LIST: „Internauci nie powinni prowadzić śledztwa w sprawie śmierci Magdy Żuk. To jakaś histeria!”

Nie zrozumcie mnie źle - z takich dociekań może wyjść coś dobrego. Dopuszczam do myśli, że ktoś zwróci uwagę na szczegół, który policji umknie. Ale to by było na tyle pozytywów. Przeglądam te grupy i mam wrażenie, że taplam się w szambie. Same wyzwiska, absurdalne teorie i święte przekonanie, że każdy z tych internetowych detektywów ma rację. Mam wrażenie, że wersje zmieniają się w zależności od pory dnia i pogody.

Raz czytam, że Magda jest ofiarą gwałtu Arabów, bo pojechała sama do „dzikiego kraju”, później coś się wspomina o handlu ludźmi, a nawet pojawiają się imiona i pseudonimy osób niby zamieszanych w jej śmierć. Wiecie, jak łatwo w ten sposób zniszczyć komuś życie? Jej już nie zaszkodzicie, ale możecie doprowadzić do koszmaru bliskich.

Jesteśmy świadkami ogólnonarodowej histerii, która przebiła sprawę małej Madzi i Ewy Tylman. Wstyd mi za ludzi, którzy robią sobie z tego zabawę. Dla nich to zagadka kryminalna - można rzucać hipotezami, ale przecież nie każda musi być prawdziwa. Szkoda, że przy okazji rzuca się też kamieniami i błotem.

Zobacz również: Egipcjanie komentują na Facebooku śmierć Magdaleny Żuk: „Come to fuck!”

Ktoś powie, że lepiej coś robić, niż siedzieć z założonymi rękami. Wiecie co? Jest właśnie na odwrót. Licealistka z Katowic, student z Gdańska czy emeryt z Przemyśla to nie są osoby kompetentne, żeby zabierać się za takie sprawy. Mogą jedynie zaszkodzić. Podobnie jak pewien pan, który próbuje na tej sprawie zrobić sobie reklamę i niezłe show. Tu nikt nie opiera się na wiedzy, ale czystych i bardzo negatywnych emocjach. Te osoby bronią swoich urojonych teorii i tak to niestety wygląda.

Tylko pojawiła się wiadomość o śmierci Magdy, a ja już czytałam, że to wina Arabów, rezydenta, chłopaka, a nawet rodziców! Bo puścili ją na wycieczkę… Mam taką radę, którą sama stosuję od wielu lat - nie znasz się, to się nie wypowiadaj. Mnie nie przyszło do głowy, żeby dyskutować z naukowcami o dziurze ozonowej albo z ekonomistami o stopach procentowych. Po prostu nie mam wiedzy. Tak samo jak ci poszukiwacze przygód z Internetu.

Już słyszę głosy, że tę dziewczynę trzeba pomścić. Zaraz się pojawi pomysł, żeby wypowiedzieć wojnę Egiptowi. Ktoś wreszcie musi zatrzymać to szaleństwo. Dajcie pracować służbom. Dajcie spokój rodzinie, która na pewno ma tego serdecznie dość.

Zobacz również: Co Magdalena Żuk ma wspólnego z zaginięciem Iwony Wieczorek?

Naprawdę ktoś myśli, że na podstawie kilku filmików i własnych przeczuć można rozwiązać taką sprawę? Niektórzy tak się zaangażowali, że mają klapki na oczach. Odpowiadam: nie, nie można. Jak tam nie byłeś/byłaś, nie masz dostępu do materiału dowodowego, ani świadków - możesz sobie tylko gdybać. Ale co z tego wynika? Poza tym, że masz chwilę rozrywki - nic. Dlatego błagam o opamiętanie się. Nawet sobie nie wyobrażam, co czuje rodzina, która czyta te bzdury na Facebooku.

W Polsce każdy jest najmądrzejszy. W cywilizowanych krajach wierzy się opinii ekspertów. Dobrym przykładem jest straszna katastrofa, która nam się przydarzyła kilka lat temu. Lubimy spiski. Dziś nawet czytałam, że pielęgniarka w egipskim szpitalu musiała być podstawiona i jeśli Magda naprawdę wyskoczyła z okna, to dzięki jej pomocy. Nie czujecie, jakie to jest chore?

Boję się jednego. Nawet jeśli śledztwo się zakończy, a ewentualni sprawcy zostaną skazani (jeśli ktoś naprawdę brał w tym udział), to internetowi śledczy i tak nie uwierzą. Będą wszystko podważali. To taka nasza narodowa cecha, której nie znoszę.

Patrycja