Odpowiedź na LIST ŁUKASZA: „Nie każda kobieta to sprzedajna blachara! Kiedyś to zrozumiesz...”

Paulina odpowiada na kontrowersyjny list Łukasza.
Odpowiedź na LIST ŁUKASZA: „Nie każda kobieta to sprzedajna blachara! Kiedyś to zrozumiesz...”
08.06.2013

Paulina postanowiła odpowiedzieć na list Łukasza (Zobacz tutaj: LIST: „Każda laska szuka sponsora! Zeszmacenie kobiet to nie sytuacja ekstremalna – to standard!”)

 

Szanowny Łukaszu...

 

Kilka dni temu znalazłam w sieci Twój list, w którym nie pozostawiasz na kobietach suchej nitki. Najlepszym komentarzem byłaby głucha cisza, bo Twoje argumenty nie powinny zasługiwać na jakikolwiek odzew. Postanowiłam jednak zrobić Ci tę przyjemność. Być może żadna laska nie chce Cię znać – choć to trochę dziwne, bo z Twoim podejściem do życia zasługujesz właśnie na laski, dziunie i tym podobne stwory. Pozwól jednak, że zwrócę się do Ciebie jako zwykła kobieta. Wcale nie szara myszka, a tym bardziej nie żadna blachara.

 

Od kilku lat jestem w związku z facetem. Wyobraź sobie, że relacja ta oparta jest na prawdziwej miłości, zaufaniu, wspólnych zainteresowaniach itp. Mój mężczyzna nie posiada złotej karty kredytowej (tylko taką najzwyklejszą wydawaną do bezpłatnego konta internetowego), „wozi się” najzwyklejszym samochodem ze średniej półki (używanym, bodajże 7-letnim), także lubi pierogi (sushi wyłącznie na oficjalnych spotkaniach, za które płaci firma), wakacje spędza razem ze mną na polskim wybrzeżu lub w górach, nie interesuje go seks w krzakach i nigdy nie traktował mnie jako swojej utrzymanki.

 

milość

Jestem pewna, że w nowej sytuacji nie pozwolisz sobie na komentarze dotyczące „zeszmacenia” wszystkich lasek, które za cel życia stawiają sobie znalezienie naiwnego sponsora. Wtedy wróć do swojego listu, przeczytaj go uważnie raz jeszcze i zobacz jak bardzo się myliłeś. Mało tego! Mam jeszcze odważniejszą propozycję – przeczytaj go swojej ukochanej, która ze szmatą nie będzie miała nic wspólnego i powiedz jej, jak bardzo Cię zmieniła, bo dzisiaj myślisz zupełnie inaczej.

 

 

milość

Wszystko wskazuje więc na to, że macie ze sobą wiele wspólnego. Z tą różnicą, że na Ciebie bałabym się nawet spojrzeć, a jego kocham, darzę szacunkiem i zaufaniem. Oczywiście nie jesteś nim, więc to rozważania bardzo hipotetyczne, ale różni Was podstawowa sprawa – on nie postrzega mnie jako szmaty, która idąc z nim do łóżka liczy na wynagrodzenie. Powiem Ci w sekrecie, że kogoś takiego nazywamy prostytutką, a Ty śmiesz twierdzić, że ”każda laska szuka sponsora”. Albo zupełnie poplątało Ci się w Twojej młodej głowie, albo miotasz się bezustannie po dzielnicy czerwonych latarni i nie dostrzegasz normalnego świata. Świat to nie burdel, serio.

 

Gdybym oceniała treść Twojego listu, uznałabym Cię za zwykłego prostaka i przy nadarzającej się okazji spoliczkowała. Sam uwielbiasz kategoryzować ludzi, przyklejać im łatki i stosować uogólnienia. Postaram się podejść do tematu inaczej. Z głupstw, które wypisujesz, można jednak wyłowić coś innego – masz coś pod kopułą, sprawnie formułujesz myśli (zawartość merytoryczną pozostawiam bez komentarza), więc może nie jesteś idiotą, ale biednym, skrzywdzonym chłopcem. Takiego policzkować nie zamierzam. Z litości mogłabym nawet przytulić.

milość

Nawet jeśli będzie to piękna kobieta z dużego miasta, która lubi się dobrze ubrać. Wtedy nie przejdzie Ci przez myśl, że to czyjaś utrzymanka, która daje d***, by lepiej żyć. Problem polega jednak na tym, że mogą tak pomyśleć inni faceci. Skoro Ty miałeś kiedyś do tego prawo, to dlaczego nie oni... Jak będziesz się z tym czuł? Pewnie tak samo, jak Twoja matka, gdyby jakimś cudownym zbiegiem okoliczności trafiła na Twój list. W końcu wychowała faceta, który wszystkie kobiety uważa za sprzedajne idiotki.

Wcale Ci tego nie życzę. Błądzić może każdy. Zmądrzeć także.

 

Pozdrawiam,

 

Paulina

 

Na Wasze listy czekamy pod adresem redakcja(at)papilot.pl 

 

milość

Zgadzam się z Tobą w wielu kwestiach – wokół nas aż roi się od głupich lasek, które uczuciem darzą co najwyżej ciuchy, fury i komóry oraz tanich żigolaków, którzy tylko tym potrafią zaimponować. Istnieją kobiety, które nie robią niczego bezinteresownie i z chęcią nadstawiają tyłek w krzakach oraz mężczyźni, którzy w nie inwestują. Opisywani przez Ciebie faceci, dla których jedynym sensem życia jest kotlet z kapustą, szybki numerek i wielogodzinne leżakowanie na kanapie także. Problem polega jednak na tym, że sam dostrzegasz wyłącznie patologie.

 

Jeszcze kilka lat temu mogłabym Ci przyklasnąć – znałam dziewczyny, o których tak energicznie się rozpisujesz oraz znudzonych życiem facetów, którzy chętnie idą na taki układ. Poznałam jednak mężczyznę, który każdego dnia udowadnia mi, że wcale nie musi być tak źle. Szczere rozmowy, seks z miłości (a nie dla korzyści), zaufanie – to nie są frazy z taniej telenoweli, ale część naszego życia. Przepraszam – mojego życia. Najwyraźniej nie trafiłeś jeszcze na dziewczynę, która zmieni Twoje podejście. Wierzę, że kiedyś uda się to także Tobie, a wtedy będziesz śmiał się sam z siebie.

Polecane wideo

Komentarze (40)
Ocena: 5 / 5
Anka (Ocena: 5) 10.06.2013 12:26
Czy zdradziłaś kiedyś twój facet ..? =D
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 09.06.2013 22:56
W tym wypadku spytałbym czy ojciec się chwalił czym zaciąga matkę jak chce poruchać, marchewką czy kapustą. Nie ma sie co silić na mądrości w rozmowie z idiotą z tak głupimi i nieprzemyślanymi poglądami
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 09.06.2013 16:57
W pewnym sensie napisała prawdę, ale ciągle odnosiła się do tego, jakie to ma wspaniałe życie - oczywiście cieszę się, że jednak nie wszyscy trafiają na szmaty haha. Ale wszędzie to podkreślała, co dla mnie stało się irytujące. Zamiast napisać o kilku przykładach, opisała jedynie swój. Czyli, że ona jest jakimś wyjątkiem? Może się czepiam, ale ja to tak odbieram.
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 09.06.2013 16:53
Polać tej Pani!
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 08.06.2013 21:35
Łukasz jest wymyślony i ta Paulina też, po co się ekscytować listami redaktorek Papilota? :PPP
odpowiedz

Polecane dla Ciebie