"Spędzę sylwestra SAMA jak palec – facet mnie zostawił, przyjaciele się odwrócili"

Życie Anki legło w gruzach w ciągu jednej chwili.
"Spędzę sylwestra SAMA jak palec – facet mnie zostawił, przyjaciele się odwrócili"
30.12.2011

Przyznaję, jestem plotkarą. I teraz, w najgorszym momencie w roku, wszystko obróciło się przeciwko mnie. Zagrałam nieczysto wobec chłopaka, z którym byłam zaręczona oraz wobec kilku osób ze swojego bliskiego otoczenia. Czułam, że grunt osuwa mi się pod nogami, i teraz jestem na dnie przepaści, z której ciężko będzie wyjść.

Wszystko stało się tuż przed świętami. Wigilię jakoś przetrwałam w gronie rodzinnym, wierząc, że do końca roku sprawy na pewno się ułożą po mojej myśli, w końcu znamy się od lat. Ale tuż po Bożym Narodzeniu, we wtorek, dostałam wiadomość od jednej z zaangażowanych w to osób, że zdecydowali, że musimy zmienić plany sylwestrowe. Że oni przegadali sprawę i nie chcą, abym uczestniczyła w ich zabawie i, że mają nadzieję, że to uszanuję przez wzgląd na to, jak się zachowałam.

Serce mi waliło jak szalone, gdy to czytałam. Nagle okazało się, że nie mam już nikogo. Próbowałam dodzwonić się do każdego z nich, ale tylko jedna osoba odebrała telefon – kolega, który zawsze starał się nie opowiadać po żadnej ze stron we wszelkich konfliktach. I nawet on powiedział mi, żebym, dała sobie spokój z próbami nawiązania kontaktu, bo to na nic.

 

2012

Wysłałam chyba ze 100 sms-ów z przeprosinami. Nie próbowałam tłumaczyć swojego zachowania, bo wiem, że było złe. Ale każdy ma prawo do błędu. Mój chłopak, zrywając ze mną, powiedział, że jego rodzina go przede mną ostrzegała już dawno, ale że on im nie wierzył. Słysząc to, czułam jeszcze gorsze wyrzuty sumienia.

Nie oczekuję od Was rady czy osądzania mnie. Chcę tylko Wam napisać, żebyście cieszyły się chwilą, łapały ją, póki los Wam sprzyja. Ja, w wieku 25 lat, zostałam sama, bo w kilka chwil zmarnowałam swoje znajomości, przyjaźnie, miłość. Kiedy mama do mnie dzwoni, by zapytać, jakie mam plany na sylwestra, kłamię, że idziemy z przyjaciółmi i ukochanym na imprezę do klubu, że już mam sukienkę, że idę do fryzjera...

Może jak mocno w to uwierzę, to kiedy 31 grudnia zasnę o 20:00, dokładnie to mi się przyśni i nie będę sama w sylwestra?

Anka

Na Wasze listy czekamy pod adresem redakcja(at)papilot.pl.

Zobacz także:

Co dodać do diety, żeby szybciej schudnąć przed Sylwestrem?

Czerń + biel, czyli kolekcja CHRISTMAS 2011 w H&M - jest urzekająca!

 

Polecane wideo

Komentarze (163)
Ocena: 5 / 5
StrefaSingla.pl (Ocena: 5) 26.12.2017 20:44
Każdy popełnia błędy, ale nikt nie powinien być w taki dzień samotny, jeśli tylko tego nie chce... W wielu miastach w Polsce organizowane są Sylwestry dla singli - każdy może się na nich pojawić. To chyba fajna opcja dla osób, które nie mają z kim wypić lampki szampana o północy...
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 21.12.2012 21:58
Gratuluję niektórym autorom komentarzy wielkiej odwagi, jakiej wymaga siedzenie przed komputerem i układanie wypowiedzi pełnych potępienia i moralnej wyższości nad osobą, która dopuściła się zła. Gdyby policzyć takie komentarze, wyszłoby na to, że większość ludzi nigdy nie popełnia błędów moralnych. Wypowiem się zatem w imieniu niedoskonałej i błądzącej mniejszości (!). Jestem facetem, a znalazłem się w podobnej sytuacji jak autorka. Też w głupi sposób straciłem bliskich mi ludzi. Tym gorzej to o mnie świadczy, bo przecież obmawianie bliźnich w powszechnym przekonaniu jest domeną kobiet, choć płeć nie powinna chyba mieć pływu na ocenę postępowania, a może sądzicie inaczej? W każdym razie bardzo żałuję swojego zachowania, szukałem u moich przyjaciół przebaczenia, ale go nie otrzymałem. Stało się to już kilka tygodni temu, teraz zbliża się Sylwester, który przyjdzie mi spędzić samemu. Nie przywiązuję jakiejś wielkiej wagi do tego dnia, ale - wiadomo - nie jest rzeczą miłą siedzieć jak kołek w domu, a po prostu nie chcę iść gdziekolwiek po to tylko, żeby udawać i oszukiwać samego siebie, że nic się nie stało. Cóż, przyjmuję z pokorą konsekwencje mojego postępowania. Zrobiłem uczciwy rachunek sumienia, zastanowiłem się, jaka cecha mojego charakteru doprowadziła do tej sytuacji i chyba już wiem, jak ją wyeliminować. Pozwoliło mi to przetrwać najtrudniejszy okres. Jeśli mam być jednak bezwzględnie uczciwy, to muszę przyznać, że będąc na miejscu tych, którzy mnie definitywnie przekreślili, być może nie od razu, być może nie bez trudu, ale w końcu bym wybaczył. Uważam bowiem, że na pewno są takie przewiny, których odpuścić nie sposób, ale mój postępek do nich nie należy. Gdy mówimy "nikt nie jest doskonały", często próbujemy usprawiedliwić swoje zachowanie. Ja tego czynić nie zamierzam, ale nie zmienia to faktu, że w tych słowach jest prawda. Rzeczywiście, nikt nie jest wolny od skaz. Cała ta historia pozwoliła mi dowiedzieć się czegoś przykrego o sobie, ale też i o moich przyjaciołach. Jedyne, na co mogłem z ich strony liczyć w chwili upadku, to potępienie.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 29.01.2012 20:51
okłamałaś mamę? wyznaj jej prawdę, bo potem będziesz miała wyrzuty sumienia !!
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 20.01.2012 09:47
Kurde, o co chodzi> Co ty zrobiłaś? Wszystko tu jest poza waznymi informacjami.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 14.01.2012 12:02
Same zobaczcie ! ! ! www.youtube.com/watch?v=REjPB7sbCEY&feature=fvsr
odpowiedz

Polecane dla Ciebie