Wstydliwe wyznania: Trzeba mieć pecha, by przytrafiło się COŚ TAKIEGO!

Biegunka w najmniej odpowiednim momencie. Nic, tylko współczuć!
Wstydliwe wyznania: Trzeba mieć pecha, by przytrafiło się COŚ TAKIEGO!
Fot. Thinkstock
12.04.2016

Biegunka to wstydliwa przypadłość żołądkowa, o której zazwyczaj nie mówi się na głos. Niekontrolowane odgłosy ciała, ból brzucha, brzydki zapach i bieganie do łazienki w tę i z powrotem to nic przyjemnego.

Chyba każdy doświadczył tej dolegliwości i niezbyt dobrze ją wspomina. Za szczęściarzy można uznać tych, którzy mogli przeczekać problem w domu. Sytuacja komplikuje się, gdy biegunka zaskakuje nas poza jego murami, w najmniej spodziewanych sytuacjach. Czegoś podobnego doświadczyli bohaterowie dzisiejszego artykułu.

Przedstawiamy kilka kompromitujących trudności związanych z wystąpieniem biegunki. Dzięki nim będziecie mogli poczuć się lepiej, myśląc o obciachowych sytuacjach, które Was spotkały. Trzeba mieć naprawdę dużego pecha, żeby doświadczyć czegoś podobnego.

Zobacz także: LIST: „Kasjerki aż tak źle nie zarabiają, więc dlaczego mają ciągle skwaszone miny?!”

wstyd

Fot. Thinkstock

Vicky, 30 lat

Ta historia miała miejsce pięć lat temu. Chłopak, z którym spotykałam się od miesiąca, odwoził mnie do domu po romantycznej randce. Byliśmy w jednej z meksykańskich knajpek. Niestety jedzenie chyba mi zaszkodziło. Poczułam szarpnięcie w żołądku, a do tego ostry ból. Czułam, na co się zapowiada, bo często miałam problemy tej natury. Błagałam Toma, żeby zatrzymał się na drodze, ale nie zdążył tego zrobić. Poczułam jak wstrętna maź spływa ze mnie i zatrzymuje się dopiero na skarpetkach w okolicach nogawek spodni. To był najgorszy moment w moim życiu, choć... Tom jest teraz moim mężem.

wstyd

Fot. Thinkstock

Diana, 28 lat

Miałam osiem lat i wraz z rodzicami oraz młodszym rodzeństwem spędzaliśmy wakacje w Europie. Zatrzymaliśmy się we Włoszech w jednym z ekskluzywnych hoteli. Był tam także basen, z którego mogliśmy korzystać. Kiedy pewnego razu pływałam w najlepsze, dostałam gazów. Niestety nie mogłam ich powstrzymać i po chwili dopadła mnie biegunka. Wszyscy zaczęli krzyczeć z obrzydzeniem i wychodzić z basenu. Moja mama najadła się przeze mnie wstydu. Wyciągnęła mnie z basenu i wykąpała w wannie, ale trzeba było opróżnić basen z wody.

Zobacz także: LIST: „Rząd powinien zakazać aborcji. Przeżyłam zagrożoną ciążę i dałam radę!”

wstyd

Fot. Thinkstock

Lucy, 25 lat

W liceum byłam świetna z siatkówki. Po lekcjach zostawałam na treningach. Tego pamiętnego dnia najadłam się hamburgerów w fast foodzie w przerwie między zajęciami a ćwiczeniami. Wróciłam na plac. Było lato, więc rozgrywałyśmy mecz na boisku. W pewnym momencie poczułam, że muszę iść do toalety. Niestety szkoła była zamknięta, więc zdecydowałam się iść do pobliskiego zagajnika. Poczułam jak moje wnętrzności eksplodują, zaczęłam się załatwiać, ale bolało mnie tak bardzo, że przestałam się kontrolować i w pewnym momencie opadłam na własne ekskrementy. W takim stanie zastał mnie trener. Chyba nie muszę mówić, jak się czułam. Poprosiłam go o wezwanie mamy. Kiedy podjechała samochodem, szłam do niego na czworakach, bo moje nogi były ubrudzone odchodami i nie chciałam, żeby ludzie to widzieli. Niestety wszyscy wiedzieli, dlaczego to robię i patrzyli bez żadnego skrępowania. Żałowałam, że nie mogę zapaść się pod ziemię.

wstyd

Fot. Thinkstock

Samantha, 23 lata

Byłam w trakcie przyjmowania antybiotyków, które w moim przypadku miały skutki uboczne – biegunkę. Pomimo tego, nie zrezygnowałam ze szkolnej imprezy. Koleżanka zgodziła się przenocować mnie w akademiku, ale musiałam położyć się z nią do łóżka. Czułam, że jeżeli nie ścisnę mocno pośladków, wypłynie ze mnie śmierdząca maź, dlatego trzymałam je zwarte. Ułożyłam się obok znajomej i lekko rozluźniłam pośladki, żeby puścić gazy. Nie sądziłam jednak, że efektem będzie lawina brązowej wody. Zalałam prześcieradło, o piżamie nie wspominając. Musiałam obudzić Kim i powiedzieć jej, co się stało…

wstyd

Fot. Thinkstock

Jessy, 26 lat

Byłam w trakcie lotu powrotnego z Kostaryki. Miejscowe jedzenie zaszkodziło mi, więc trzymałam się blisko łazienki. W toaletach samolotów zazwyczaj znajdują się ostrzeżenia, żeby zamknąć pokrywę sedesu przed spuszczeniem wody. Byłam tak szczęśliwa, że zdążyłam się wypróżnić, iż nie zwróciłam na nie uwagi i wcisnęłam przycisk. Wtedy nastąpiła eksplozja. Efekt był podobny do bomby, która wybuchła w misce. Ekskrementy znajdowały się na suficie, na ścianach… i na mnie. Na szczęście miałam chusteczki w kieszeni, więc zrobiłam wszystko, żeby się doczyścić. Niestety nic nie było w stanie zabić smrodu, który unosił się wokół mnie. Jestem pewna, że czuli go wszyscy pasażerowie, kiedy wracałam na swoje miejsce. To było najbardziej stresujące i żenujące wydarzenie w całym moim życiu.

Zobacz także: Co je Kendall Jenner? Znamy tajniki jej doskonałej sylwetki

 

Źródło: www.sheknows.com

Polecane wideo

Komentarze (4)
Ocena: 4 / 5
E (Ocena: 5) 12.04.2016 16:49
Gówniane historie :D
odpowiedz
Ewela (Ocena: 5) 12.04.2016 16:49
gówbiane historie :D
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 12.04.2016 14:22
No nieźle :-) Ostatnie najlepsze...
odpowiedz
Anonim (Ocena: 1) 12.04.2016 08:10
czytałam to przy śniadaniu. jeeeezuuu...
odpowiedz

Polecane dla Ciebie