Odpowiedź na list Marleny: Ksiądz nie chciał ochrzcić mojego dziecka, bo jest nieślubne!

Karolina jest oburzona zachowaniem miejscowego proboszcza.
Odpowiedź na list Marleny: Ksiądz nie chciał ochrzcić mojego dziecka, bo jest nieślubne!
22.07.2012

Kiedy przeczytałam list Marleny, wszystko się we mnie zagotowało. (Zobacz tutaj: LIST: Nie dostałam rozgrzeszenia, bo mieszkam z chłopakiem bez ślubu. TO GŁUPOTA! – przyp.red.). Ja również miałam niedawno nieprzyjemną sytuację z księdzem. Chociaż moja rodzina jest wierząca i przykładnie w każdą niedzielę chodzimy do kościoła, proboszcz mojej parafii nie zgodził się na udzielenie chrztu mojemu synkowi. Jako powód odmowy podał to, że dziecko jest nieślubne.

List

I tak teraz zastanawiam się, gdzie w decyzji mojego proboszcza jest logika? Uważam, że ksiądz powinien docenić to, że nie zdecydowałam się na skrobankę. Co jego zdaniem jest większym grzechem: usunięcie dziecka czy wychowanie go w niepełnej rodzinie? Bo ja uważam, że to pierwsze. Tymczasem od proboszcza usłyszałam, że skoro urodziłam Kubusia, nie będąc mężatką, to został on poczęty w wyniku gwałtu. Dodał też, że mogłam pomyśleć o konsekwencjach wcześniej. Co za absurd!

Orientowałam się już w innych parafiach, czy mogliby ochrzcić moje dziecko. Niestety, do tego jest potrzebna zgoda mojego proboszcza. A ten klecha nigdy mi jej nie udzieli.

Czuję się bezradna. I wiecie co? Chyba nie chcę, żeby mój syn był w przyszłości katolikiem.

Karolina

Na Wasze listy czekamy pod adresem redakcja(at)papilot.pl.

List

Kubuś jest najukochańszym maluchem na świecie i nie żałuję, że go urodziłam. Chociaż mam dopiero 19 lat, potrafię podejmować dojrzałe decyzje. Pierwszą było to, aby nie usuwać ciąży, drugą, żeby nie wychodzić za mąż `bo tak trzeba`. Ojcem Kubusia jest chłopak z mojej szkoły. Spotykaliśmy się 5 miesięcy, zanim przydarzyła nam się wpadka. Na początku były oczywiście łzy i obawy, co dalej, ale na szczęście miałam wsparcie w moich rodzicach. To właśnie tata powiedział mi, żebym nie wychodziła za mąż z powodu dziecka, bo na poważny związek mam jeszcze czas. Przyznałam mu rację. W końcu tyle małżeństw kończy się teraz rozwodem!

Ja chciałabym wziąć ślub z miłości, a Rafała bardzo lubię, ale na pewno nie kocham. Jemu zresztą to jest na rękę. Od października zaczyna studia w Warszawie, a ja nie wyobrażam sobie wyjazdu z mojej miejscowości. Tutaj mogę liczyć na pomoc rodziców w opiece nad Kubusiem, a poza tym za 3 miesiące mam zacząć pracę, którą załatwiła mi znajoma.

Polecane wideo

Komentarze (246)
Ocena: 5 / 5
BASIA (Ocena: 5) 25.12.2012 09:01
35 LAT TEMU W MALYM MIESCIE GRAJEWO.JASNIE PAN KSIADZ Z KOSCIOLA W CENTRUM ODMOWIL ROWNIEZ CHRZTU,BO DZIECKO BYLO NIESLUBNE.NO,MOZE ZA SPECJALNA OPLATE W SOBOTE. DZIECKO OCHRZCILAM W DUZYM MIESCIE I W NIEDZIELE I NIKT NIE MIAL PROBLEMU ZE OJCIEC ZMARL PRZED SLUBEM.
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 18.09.2012 13:12
z całym szacunkiem dla kleru, ale to jego zsr obowiązek. Idź do kurii i donieś na klechę!!!
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 30.08.2012 11:42
A co to za różnica, czy ksiądz się zgodzi czy też się nie zgodzi na ochrzczenie? Ksiądz może nawet ochrzcić, a sakrament może być świętokradzki - czyli może go nie być wcale. Jeżeli ktoś jest katolikiem to stosuje się do przykazań oraz nauczania Kościoła. I nie może mieć co do tego pretensji, wystarczy poczytać Katechizm Kościoła Katolickiego. A jeżeli wybiera z chrześcijaństwa rzeczy, które mu się podobają, a niektóre odrzuca - nie jest katolikiem, choćby codziennie chodził na mszę. Tyle.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 13.08.2012 22:24
Dziecko nie jest niczemu winne, ksiądz ma obowiązek je ochrzcić. Niestety w naszyn durnym kraju pseudo księża czekają tylko ile dasz im w kopertę....
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 11.08.2012 08:25
Tutaj wpisz treść komentarza do Odpowiedź na list Marleny: Ksiądz nie chciał ochrzcić mojego dziecka, bo jest nieślubne!... Ten list to ściema! Ściema dosłownie! I kradzież. Dlaczego? Dlatego, że to CUDZA historia, mocno przerobiona, przekoloryzowana. Po czym poznałam? Po "gwałcie". Opisany wyżej proboszcz tak właśnie powiedział o synku znajomej, kiedy razem z partnerem chcieli go ochrzcić. Nawet słowa "autorki" są kropka w kropkę słowami mojej znajomej- ukradli historię i osadzili ją w wymyślonych przez siebie realiach. A artykuł jest UKRADZIONY z lokalnej, pomorskiej gazety. Papilocie- schodzisz na psy.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie