LIST: „Stosowałam naturalną antykoncepcję i zaszłam w ciążę miesiąc po ślubie! Skąd miałam wiedzieć, że to nie działa?”

Kamila chciała żyć w zgodzie z wiarą. W efekcie zostanie mamą.
LIST: „Stosowałam naturalną antykoncepcję i zaszłam w ciążę miesiąc po ślubie! Skąd miałam wiedzieć, że to nie działa?”
Fot. iStock
20.11.2016

Jak komuś opowiadam, co mi się przydarzyło, to wychodzę na ciemniaka. Wszyscy są tacy nowocześni i oświeceni, a tylko ja żyłam do dzisiaj w ciemnogrodzie. Sama jestem sobie winna i ogólnie to „beka”, jak usłyszałam od kogoś. No nie wiem, czy jestem jedyną osobą w takiej sytuacji. Coś mi się wydaje, że takich przypadków są tysiące każdego roku. Jeśli nie w ciągu miesiąca.

Ale po kolei. Opowiem, jak to było naprawdę i niczego nie będę ukrywała, żeby się jakoś wybielić. Nie szukam poklasku, tylko chciałabym niektóre dziewczyny uświadomić. Mnie nikt takich informacji nie przekazał i stało się to, co się stało. Od zawsze byłam pod wpływem ludzi, których pewnie nazwiecie moherami. Blisko Kościoła, wiara traktowana na serio, moralność i tak dalej.

Powiem szczerze, że trochę się na tym przejechałam. Gdyby nie to, to nie byłabym dzisiaj np. w ciąży. Nie mam zamiaru ukrywać, że to był wypadek przy pracy.

Zobacz również: LIST: „Mam chłopaka i ochotę na seks, ale jestem katoliczką. Jak to pogodzić?!”

 

naturalne metody planowania rodziny

fot. Thinkstock

Moi rodzice zawsze trzymali mnie krótko. To znaczy, w sumie nawet nie musieli. Mieli swoje racje, wychowywali mnie w określony sposób, a ja się słuchałam. Jakoś nie miałam skłonności do buntu i odrzucania wszystkiego, co mi przekazują. Dlatego wiara zawsze była w moim życiu i traktowałam ją serio. Oaza i te sprawy. Tam poznałam chłopaka, z którym przyjaźniłam się przez dobrych kilka lat.

Jak już nieco dojrzeliśmy, to spróbowaliśmy być razem jako para. Rówieśnicy, podobne wyznawane wartości, oboje spokojni i ułożeni. Jeździliśmy razem na pielgrzymki, a zamiast imprezować, to woleliśmy po prostu ze sobą posiedzieć i pogadać. Ciągoty różne były, ale wytrwaliśmy w czystości. To było dla nas normalne.

Dawno temu wymyśliliśmy sobie, że weźmiemy ślub. Pasujemy do siebie i w ogóle się nie kłócimy, więc będzie nam razem dobrze.

 

naturalne metody planowania rodziny

fot. Thinkstock

To się wreszcie stało. 2 lata temu on się oświadczył, ja przyjęłam pierścionek i zaczęło się planowanie. Jesteśmy młodzi, ale jak się powiedziało A, to trzeba też powiedzieć B. Zaręczyny to nie było dla nas byle co. Ze ślubem też nie można za długo zwlekać. I tak zeszło trochę dłużej, niż planowaliśmy, ale we wrześniu zostaliśmy małżeństwem. Może nie takim typowym, bo oboje teraz studiujemy, ale dla siebie czas zawsze znajdziemy.

No i już w październiku przydarzyło się tak, że zaszłam w ciążę. Nie planowaliśmy tego. Nawet robiliśmy wszystko, żeby to nie było teraz. O dzieciach marzymy, ale nie w tym momencie. Oboje bez pracy, jeszcze dużo nauki przed nami - same rozumiecie. Muszę przyznać, że to był spory szok. Taka możliwość zawsze była, ale kto by się spodziewał, że tak szybko. Jak wspomniałam, chcieliśmy to odłożyć w czasie.

Był kalendarzyk, mierzenie temperatury, stosunek przerywany i wszystko to, czego nas nauczono.

Zobacz również: Tycie, plamienia, spadek libido - Efekty uboczne przyjmowania pigułek antykoncepcyjnych

naturalne metody planowania rodziny

fot. Thinkstock

Ktoś powie, że od tego są pigułki i prezerwatywy. Nie dla osób, które są wierzące i pochodzą z bardzo wierzących rodzin. Nas od zawsze ostrzegano przed tego typu metodami. Że są niemoralne, złe, szkodliwe. Ja nawet dalej twierdzę, że jest w tym sporo racji. Tylko okazuje się, że ze skutecznością też jest problem. Słyszałam o małżeństwach, którym udaje się przez lata nie zajść w ciążę, a my ledwo zaczęliśmy i już.

Nie zrozumcie mnie źle. To nie tak, że dziecko to dla mnie koszmar, nie chcę go, płaczę po nocach i ogólnie katastrofa. Stało się, więc jakoś damy radę. Prawda jest taka, że bardzo nam to utrudni plany. Muszę wziąć urlop dziekański, a potem spróbować wrócić na studia. Mąż może się dalej uczyć, ale co z pieniędzmi? Rodzice mają pomóc. Chyba nie przewidzieli, jakie to będą wydatki.

Także ekscytacja, bo to jednak nowe życie, łączy się z przerażeniem, że nie damy rady. I mam też trochę żal, że coś poszło nie tak.

naturalne metody planowania rodziny

fot. Thinkstock

W podręcznikach do życia w wierze, publikacjach katolickich i tym, co słyszałam od rodziców czy księży nie było ani słowa o tym, że naturalne metody planowania rodziny są tak niewiele warte. Zawsze powtarzało się, że pigułki i prezerwatywy są złe, a na dodatek szkodliwe. Można osiągnąć ten cel nie grzesząc i nie trując się. Miliony katolików tak robią i to się sprawdza. Szybko się okazało, że to bardziej legendy, niż fakty.

Do teraz nie wiem, w jaki dokładnie sposób zaszłam w ciążę. Staraliśmy się to robić w dni niepłodne, a na dodatek mąż wycofywał się na czas. Wydawało nam się, że to podwójna ochrona i nic nam nie grozi. Jedna metoda może zawieść. Dwie to już prawie 100-procentowa skuteczność. Tak nam zawsze wmawiano.

Słowo przeciwko słowu. Propaganda przeciwników życia i koncernów farmaceutycznych, a z drugiej - kościelne prawdy.

naturalne metody planowania rodziny

fot. Thinkstock

W przyszłym roku zostaniemy rodzicami. Pewnie kiedyś się okaże, że to był dobry moment i daliśmy radę. Na razie czuję się zagubiona i jest strach. Trochę się zawiodłam na tym, czego mnie i męża nauczono. Zachęca się młodych do małżeństwa, mówi się że prezerwatywy są złe i potem tacy niedoświadczeni ludzie nagle spodziewają się dziecka. Ja już nie wiem co mam myśleć o antykoncepcji.

Zdaję sobie sprawę, że niektóre koleżanki się ze mnie teraz śmieją. Szeptały, że jestem z ciemnogrodu, to teraz mają ewidentny dowód. Jestem sama sobie winna, bo do tego prowadzi ślepa wiara. Przykro mi, ale czasami myślę, że coś w tym jest. One w ciążę nie zaszły i zrobią to, kiedy będą chciały.

Za mnie zdecydowali inni. Rodzice, katecheci, księża, Kościół. Ale czy ja na pewno podołam tej roli?

Kamila

Zobacz również: Sposoby antykoncepcji naturalnej

Polecane wideo

Komentarze (83)
Ocena: 4.33 / 5
gość (Ocena: 5) 24.11.2016 19:22
12
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 22.11.2016 13:48
Sam tytuł to już masakra, co to jest naturalna antykoncepcja?? Jesteś katoliczką a nie wiesz, że coś takiego tam nie występuje. Można mówić o odwlekaniu w czasie zajścia w ciąże, a nie o antykoncepcji... I owszem działają naturalne metody planowania rodziny, aleeeeeee trzeba chcieć poznać swoje ciała, jego rytm w ciągu cyklu, potrzeba czasu na to. Dziwne, że na naukach przedmałżeńskich Wam o tym nie mówili, albo po prostu autorka artykułu tego nie słuchała bo po co... Po drugie w małżeńskie jesteście nastawieni na rodzicielstwo i z tym też wiąże się zawarcie ślubu w kościele katolickim. Zawsze najłatwiej zwalić pretensje na kościół, księży, sąsiadów etc a co sama autorka robiła by zdobyć widzę, by być przygotowaną na każdą ewentualność? Na 100 nie była byś w ciąży jakbyś nie uprawiała seksu i każdej metody się to dotyczy bo zawsze może wydarzyć to "coś" i metoda zawiedzie... Nikt by się tu nie śmiał gdybyś zechciała zrobić coś więcej niż zwalanie problemu na wiarę. Aha i pierwszy raz słyszę by stosunek przerywany był aprobowany na naukach przedmałżeńskich.
zobacz odpowiedzi (1)
steff (Ocena: 3) 22.11.2016 09:29
Metoda jest zawodna, po pierwsze dlatego że trzeba mieć wiele doświdaczenia w obserwacji swojego ciała, żeby faktycznie umieć określić dni płodne i nie, bez żadnych wątpliwości. Po drugie metoda nie bierze pod uwagę faktu, że plemnik w ciele kobiety może przeżyć do 72h, czyli nawet jesli dobrze określono dni bezpłodne, to i tak do zapłodnienia może dojść 2-3 dni później. U części facetów jeszcze przed właściwym wytryskiem pojawia się płyn zawierający plemniki, samo kontrolowanie kiedy pojawia sie wytrysk wymaga dużej praktyki i opanowania, a jesli facet ze względów religinych zachowuje "czystość" to już gotowy przepis na katastrofę.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 22.11.2016 09:15
Metody naturalne nie chronią 100 przed ciążą. Tak jak inne metody. Nigdy nic nie jest na 100 , samo życie. Oskarżać innych że zaszło się w nieplanowana ciążę to już przesada. Teraz trzeba stanąć na wysokości zadania i zająć się dzieckiem które teraz będzie najważniejsze. Mówi się ze Bóg dał dziecko to i da na dziecko. (Program 500+, zasilki, rodzinne itp zawsze to coś) Nie ma co się przejmować na zapas. Pozdrawiam
odpowiedz
@ (Ocena: 1) 21.11.2016 22:36
Stosunek przerywany? Przecież to tak samo zabronione przez KK jak masturbacja! :D zabawny artykuł!
odpowiedz

Polecane dla Ciebie