnia błagał o wybaczenie. Dałam mu szansę i teraz nie żałuję. Dwa miesiące temu adoptowaliśmy Adę i jesteśmy szczęśliwą rodziną.
Fot. Thinkstock
Mój mąż zdradzał mnie przez dwa lata. Na początku nie byłam niczego świadoma, ale życzliwa koleżanka z pracy Kamila doniosła mi o wszystkim. W trakcie rozmowy, nie wyparł się niczego. Stwierdził, że bał mi się o wszystkim powiedzieć, ale tak naprawdę to chce odejść do innej. Prosiłam go i błagałam, żeby tego nie robił. Niestety nie poskutkowało. Bardzo go kocham i wybaczyłabym mu nawet teraz, gdyby tylko chciał do mnie wrócić.
Zostałam zdradzona przez męża. Nigdy bym nie przypuszczała, że zdarzy się to mnie – atrakcyjnej, wysportowanej kobiecie z pasjami. Zawsze myślałam, że zdrady spotykają zaniedbane Matki Polki, które zajmują się jedynie domem i dziećmi. Przeżyłam szok, chociaż był to jednorazowy wyskok. Mąż sam mi się do tego przyznał. Postanowiłam z nim zostać. Nie chcę, żeby mój wizerunek ucierpiał, ale tak naprawdę chyba mu nie wybaczyłam.