ODPOWIEDŹ NA `Spowiedź grubaski`: „Grubi sami są sobie winni! Można schudnąć, trzeba tylko chcieć!”

Zdaniem Kasi osoby otyłe nigdy nie będą szczęśliwe.
ODPOWIEDŹ NA `Spowiedź grubaski`: „Grubi sami są sobie winni! Można schudnąć, trzeba tylko chcieć!”
05.08.2013

Witam kochana Redakcjo!

Po przeczytaniu artykułu `Spowiedź grubaski` (Zobacz tutaj: EXCLUSIVE: Spowiedź grubaski) puściły mi nerwy, więc postanowiłam napisać do Was i mam nadzieję, że przekażecie moją wiadomość Alicji albo opublikujecie ją na Papilocie. 

Krew mnie zalewa, czytając i słuchając tego typu wypowiedzi, kiedy to grube osoby obwiniają wszystkich wokół o to, jak wyglądają. Owszem, zgodzę się, że w pierwszych latach życia za nasze nawyki żywieniowe są odpowiedzialni rodzice i nie ma czego ukrywać - w Polsce te nawyki są karygodne: tłusty schabowy, góra ziemniaków polanych tłuszczykiem i marny kawałek pomidora ze śmietaną.

dieta

Uważam jednak, że w pewnym wieku dzieciaki zaczynają być świadome swojego ciała i mając przykładowo te 13 lat są w stanie rozróżnić, co jest zdrowe, a czego się wystrzegać. Mało tego, mając te 15 lat, możemy sami decydować, co chcemy jeść, a czego nie i sami przygotować sobie posiłek albo porozmawiać szczerze z rodziną. Zamiast tego strzelamy karabinem wyrzutów we wszystkich wokół z pretensją, że jesteśmy „grubymi świniami”.

Dlaczego mnie to tak bulwersuje? Dlatego, że sama byłam takim dzieckiem. Od najmłodszych lat byłam skazana na nadwagę z kilku powodów - złe nawyki, niedoczynność tarczycy i byłam obciążona genetycznie skłonnościami do nadwagi. Przeszłam przez to samo piekło w podstawówce i gimnazjum. Miałam 15 lat, kiedy wpędziłam się w ślepy zaułek, podobnie jak Alicja - nie jadłam nic, a na domiar złego potrafiłam iść z przyjaciółkami na imprezę, upić się do nieprzytomności i to „nic” dodatkowo zwrócić. Częściowo przez takie wypady, częściowo przez dorastanie, wyrosłam z tej okropnej nadwagi, ale nadał byłam „kupą tłuszczu”.

dieta

Niedawno, bo zaledwie rok temu doszłam do wniosku: koniec z tym, nie tędy droga, czas coś ze sobą zrobić. Zaczęłam jeść zdrowo, pokochałam ćwiczenia, a przede wszystkim zrozumiałam najważniejszą w życiu rzecz, że to ja jestem kowalem własnego losu i nikt nie zrobi za mnie niczego, że niemożliwe nie istnieje. To prawda.

Dziewczyno! Poszukaj w Internecie historii dziewczyn, które z grubasów stały się królowymi fitnessu. Są miliony osób, które podwójny podbródek i wielki bęben zamieniły na kaloryfer.

dieta

Można być szczupłym, pięknym, być „fit”. Jest tylko jeden problem - trzeba ruszyć cztery litery z krzesła i przekonać się, czym naprawdę jest ciężka, systematyczna praca nad sobą. Oczywiście łatwiej jest narzekać, kłamać, że pogodziło się ze swoją tuszą i rzucać oskarżeniami w niewłaściwego faceta, rodziców, bezlitosnych rówieśników, czyż nie?

Zrozumcie dziewczyny - życie, zdrowie i ciało macie jedno i tylko od Was zależy, jak będą one wyglądały. Zamiast płakać nad sobą, trzeba ruszyć się w końcu do roboty, bo prawda jest taka, że gruby człowiek nigdy nie będzie szczęśliwy, choćby nie wiem jak mocno oszukiwał sam siebie i wierzył we własne kłamstwa. To jest udowodnione naukowo i takie jest bezlitosne prawo natury.

Kasia

Polecane wideo

Komentarze (129)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 18.08.2014 23:51
Znowu to samo xD to już chyba piąty artykuł jeżdżący bezlitośnie po grubych. Napiszcie dla odmiany coś złego o anoreksji, OK? Tak dla odmiany. Czytam to wszystko dla zabawy i ogólnie jest fajnie, ale zwyczajnie zaczynam się nudzić monotonią ;(
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 11.08.2013 23:51
Ja jestem szczupła, ale mało jędrna i postanowiłam zacząć ćwiczyć rok temu. Ćwiczyłam regularnie pół roku z butelkami z wodą, odzywiałam sie zdrowo. marzyłam, żeby iść na siłownię i w końcu naprawdę poćwiczyć na jakichś fajniejszych maszynach, ciężarach, ale nie było mnie stać. Skończyło się to tak, że od samodzielnych ćwiczeń w domu coś sobie zrobiłam z lędźwiowym odcinkiem kręgosłupa. Skończyło się na rundkach po lekarzach,. wszystko robiłam zgodnie z instruktażami, tak mi sie przynajmniej wydawało. Robiłam ćwiczenia powoli i do końca, zaczynałam rozgrzewką, a kończyłam rozciąganiem. niestety cos poszło nie tak. na siłownię dalej mnie nie stac, a cwiczyć sama już się boję. I prosze teraz o poradę - jak skutecznie ruszyć 4 litery zeby było bezpiecznie. Nie zawsze jest to takie proste.
zobacz odpowiedzi (1)
A . (Ocena: 5) 10.08.2013 18:14
Mylicie się, nie każdy może schudnąć. Ja też mam kilka nadprogramowych kilogramów i nic nie mogę z tym zrobić, chociaż bardzo się staram. Jem mało, uprawiam sport, nie jem słodyczy, lodów itd... I dlaczego nie pomaga? Bo choruję na łuszczycę. Żeby nie wyglądać jak wielki strup muszę dwa razy dziennie smarować się kremami ze sterydami i łykać tabletki... Same sterydy! Więc nie mówicie że jestem gruba bo źle jem i się nie ruszam! Po prostu się nie da :(
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 07.08.2013 23:35
a co kogo obchodzi waga ? możesz mieć 165, ważyć 65 kg i mogą być to same mięśnie, procent tkanki tłuszczowej w organizmie i wymiary to słuszniejsze wyznaczniki
odpowiedz
Podpis...gfgdfg (Ocena: 5) 07.08.2013 19:37
taka prawda swinie bierzcie sie do roboty a nie3 caly czas narzekacie i wpieprzacie chipsy popijajac coca cola.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie