Wasze listy: „Rano obudziłam się łysa!"

Szokująca historia Ani, która na własnej skórze przekonała się, jak zdradliwe potrafią być kosmetyki „domowej roboty". Nic nie zostało z jej latami zapuszczanych włosów…
Wasze listy: „Rano obudziłam się łysa!"
01.12.2008

„Drogi Papilocie,

Pisze do was bo jestem załamana, zrozpaczona i jedyne co mogę zrobić to przestrzec inne kobiety przed takimi eksperymentami z urodą. Straciłam chęć do czegokolwiek moje życie ogranicza się do czterech ścian, a wszystko przez moją naiwność.

Historia mojego problemu ma już kilkanaście lat. Jak byłam małą dziewczynką miałam dość słabe i rzadkie włosy. Moja mama wyznawała raczej tradycyjne metody ich wzmocnienia i po prostu obcinała mnie na krótko, mówiąc że dzięki temu się zagęszczą i zapewniając, że gdy będę starsza wszystko mi odrośnie i będę miała bardzo bujne, piękne loki. Byłam mała i wierzyłam jej. Gdy skończyłam 15 lat i chciałam podobać się bardziej chłopakom niż mamie zaczęłam zapuszczać włosy. Mijały kolejne miesiące, włosy rosły, a ja nie za bardzo wiedziałam jak się nimi zajmować, żeby były zdrowe. Byłam skoncentrowana na ich zapuszczaniu, nie podcinałam końcówek nie stosowałam odżywek. Jeszcze kilka tygodni temu, po pięciu latach wytrwałego zapuszczania, byłam dumną właścicielką kitki sięgającej łokci. Niestety włosy miałam suche, słabe i niezbyt gęste wbrew temu co wróżyła moja mama. Na pierwszy rzut oka można było stwierdzić, że ich kondycja jest raczej kiepska. Zauważyła to też dziewczyna, z która chodziałam na zajecia na studiach. Zaczepiła mnie po wykładzie i powiedziała, że widzi ze mam probolemy z własami, ze ona miała tak samo, ale już z tym uporała, dzieki maseczce domowej roboty, an która moze mi dac przepis ona może mi dać przepis na maseczkę do włosów, która na pewno mi pomoże i to w jedną noc. Faktycznie wygladała bardzo ładnie, wiec rzecz jasna z checia przyjełam jej oferte. Naprawdę nie mogłam przewidzieć, że wyrządzi mi taką krzywdę.

Łatwowierność dużo mnie kosztowała. Usiadłyśmy razem na ławce, Wyjęła kartkę, długopis i zanotowała recepturę. Przyznaję, że czułam się trochę nieswojo, ale byłam bardzo ciekawa, co też mi zaproponuje. Jej przepis na pierwszy rzut oka wydawał się całkiem nieszkodliwy- mieszanka różnych ziół, napar z pokrzywy, mąki ziemniaczanej oraz dwie łyżeczki pieprzu kajeńskiego, który miał poprawić ukrwienie skóry głowy. Nie mogłam wiedzieć, że jestem na niego uczulona… Maskę należało nałożyć na całą noc, a włosy owinąć folią, dla lepszego wchłaniania. wypróbowałam przepis jeszcze tego samego wieczora, myśląc w duchu, że przecież „metody babuni" są najlepsze. Przygotowałam wszystko, jak należy, nałożyłam hojnie na włosy i owinęłam folią. Potem poszłam spać. W środku nocy obudziło mnie okropne pieczenie skóry. Pomyślałam, że to pewnie znaczy, że „kosmetyk" działa jak trzeba. To było nie do wytrzymania, więc zdecydowałam się poświęcić cudowne działanie maseczki i ją zmyć. W łazience nie mogłam uwierzyć własnym oczom, byłam przerażona. Już przez folię, na czole widziałam, co się święci - skóra była aż purpurowa! Odwinęłam folię i na niej poza mieszanką były moje włosy! Powychodziły całymi kępami. Reszta wyszła podczas mycia głowy… Nie mogłam w to uwierzyć, stałam przed lustrem i płakałam, dotykałam swojej piekącej skóry i aż się trzęsłam. Byłam przerażona i wystraszona, a głowa bolała nie do zniesienia. Następnego dnia poszłam do lekarza, który stwierdził chemiczne poparzenie skóry oraz uczulenie. Dziś mojej głowy nie pokrywają już strupy, ale nadal nie widzę zarysu włosów. Boję się czy kiedykolwiek je odzyskam. Kupiłam sobie perukę, ale wstydzę się wychodzić z domu, bo wydaje mi się, że wszyscy widzą, że to sztuczne włosy. Kiedyś byłam ładna a teraz nie jestem kobietą. Co to za kobieta bez włosów. Najgorsze jest to, ze przestalam chodzic na zajecia, wiec nie mialam jak ppokazac tej dziewczynie co mi zribila! Chciałabym, żeby zobaczyła na własne oczy co, jak zniszczyła moje życie. Na studiach wzięłam urlop dziekański, czekam aż włosy odrosną. Nie stać mnie na żaden zabieg. Codziennie patrzę czy coś się zmienia, czy widać żeby coś zaczęło rosnąć. Siedzę przed lustrem i patrzę. Zmuszam się żeby patrzeć, bo nie mogę oglądać siebie łysej. Reszte dnia spędzam i szukam w sieci jak odzyskać włosy, wszystkie sposoby konsultuję z lekarzem, aby nie popełnić błędu i nie zrobić sobie jeszcze większej krzywdy. Uważajcie, nie popełnijcie tego samego błędu… Nie wierzcie obcym ludziom, nie ufajcie tego typu dziwnym metodom poprawiania urody.

Ania"

Chcecie podzielić się z nami swoim problemem? Potrzebujecie porady? Piszcie na adres: redakcja(at)papilot.pl.

Polecane wideo

Komentarze (1319)
Ocena: 5 / 5
cichociemna (Ocena: 1) 02.02.2017 22:38
''Nie mogłam wiedzieć, że jestem na niego uczulona…'' SKORO TY NIE WIEDZIAŁAŚ O TYM TO JAK MIAŁA WIEDZIEĆ TO TA KOBIETA? TO TYLKO I WYŁĄCZNIE TWOJA WINA. JESTEŚ STRASZNIE CHAMSKA I NIE WIEM JAK MOŻNA BYĆ TAK EGOISTYCZNYM
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 20.04.2016 21:37
Hej minęło już kilka lat i mam nadzieje że włosy Ci dorosły :) niestety wiem jak to jest żyć bez włosów :/ mam 17 lat i od 2 toku życia nie mam włosów. Od wielu lat chodzę w perukach też czułam że widać że są sztuczne.. W życiu spotkałam wielu nudzi niektórzy mnie obrażali, wyśmiewali, wytykali palcami itd. na szczęście byli też tacy którzy byli przy mnie i mnie wspierali za co im bardzo dziękuję :) myślałam że nigdy nie będę miała chłopaka bo jaki chłopak będzie chciał mieć łysą dziewczynę jednak byłam w błędzie, otworzyłam się i jestem w szczęśliwym związku
odpowiedz
nikola (Ocena: 5) 14.12.2015 23:36
Piszecie tutaj o wlosach ale to nie jest najwazniejsze w zyciu. Jest mi strasznie przykro z tego wypadku. Ale wiedz ze najwazniejsze jest wnetrze czlowieka nie jakies tam wlosy. Sama stracilam wlosy bedac dzieckiem ale z czasem bol mija. Akceptujesz siebie swoj wyglad poniewaz uzalanie nic nie daje. Glowa do gory ;-)
odpowiedz
Anonim (Ocena: 3) 13.09.2015 11:44
Jeśli to prawda to bardzo ci wspułczuje a jeśli kiedyś odrosną to radze konsultować z lekarzem. A to jakie były to może przez szampon lub nie podcinanie końcuwek lepiej kupuj a nie rub sama w domu albo konsultuj i do twarzy też radzę. A gdyby odrosły to co jakiś miesiąc podcinaj końcówki żeby nie były takie gęste kupuj odżywke dostosowaną do włosów i szampon biały jeleń hipoalergiczny dostosowany bo działa
odpowiedz
aM. (Ocena: 5) 27.02.2013 08:47
O matko! :O Po prostu jakaś masakra... gdybym straciła to bym się chyba powiesiła. Podobnie jak ta dziewczyna całe życie mama ścinała mi je na krótko bo twierdziła, że dzięki temu nabiorą masy i takie tam głupoty. Po ciąży trochę się osłabiły, ale teraz od roku zapuszczam je i urosły grubo za szyję. Ale jedyne co kupiłam to naftę kosmetyczną, którą moja babcia stosowała gdy fryzjerka spaliła jej włosy, więc wiedziałam, że to działa, mało tego rozcieńczam ją dość mocno bo sama w sobie może narobić szkód ;x
odpowiedz

Polecane dla Ciebie