Drogie Czytelniczki,
Piszę, bo sama w obecnym stanie nie myślę trzeźwo, a Wy na pewno spojrzycie na sprawę z boku i z dystansem. Liczę na szczerość, nawet taką do bólu. Bo w głębi serca wiem, jak jest, ale się łudzę, że jest inaczej. A jak ktoś (albo nie ktoś, a kilkadziesiąt kobiet) mi powie/napisze „Dziewczyno, wake up! On Cię nie chce” to może wreszcie do mnie dotrze.
Darek jest super facetem, którego poznałam rok temu na Open’erze. Mieszkamy w jednym mieście i uznaliśmy, że po powrocie się umówimy. Ale wiecie, jak to jest. Przekładanie, bla bla bla, i w efekcie spotkaliśmy się dopiero trzy miesiące temu. Randka była super – kino, kolacja. Naprawdę udane spotkanie. Nie miałam wątpliwości, że zaproponuje powtórkę. Nie myliłam się. Na drugiej randce było równie miło. Pocałowaliśmy się. Czułam, że w moim brzuchu powoli motyle zrywają się do lotu.
Trzecie spotkanie miało miejsce w kilka dni po drugim. Znów było całowanie, miła rozmowa i tak dalej... Ale nie poszliśmy ze sobą do łóżka, mimo że ja sobie postanowiłam, że jeśli bylibyśmy na drodze ku temu, nie oponowałabym... Ale on jakby niczego nie inicjował, więc... spaliśmy we własnych łóżkach. Na do widzenia daliśmy sobie namiętnego buziaka, a ja pomyślałam "Boże, co za grzeczny facet!". I już nie mogłam się doczekać kolejnego spotkania.
Od tego czasu minęło już kilka tygodni, a on jakby zapadł się pod ziemię. Po około tygodniu, zaniepokojona, wysłałam do niego smsa, czy wszytsko ok. Odpisał, że tak, że ma dużo pracy i dlatego się nie odzywa. Czekałam kolejnych kilkanaście dni, a on wciąż milczy. Postanowiłam porzucić swoje zasady i raz jeszcze pierwsza się odezwać. Wysłałam mu na Facebooku link do fajnego artykułu z dopiskiem, że powinno mu się spodobać. Odpisał "Dzięki, super tekst". I koniec.
Nie wiem, co mam o tym myśleć. Gdzie popełniłam błąd? Czym mogłam go do siebie zniechęcić? Dlaczego on tak postępuje? POMOCY!
Julia
Na Wasze Listy czekamy pod adresem redakcja(at)papilot.pl
Zobacz także:
Czy wypada iść na ślub bez prezentu?
Wasze Listy: Wydaję całą pensję w tydzień!