Wasze listy: „Pracodawca mnie wykorzystuje!”

Każda z nas chciałaby pracować w idealnych warunkach. Niestety, bardzo często miejsce pracy staje się areną popisów szefa - sadysty.
Wasze listy: „Pracodawca mnie wykorzystuje!”
14.09.2009
>

„Drogi Papilocie,

Bardzo proszę Was o radę – jak powinnam porozmawiać z szefem na temat zakresu moich obowiązków w pracy. Gdy mnie przyjmował, dokładnie opisał, co będę robiła i przez kilka pierwszych miesięcy tego się trzymał. Gdy jednak zauważył, że jestem pomysłowa, kreatywna i potrafię o wiele więcej, zaczął zlecać mi nowe zadania, ale podwyżki nie dostałam. Ostatnio wciąż coś mi dokłada, mówiąc: „zajmij się tym”, a ja już ledwo funkcjonuję. Nie mam nawet czasu zjeść zupy instant :/. Boję się powiedzieć „nie”, żeby mnie nie zwolnił, ale z drugiej strony… mam dość! Co robić?

Pozdrawiam i bardzo proszę o publikację,

Zdesperowana M.”

W pracy spędzamy większą część  życia. Wypełnianie obowiązków zawodowych zajmuje praktycznie cały dzień, tydzień, miesiąc… To zatem oczywiste, że wszyscy chcieliby się w pracy czuć jak najlepiej. Niesnaski, plotki, pretensje i krzyki w miejscu zatrudnienia mogą z czasem stać się koszmarem. Dlatego tak ważna jest atmosfera pracy, zdrowe stosunki ze współpracownikami oraz twoimi przełożonymi. Bywa jednak tak, że szef, zamiast cię wspierać i traktować jak partnera, zaczyna zwalać ci na głowę coraz więcej zadań i obowiązków. Nie musisz się na to godzić. Zobacz, jak powiedzieć “stop!”. 

Gdy podpisywałaś umowę o pracę, dobrze poznałaś zakres swoich obowiązków. Zresztą, jeśli pracujesz w tym miejscu nie od dziś, zwalanie na ciebie coraz większej liczby zadań na pewno ci nie umknie. Z początku odbywa się to tak, że szef prosi cię o wykonanie jednego lub dwóch dodatkowych zadań. Z czasem przybywa ich coraz więcej, a część z nich wybiega daleko poza zakres twoich kompetencji. Najczęściej szef, zwalając ci na głowę nowe obowiązki, jest słodki i delikatny aż do przesady. „Basiu, czy mogłabyś jeszcze…?”, „Anetko, słuchaj, w wolnej chwili…”. Tak zazwyczaj jest na początku. Potem rozkazy stają się coraz mniej przyjemne i zaczynają ci przeszkadzać. Obowiązki zawodowe zaczynają cię przerastać, dopada cię chroniczne zmęczenie, szef udaje, że nic się nie dzieje, a twoje zarobki - rzecz jasna - stoją w miejscu niczym zaklęte. 

Jeżeli sytuacja zaczyna cię przerastać, a miejsce pracy wywołuje u ciebie negatywne skojarzenia, pora powiedzieć dosyć. Problem tylko, jak zrobić to dyplomatycznie i rozważnie. Dobrze by było, gdybyś wypisała sobie na kartce, co dodano do twoich obowiązków w ostatnim czasie. Pamiętaj, że jeśli pracodawca zdaje sobie sprawę, że np. na dwie godziny przed końcem pracy zazwyczaj nie masz już nic do zrobienia, wtedy dokładanie ci obowiązków z jego strony jest jak najbardziej zrozumiałe. Nawet jeżeli przyzwyczaiłaś się, że od 15 masz w pracy luz, nie krzyw się, gdy okaże się, że teraz twój dzień pracy wynosi - tak jak powinien - osiem godzin. 

Gorzej, gdy zaczniesz pracować ponad to, co ustalone, albo gdy ewidentnie będziesz robiła dużo więcej niż reszta twoich kolegów z pracy. Dlatego spisanie na kartce zadań, jakie ci ostatnio przybyły, pokaże ci wyraźniej, czy rzeczywiście na twoją głowę spadło dużo nowych obowiązków. Sprawdź także, czy nowe zadania to pojedyncze wytyczne, czy stałe obowiązki. 

Zrobiłaś bilans i wyszło ci, że robisz dużo więcej za te same pieniądze i do tego szef zdaje się w ogóle nie zauważać, iż przesadza? Pora na poważną rozmowę w gabinecie pracodawcy! Czekanie na cokolwiek nie ma żadnego sensu - bo w sumie na co mogłabyś liczyć? Że twój przełożony dozna nagle olśnienia i zlituje się nad swoim wykorzystywanym pracownikiem? Albo że z własnej woli wsunie ci do kieszeni kilka setek? Oczywiście, każda z nas chciałaby mieć takiego szefa, w praktyce jednak każdy właściciel firmy kieruje się przede wszystkim względami ekonomicznymi i zyskiem, nie będzie zatem wychodził przed orkiestrę, jeśli pracownik, któremu powierzył dodatkowe zadania, siedzi cicho i bez zająknięcia robi to, co mu kazał. Dlatego poważna rozmowa z szefem jest tutaj bardzo ważna. 

Jak przeprowadzić tę rozmowę? Przede wszystkim im szybciej tym lepiej. Nie ma sensu czekać, aż  szef dołoży ci więcej zadań. I pamiętaj, że musisz obstawiać tylko przy dwóch opcjach - szef albo da ci podwyżkę, ale odejmie ci obowiązków. Inne rozwiązanie będzie niesprawiedliwe i nie powinnaś się na nie zgodzić. Dobrze byłoby również wybrać moment, kiedy twój przełożony będzie miał… niezły humor. Atakowanie go, kiedy on ostrzy zęby i kipi złością, to strategiczny błąd. Bo przecież w gruncie rzeczy będziesz podważała jego kompetencje. Rozmowę przeprowadź rozsądnie - nie atakuj, tylko zgłoś swoje spostrzeżenia. Powiedz, że zauważasz przypływ obowiązków, które często sprawiają, że musisz brać nadgodziny. Zwróć uwagę, że przecież cały czas masz jeszcze obowiązki, które wypełniałaś do tej pory - przecież tych dotychczasowych nikt ci nagle nie zabrał i z nich także jesteś rozliczana. Dobrym zagraniem będzie wskazanie korzyści dla firmy, które wypływają ze wzorowego wypełniania przez ciebie obowiązków zawodowych. Firma działa jak w zegarku dzięki temu, że wywiązujesz się ze swoich (nawet zbyt wielu) zadań? Szefowi wpadło do kieszeni parę złotych i to - nie ukrywajmy - również, a może nawet przede wszystkim - dzięki tobie? Zapytaj, czy za twoimi nowymi obowiązkami będą szły również jakieś korzyści dla ciebie, bo pracujesz o wiele więcej niż wcześniej i zakres twoich zadań się zwiększył. Pewnie, że często jest bardzo ciężko przełamać się i wydusić z siebie takie słowa. Ale kiedy to zrobisz, jeśli nie teraz? W dniu, gdy padniesz ze zmęczenia i wściekłości, bo zaczniesz harować za pięć osób? 

Jeżeli szef nie zrozumie, co tak naprawdę ci przeszkadza i nie dotrą do niego twoje zarzuty, warto do rozmowy powrócić za jakiś czas albo następnym razem, gdy znowu o coś cię poprosi, po prostu delikatnie odmów, tłumacząc to wieloma zadaniami, które musisz wykonać na czas. Gdyby jednak sytuacja się przeciągała i praca stała się dla ciebie miejscem męki, zastanów się kilka razy, czy jest sens się męczyć… Szef krwiopijca albo wręcz przeciwnie - przesłodzony cwaniak - potrafią skutecznie odebrać całą przyjemność z wykonywania obowiązków zawodowych. Może dojść nawet do tego, że znienawidzisz poranne wstawanie i każdego dnia w drodze do pracy włosy będą ci się jeżyły na głowie, że znowu jedziesz do tego przeklętego miejsca. Nie rób nic wbrew sobie - wypalenie zawodowe i nienawiść do pracy mogą wpędzić nawet najbardziej odporną osobę w depresję! I nie pozwól samej sobie wpaść w pracoholizm. Na koniec damy ci jeszcze kilka wskazówek, po czym poznasz, że szef ewidentnie cię wykorzystuje. Tych sygnałów nie wolno ci zbagatelizować! 

- Dokłada ci obowiązków, ale nie dziękuje za ich wykonanie i rzadko chwali cię za ich sumienne wypełnienie

- Milczy na temat podwyżki, choć  zakres twoich obowiązków bardzo wyraźnie się poszerzył

- Zauważasz, że od pewnego czasu robisz dużo więcej niż reszta twoich współpracowników

- Zadania w pracy zaczynają cię przerastać, musisz brać nadgodziny i przenosisz pracę do domu

- Źle czujesz się w pracy i na myśl o szefie robi ci się słabo 

Szef wykorzystujący pracownika to dzisiaj niestety coraz powszechniejsze zjawisko. Najważniejsze jest jednak dbanie o własne warunki pracy i swoje… zdrowie! Nie daj się zwariować, nawet pracy, mimo że jest tak ważna w naszym życiu.   

Ewa Podsiadły   

Autorka listu, Zdesperowana M., otrzyma od nas ZESTAW KOSMETYKÓW do pielęgnacji ciała Yves Rocher.  Prosimy o kontakt z redakcją! Jeśli i ty chciałabyś podzielić się z nami swoją historią, a dodatkowo otrzymać atrakcyjną NAGRODĘ, napisz na adres: redakcja(at)papilot.pl. Gwarantujemy anonimowość!

Zobacz także:

Ogarnij swój biurowy chaos!

Jeśli chcesz piąć się po szczeblach kariery zawodowej i być w oczach swojego szefa wymarzonym pracownikiem, zacznij od opanowania bałaganu, który cię otacza.

Romans z szefem – czy  ma sens?

Jak się zachować i co zrobić, gdy przytrafi się właśnie tobie?

Polecane wideo

Komentarze (37)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 20.09.2009 08:43
http://www.wygraj100.info/?t=52643163 <-zagraj i wygraj 1OOzł:) ja juz wygralam:) POLECAM!!!
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 15.09.2009 21:35
Witam Papilotki Nazywam się Beata. Mam do Was prośbę. Studiuję medycynę (III rok przede mną) i cały rok akademicki nie robie nic innego tylko się uczę, ale mam też swoje marzenia. Chciałabym Was prosić, żebyście zagłosowały na mnie w konkursie na stronie http://www.twarzgalerii.pl/grudziadz/glosowanie.html Ja to ta Beata z grzywką i z zielonym paseczkiem na szyi ;) Może kiedyś zostanę chirurgiem plastycznym to wtedy pogadamy :P Z góry dzięki za wyrozumiałość
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 15.09.2009 16:45
ja nie moge rozumiem ze w wieku np 20 lat kiedy sie pracuje brak czasu to sei je te zupki no ale 15 sama mam 15 i jakos starcza mi czasu na zjedzenie normalnego posilku moze tylko przez lenistwo pelno os je te zupki nie mowie to o wszystkich
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 15.09.2009 10:16
Odnośnie artykułu miałam podobną sytuację co prawda nawet doszło do rozmowy z szefem i przedstawiłam mu swoje "dodatkowe" zajęcia. Skończyło się tym ze dostałam premie za wykonaną prace i stwierdził ze bedzie mi tak wypłacał co jakiś czas za coś co wykonuje po pracy albo po godzinach... oczywiście "zapomina" o słowie jaki mi dał i znowu sytuacja sie powtarza :/
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 14.09.2009 20:55
Gosiuleczka1994.gliteruje.pl - wejdź !prosze!
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie