Wasze listy: „Zakochałam się w koleżance!”

Zdesperowana Paulina potrzebuje waszej pomocy. Z wzajemnością zakochała się w koleżance z równoległej klasy, ale boi się przyznać do tego światu. Co powinna zrobić – zrezygnować z miłości czy dać szansę uczuciu i walczyć o swoje szczęście?
Wasze listy: „Zakochałam się w koleżance!”
17.11.2008

„Droga Redakcjo!

Mam pewien dylemat, ale zanim przejdę do rzeczy to napiszę coś o sobie. Jestem tegoroczna maturzystką z średniego miasta. Jak każda dziewczyna w mojej sytuacji spędzam praktycznie cały czas nad książkami, ale to nie przeszkodziło mi się zakochać. I w tym tkwi właśnie problem. Od roku nie mam chłopaka, chociaż przewijało się ich kilku, jednak ja swoje uczucia ulokowałam w Dorocie...

Znam ją kilka lat i nigdy nie myślałam, że mogę się w niej zakochać. A jednak, stało się. Dorota półtora roku temu pocałowała mnie na jakiejś imprezie, obie byłyśmy pijane. Na początku uważałam to za okropne! Pierwszy miesiąc miałam wyrzuty sumienia, ale później podeszłam do tego z dystansem. Miałam wtedy chłopaka, on wiedział o tej całej sytuacji i nie miał nic przeciwko. Tylko po tym wszystkim zaczęłam na Dorotę patrzeć zupełnie inaczej, chociaż przyznaję trochę to trwało. Po dwóch miesiącach zerwałam z facetem, bo wiedziałam, ze coś jest nie tak.

Nie wierzyłam, że mogłam się w niej zakochać. Nie chodzi o to, że ona pociąga mnie tylko fizycznie, bo bardzo lubię z nią przebywać, kiedy ją widzę czuję takie motylki w brzuchu... Przez te półtora roku, ciągle o niej myślę. Widzę się z nią codziennie, bo chodzi do równoległej klasy. Kilka razy od pierwszego pocałunku całowałyśmy się na imprezach, ale myślałam, że ona traktuje to jak zabawę. Z wieloma dziewczynami się to robiła. Chociaż mnie traktowała trochę inaczej.

Od września moje uczucie do Doroty bardzo wzrosło i przyznaję, było mi z tym źle. Ale co mogłam zrobić? Podejść do niej i powiedzieć, że się w niej zakochałam. Myślałam, że ona traktuje mnie jak dobrą koleżankę. Ale właśnie od września wszystko się zmieniło, zaczęłyśmy dużo pisać na gadu "jakby to było być z dziewczyną". Ogólnie flirtowałyśmy. Z jednej strony bardzo się cieszyłam, ale z drugiej mnie to raniło...

I tydzień temu Dorota do mnie napisała. Opowiadała o swoim dniu, co robiła i nagle dodała, że musi mi coś powiedzieć, bo już dłużej nie może tego w sobie dusić. Powiedziała, że się we mnie zakochała... Ode mnie dowiedziała się, że ja czuję dokładnie to samo. Przez ten wieczór byłam najszczęśliwszą osobą na świecie. Ale na następny dzień czar prysł... Rozmawiałyśmy po szkole i zrozumiałyśmy, że bycie razem nie będzie proste... Bo świat nie jest tolerancyjny.

Jestem w kropce. Ani ja, ani Dorota nie wiemy co zrobić... Mamy być razem i się ukrywać, czy obwieścić światu, że się kochamy? A może powinnyśmy przestać się spotykać i spróbować zapomnieć o sobie... Chociaż to nie będzie proste, bo jak nie zapomniałam o niej tyle czasu, to nie wiem czy się uda. Proszę Papilotki doradźcie mi co mam zrobić.

Dodam jeszcze, że nie jestem lesbijką. Kręcą mnie wyłącznie faceci, poza Dorotą. Nie jestem bi, nie potrafiłabym spojrzeć na inną dziewczynę. Po prostu miłość nie patrzy na płeć.

Paulina”

Chcecie podzielić się z nami swoim problemem? Potrzebujecie porady? Piszcie na adres: redakcja(at)papilot.pl.

Polecane wideo

Komentarze (763)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 09.10.2015 20:26
Rozstanie było bardzo bolesne dla mnie, nie mogłam pojąć dlaczego musimy rezygnować z tego co razem wypracowaliśmy i zbudowaliśmy. Wiem, że wiele rzeczy zrobiłam nie tak. W ostatnim czasie często byłam nieprzyjemna, pokazywałam fochy z małych powodów, odreagowywałam pracę w domu. Oczywiście druga strona też nie była idealna. I to on zerwał. Ale ja wiedziałam ze to ten jedyny. Żeby go odzyskać zamówiłam urok miłosny u rytualisty [email protected] – rytuał się powiódł. Po 3 miesiącach żmudnego czekania powrócił do mnie.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 10.04.2015 19:40
U mnie to wyglądało tak, że ja się zmieniłam dla niego, w sumie ja byłam na poczatku bardziej z dystansem, on pragnął ode mnei ciepła, ciągłej bliskości, spedzania razem każdej wolnej chwili.... a teraz - ja pragne od niego tego same. Niestety on juz zmienil zdanie. Rzucił mnie. Zamowilam urok na urokmilosny24.pl żeby go odzyskać. I nagle dziś pojawił się u mnie z kwiatami. Dam mu szansę.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 29.03.2015 13:44
Rozstanie boli…kto przeżył ten wie. Mi pomogła Pani ze strony urokmilosny24.pl – dzięki niej odzyskałam ukochanego i nadzieję.
odpowiedz
Anonim 1 (Ocena: 5) 27.11.2014 00:34
Ogólnie powiem ci że ja też się zakochałam w mojej koleżance z klasy, mamy dobry kontakt i czasami ona patrzy na mnie tak inaczej, dotyka mnie, głaszcze, przytula, leży na moim ramieniu itd i myśle że ona może też coś czuć ale wątpie bo akurat przeżywa teraz zakochanie się w chłopaku a ja jej próbuje pomóc i ostatnio gdy jej napisałam że niedaleko niej jest osoba która ją kocha, troszczy się o nią i myśli o niej zawsze i wszędzie to ona spytała kto to? a ja że nie moge jej powiedzieć (bo się bałam) a ona ty? a ja odpowiedziałam: czemu ja? a ona: no bo się o mnie troszczysz i mnie chyba kochasz :* naprawde wtedy to było coś :) to była taka nasza pierwsza rozmowa ale wydaje mi sie że może się domyślać bo traktuje ją inaczej niż inne koleżanki -.- bardzo ją kocham i czekam aż ona mi to wyzna że moze coś do mnie czuć ...tylko kurde jak ją widzę to od razu się uśmiecham ona daje mi taką radosć i sens wszytkiego a ja już patrzy mi tak głęboko w oczy i zbliża głowę uśmiechając się to normalnie aż zaczyna mi serce szybciej bić i czuje taki ucisk w kroczu nw co to może znaczyć ale wiem że jest dla mnie najważniejsza więc walczcie o tą miłość :)
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 29.01.2014 13:16
Wiem co czujesz... też się zakochałam w mojej przyjaciółce...tylko o na o tym nic nie wiem..boję się jak zareaguje. A co jeśli mnie odrzuci? Rada dla ciebie :) nie martw się :) Bądź sobą :)
odpowiedz

Polecane dla Ciebie