Drogie Czytelniczki,
Postanowiłam napisać ten list, bo ciekawa jestem czy to powszechny i tak zauważalny problem, czy to ja jestem dziwna i z innego świata.
We wrześniu zaczęłam swoją pierwszą pracę. Jestem asystentką w agencji reklamowej. Większość ludzi tutaj to albo absolwenci wyższych uczelni albo studenci dobrych kierunków. Ogólnie atmosfera jest fajna i wyluzowana, ale… czasami aż za bardzo.
Dosyć szybko zauważyłam, że sprzątaczka nie przychodzi regularnie i trzeba samemu sprzątać po sobie – myć kubki, talerze itp. Żaden problem, ale ludzie są tacy niechlujni! Nieraz już wyciągałam miseczkę z szafki, a na niej był niedomyty, zaschnięty brud. To samo tyczy się kubków (całych w osadzie po herbacie) oraz sztućców z przywartym budyniem albo kawałkiem makaronu. Ludzie czasami nawet na weekend zostawiają na swoich biurkach naczynia, które w ciepłym biurze błyskawicznie zarastają pleśnią. To obrzydliwe. I unosi się ten charakterystyczny, śmietnikowy smrodek...
W aneksie kuchennym na bufetach wszystko się lepi. Rozsypał się cukier? Oj, kto by się przejmował! Trochę kawy wpadło do cukiernicy? Nikt się nie brzydzi, w końcu to jadalne! Śmieci wysypują się z kosza? I co z tego? Dopchajmy więcej, może wykluje się nowe życie i będziemy mieć biurowe zwierzątko! Są tutaj dwie lodówki i kuchenka mikrofalowa, ale nie korzystam, bo boję się że coś złapię.
Najgorsza jednak jest kwestia nie mycia rąk. Zauważyłam, że mydła w dozowniku prawie wcale nie ubywa, a ręczników papierowych po prostu nie ma, bo przecież nie są potrzebne. Czasem ktoś opłucze ręce zimną wodą, której nadmiar wetrze w dżinsy i jest ok. Ale dla mnie takie zwyczaje są niewyobrażalne. Wolę nie myśleć, ile bakterii kałowych żyje na ich klawiaturach, myszkach, na wspólnych klamkach czy uchwytach od szafek.
Zwyczaje higieniczne niby cywilizowanych ludzi mnie przeraziły!
Pozdrawiam,
Jagoda
Na Wasze listy czekamy pod adresem redakcja(at)papilot.pl.
Zobacz także:
Wasze listy: Czuję się winna śmierci siostry, ale nikt o tym nie wie
Czy to na pewno był tylko nieszczęśliwy wypadek? Przeczytajcie bolesne i zagadkowe wyznanie Marty.
Decyzja należy do Ciebie: Czy przyjmowac drogie prezenty od starszego mężczyzny?
Gosia spotyka się z zamożnym, dużo starszym od siebie mężczyzną, który obsypuje ją podarunkami. Niektóre są naprawdę kosztowne.