Wasze listy: „Chciałam usunąć halluksy, a amputowano mi całą stopę! ”

Halluksy od najmłodszych lat były ogromnym kompleksem Dominiki. Niestety, wymarzona operacja ich usunięcia zakończyła się tragicznie – amputacją stopy…
Wasze listy: „Chciałam usunąć halluksy, a amputowano mi całą stopę! ”
16.07.2009

Halluksy od najmłodszych lat były ogromnym kompleksem Dominiki. Niestety, wymarzona operacja ich usunięcia zakończyła się tragicznie – amputacją stopy

„Kochane Papilotki!

Kilka dni temu przeczytałam na Papilocie list od dziewczyny, która zniszczyła sobie stopy, nosząc chińskie buty (koniecznie przeczytaj list „Chińskie buty zniszczyły mi życie!” - przypis red.). Mi przydarzyło się jednak coś gorszego, co muszę Wam opisać, aby przestrzec wszystkie czytelniczki przed pochopnymi decyzjami. Moja będzie miała wpływ na całe moje życie.

Nazywam się Dominika i mam 16 lat. Odkąd pamiętam, moim kompleksem były halluksy ://// – jest to poszerzenie przedostopia i obniżenie poprzecznego łuku stopy, czego skutkiem jest deformacja stopy i ból. U nas w rodzinie są one dziedziczne. Ja odziedziczyłam je po mamie. Już jako niemowlak mama wyczuwała na moich stopach narośla. Ja zaczęłam je zauważać, kiedy poszłam do podstawówki. Pamiętam, kiedy na lekcji w-f bardzo się dziwiłam, że moja stopa wygląda inaczej niż innych dziewczynek – była szeroka, większa i bardzo zdeformowana. Kiedy byłam nieco starsza, zakrywałam stopy jak tylko mogłam i szybko zmieniałam zwykłe buty na pantofle gimnastyczne. Pamiętam, jak dziewczynki marzyły o wymyślnych prezentach na Pierwszą Komunię. Ja chciałam mieć tylko małe i kształtne stópki, jak mała Chineczka…

W szóstej klasie nie mogłam już tego wszystkiego znieść. Deformacja postępowała bardzo szybko, a ja nawet w lato chodziłam w obuwiu zakrywającym całe stopy, podczas gdy moje koleżanki biegały w odkrytych japonkach… Nawet starsza siostra, niby w żartach, wyśmiewała się ze mnie… Wtedy to pierwszy raz wyciągnęłam mamę do ortopedy. Powiedział, że deformacja jest zbyt duża, by mogły zwalczyć ją wkładki korygujące. Jedynym wyjściem była operacja, której lekarz nie chciał przeprowadzić ze względu na mój wiek (12 lat), tłumacząc, że stopa jeszcze rośnie, a więc nawet po zabiegu halluksy mogą się odnowić. Prosił, abym się zgłosiła za minimum 2 lata. Był bardzo miły. Trzy lata później poszłyśmy do tego samego lekarza. Jeszcze nas pamiętał. Bardzo się zdziwiłam, gdy powiedział, że operacja odbędzie się już za 3 tygodnie. Później zapytał, czy chcę mieć operowane obydwie stopy. Z zapałem powiedziałam, że tak, ale moja mama była przeciwna. W rezultacie zgodziłyśmy się na razie na jedną stopę. To była najlepsza decyzja, jaką mama mogła za mnie podjąć. Zapłaciłyśmy 2500 zł za jedną stopę. Stawiłam się na operację 26 marca. Bardzo się bałam, ale pomyślałam, że po operacji wszystko będzie w porządku. To była moja ostatnia pozytywna myśl. Następnego dnia przelotem odwiedził mnie lekarz. Nie był już taki miły. Nie spojrzał nawet na moją stopę, tylko powiedział, że wszystko jest dobrze. To zaniepokoiło trochę mnie i moją mamę. Czekałyśmy jednak cierpliwie. Dwa dni po operacji, kiedy obudziłam się rano, zaczął się mój koszmar. Stopa bolała mnie okropnie, a mama poszła po lekarza. Przyszedł z wielką łaską i stwierdził, że wszystko jest w porządku, a drobny ból to typowy objaw po zabiegu. Noga jednak ciągle bolała, dlatego po jakimś czasie lekarz zdecydował się na zdjęcie gipsu. To, co ujrzałam, było straszne. Noga wyglądała jak jedna wielka rana. Diagnoza była jednoznaczna – amputacja śródstopia. Nie chciałam, płakałam… Nie miałam na nic wpływu. mama podpisała zgodę na operację. Amputowano mi ponad połowę stopy... Niczego nie pamiętam z tamtego okresu, po amputacji. Byłam w jakimś głębokim wstrząsie. Po paru dniach wróciłam do domu. Byłam kimś innym, nie sobą. Popadłam w depresję. Nie wychodziłam nigdzie, siedziałam w domu. Miałam indywidualne nauczanie. Nie wyobrażałam sobie powrotu do szkoły. Było ze mną źle. Nic nie dawało mi energii na dalsze życie. Ostatnio jednak jest trochę lepiej. mama wydała oszczędności przeznaczone na wakacje na najlepszą protezę dla mnie. Wtedy coś się we mnie odblokowało. Mimo tak dużego wydatku, nic nie zrekompensuje mi utraconego zdrowia... Jeszcze rok temu miałam stopę, zdeformowaną, ale miałam – mogłam normalnie chodzić, biegać… Nigdy nie założę już wysokich obcasów ani krótkiej spódniczki – moje nogi już zawsze będę skrywać pod spodniami i zabudowanymi adidasami…

Dominika”

Na Wasze listy czekamy pod adresem: redakcja(małpa)papilot.pl.  

Zobacz także:

Wasze listy: Jestem dziwką i jestem z tego dumna! 

Andżelika pracuje jako prostytutka i nie rozumie, dlaczego ludzie gardzą nią z tego powodu. Jak sama przyznaje, jest szczęśliwa, a każdy powinien mieć prawo do własnych wyborów…

Wasze listy: Czy powiedzieć mężowi, że to nie jego dziecko?

Aneta zdradziła męża, gdy pracował za granicą. Teraz jest w ciąży i nie wie, czy powiedzieć mu, że to nie jego dziecko. Pomóżcie jej podjąć rozsądną decyzję.

Polecane wideo

Komentarze (356)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 04.04.2012 19:05
Za kraty wsadzic tego doktorka!!! Jak mogl doposcic do takiego stanu ?! schrzanil dziewczynie zycie! Dominiko wspolczuje 3maj sie!!
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 16.12.2009 20:58
Tu wpisz treść komentarza...
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 08.12.2009 15:48
Proponuję aparat hallufix. Doskonała jakość i świetne efekty działania. Mi pomógł chociaż wcześniej też długo nic nie działało. Polecam.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 27.11.2009 09:48
A jakie możecie polecić aparaty korekcyjne albo wkładki do butów? Ja używałam do tej pory marcinów w nocy i rozpórek scholla ale ani jedne ani drugie mi nie pomogły. Kiepskiej jakości są, się łatwo łamią albo zgniatają. Chcę unikną operacji, ale ciężko o dobry aparat, a lekarz poza tym co używałam nie umie mi pomóc. Będę wdzięczna za informacje.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 29.10.2009 01:31
ja tez mam haluksy i moj maz mowi ze one dodaja uroku moim stopom
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie