Drogie Dziewczyny,
Mam 26 lat i od kilku miesięcy mieszkam z młodszą siostrą, która zaczęła studia, a wraz z nimi zmieniła swoje zwyczaje. Dawniej to była dobrze ułożona, porządna dziewczyna. Nauka była dla niej najważniejsza. Nie bawiło ją picie „browarów” z koleżankami z niziny społecznej. A teraz? Zaczęło się od puszki piwa przed snem. Ale to było w październiku. Teraz mamy grudzień, a Magda wypija średnio butelkę wina dziennie. I oczywiście tłumaczy, że musi się zrelaksować, wyluzować i ukołysać do snu po ciężkim dniu.
Co więcej, o tym żeby kupić pieczywo nie pamięta, ale to żeby winko było, zawsze ma na uwadze. Ostatnio zauważyłam, że pije też rano. Kieliszek wina przed wyjściem z domu. Moje uwagi zbywa śmiechem, twierdzi, że jestem stara i skostniała, ale ja wiem dobrze jak to jest. I wiek nie gra roli, gdy o uzależnieniu od alkoholu mowa.
Próbuję z nią o tym rozmawiać. Bo to nie jest tak, że ona wraca pijana do domu. Ona pije w domu i idzie spać. Tym bardziej ta samotność mnie niepokoi. Z nikim się nie integruje – poza butelką – z nią zaprzyjaźniła się na śmierć i życie.
Moi rodzice jeszcze się nie zorientowali, co się dzieje, ale mieszkają 300 km stąd, więc skąd mogliby wiedzieć. Chyba, że ja im powiem, co się święci. Nie wiem, co robić. To niby dopiero kilka tygodni, ale nie chcę żeby dziewczyna upadła na dno.
Może powinnam ją skierować od psychologa, żeby z kimś neutralnym pogadała o swoich problemach? Może powinnam jej zacząć organizować czas? A może po prostu powinnam odpuścić? Może to normalne, że dzisiejsza młodzież wlewa w siebie nienormalne ilości alkoholu, alienuje się, chodzi spać pijana?
Kasia
Na Wasze listy czekamy pod adresem redakcja(at)papilot.pl.
Zobacz także:
Decyzja należy do Ciebie: Jaka muzyka na weselu – ja chcę disco polo, narzeczony klubową?
Iza nie wyobraża sobie swoich znajomych bawiących się w rytmach muzyki klubowej, za to jej przyszły mąż nie toleruje typowych weselnych szlagierów.
WASZE LISTY: Zostałam zgwałcona, już nic nie będzie takie jak kiedyś…
Agnieszka odważyła się opowiedzieć nam swoją smutną historię...