LIST: „Jestem #zNatalią Przybysz. Dziwię się, że Polki popierają Czarny Protest, a teraz próbują ją zniszczyć!”

Iwona twierdzi, że mało kto zrozumiał, dlaczego piosenkarka przerwała ciążę.
LIST: „Jestem #zNatalią Przybysz. Dziwię się, że Polki popierają Czarny Protest, a teraz próbują ją zniszczyć!”
Fot. ONS
26.10.2016

Nie podoba mi się powód, dlaczego polskie kobiety musiały wyjść na ulice, ale byłam naprawdę szczęśliwa, że się to stało. Wreszcie się zmobilizowałyśmy i pokazałyśmy, że istniejemy. Przez lata udawałyśmy, że nas nie ma, więc faceci się z nami nie liczyli. Może wreszcie zaczną? Odrzucenie tej barbarzyńskiej ustawy to dobry znak, ale gdzieś między słowami znowu pojawia się ta kwestia. Może dzieci z gwałtu rodzić nie będziemy musiały, ale kalekie rośliny - już tak. Dlatego cieszy mnie, że protesty organizowane są nadal.

I bardzo martwi, że niby jesteśmy takie prowolnościowe, otwarte i światowe, a mieszamy teraz z błotem jedną z nas. Mam na myśli Natalię Przybysz, która miała odwagę powiedzieć coś, o czym wszyscy milczą. Szkoda, że teraz nie może liczyć na solidarność kobiet. Statystycznie jedna czwarta z nas usunęła lub usunie ciążę, a jej nie chcemy wybaczyć. To podłe i cofa całą dyskusję do punktu wyjścia, Oburzenie kobiet jest sygnałem dla polityków, że jednak mogą z nami robić, co tylko zechcą.

Ja jestem #zNatalią i już tłumaczę dlaczego…

Zobacz również: „Czuję wielką ulgę”. Co DOKŁADNIE Natalia Przybysz powiedziała na temat aborcji?

 

Natalia Przybysz aborcja

fot. Thinkstock

Zawsze ceniłam ją jako artystkę. Najpierw w zespole Sistars i od kilku lat, kiedy tworzy solo. Działalność artystyczna nie powinna mieć wpływu na postrzeganie jej życiowych wyborów, ale trudno to od siebie oddzielić. Swoją twórczością udowodniła i nadal udowadnia, jak bardzo jest wrażliwa. To nie żaden potwór, jak teraz twierdzą niektóre media i niestety komentujące sprawę kobiety. To młoda kobieta, która dokonała wyboru. Mogła o tym nie mówić, ale zaryzykowała, żeby wesprzeć inne osoby w podobnej sytuacji.

Teraz robi się z niej wygodnicką paniusię, która wyskrobała dziecko, bo miała za małe mieszkanie. To zupełne niezrozumienie tematu. Dla mnie to bohaterka. Nie dlatego, że dokonała aborcji, bo tego nie oceniam w kategoriach dobrze/źle zrobiła. Doceniam jej odwagę, że o tym powiedziała. Do końca życia będzie postrzegana jako ta, która pojechała na Słowację przerwać ciążę.

Na pewno nie powiedziała o tym, żeby się wypromować. W karierze jej to przecież nie pomoże.

Natalia Przybysz aborcja

fot. ONS

Dla mnie szokującego jest co innego. Obserwowałam, jak Polki zaangażowały się w Czarny Protest. Widziałam wielotysięczne manifestacje, czarne ubrania, głoszenie haseł o wolności i wolnym wyborze. Minęło kilka dni i zapomniałyśmy, po co to robiłyśmy? Teraz wrogiem nie są ohydni faceci, którzy próbują nam ograniczać prawa, ale wartościowa kobieta, która przyznała się do aborcji. O co w tym wszystkim chodzi?! Protestowałyśmy abstrakcyjnie, a nie potrafimy się zmierzyć z konkretnym przypadkiem? Mieszając z błotem Natalię dajemy kolejny argument w ręce nieodpowiedzialnych polityków.

Przecież każdy rozsądny człowiek wie, że w Polsce przerywa się ciąże masowo. Nie chodzi tylko o legalne przypadki określone w ustawie. Płody usuwane są także dlatego, że nie mamy siły na zostanie matką, warunków ku temu, nie chcemy stracić pracy, partner się nie nadaje do roli rodzica i tak dalej. Czasami z wygody. Nic fajnego, ale jak krzyczysz „moja macica - moja sprawa”, to musisz wziąć to pod uwagę.

Z Natalii zrobiono potwora i teraz przeinacza się jej słowa. To bardzo nieuczciwe.

Zobacz również: Waszym zdaniem: „Czarny protest? Aborcja? Znowu dajemy się nabrać...”

Natalia Przybysz aborcja

fot. Thinkstock

Mało komu chciało się przeczytać cały wywiad, a wiadomo jak się dzisiaj rozprzestrzeniają informacje. Jeden hejter napisał, że piosenkarka dała się wyskrobać, bo mieszkanie wydawało jej się za małe. Informacja poszła w świat i teraz wszyscy to powtarzają. Niestety także kobiety. Wychodzi na to, że gdyby miała większe lokum, to pewnie by urodziła, ale skoro brakuje metrów, to giń dzieciaku. Przecież to nieprawda i zwykła manipulacja słowami.

Natalia wspomniała o mieszkaniu, żeby opisać swoją rzeczywistość w danym momencie. Nie powiedziała, że wolała zabić dziecko, bo zabrakłoby jej miejsca na ciuchy. Cała rozmowa jest o tym, że ona już nie chciała zmieniać tego, co jest. Po wielu latach uporządkowała swoje życie i nagle okazało się, że musi zaczynać od nowa. Zdarzyła się wpadka, która wywróciłaby je do góry nogami.

Ona nie miała na to siły. Uważam, że miała do tego prawo i nie jest jedyna. Tysiące Polek dokonują aborcji, bo nie czują się na siłach.

 

Natalia Przybysz aborcja

fot. ONS

Stwierdziła, że nie chce być matką, która nie ma czasu na swoje dzieci. Za bardzo je kocha, żeby ograniczać swoją rolę do karmienia ich i wożenia z miejsca na miejsce. Ledwo uporała się z dwójką, ale udało jej się. Kolejne potomstwo to byłby już problem. Nie usunęła różowego bobaska, który uśmiechał się w jej łonie, ale zygotę. Coś, co mogło stać się człowiekiem. Ale chyba tego nie muszę tłumaczyć kobietom, które tak masowo wsparły Czarny Protest?

Aborcja nie jest żadnym dobrem, ale czasami okazuje się koniecznością. To wybór mniejszego zła. Natalia dokonała tej decyzji i nie rozumiem, dlaczego teraz próbuje się ją za to zniszczyć. Przecież o to chodzi w tej dyskusji.

Teraz hejterzy wypisują na jej profilach w mediach społecznościowych o 60 metrach kwadratowych. Z czystej nienawiści, a nie troski o płód.

 

Natalia Przybysz aborcja

fot. Thinkstock

Osobiście dziękuję Natalii Przybysz, że powiedziała o tym głośno. Bardzo zaryzykowała. Żałuję tylko, że Polki nie zdały egzaminu i nie potrafią jej obronić. Tu nie chodzi o to, żeby teraz głaskać ją po głowie i mówić „super zrobiłaś, Natka, świetna decyzja”. Ale przyzwoitość nakazuje, by spróbować ją zrozumieć i nie przekręcać jej słów. Bo ona wytłumaczyła to wszystko bardzo wyraźnie. Powodem nie było za małe mieszkanie!

Niby jesteśmy takie mądre i świadome, a dajemy sobą manipulować. Nie weryfikujemy informacji, tylko powtarzamy bzdury. Czego Wy od niej teraz oczekujecie? Że zniknie, bo zrobiła coś, co miliony Polek przez ostatnie lata? I te zarzuty w stylu „ciekawe jak wytłumaczy dzieciom, że zabiła im rodzeństwo”. To nie jest dyskusja, ale zwykła podłość.

Jestem #zNatalią i wszystkie świadome kobiety proszę o to samo.

Iwona

Zobacz również: Znane osoby, które wspierają #czarnyprotest #czarnyponiedzialek

Polecane wideo

Komentarze (110)
Ocena: 4.27 / 5
katarzyna (Ocena: 1) 07.11.2016 17:08
Powinna być sądzona za zabójstwo.
odpowiedz
Lena (Ocena: 2) 04.11.2016 14:00
Wkurza mnie to ciągłe uogólnianie: "polskie kobiety musiały wyjść na ulice(...)pokazałyśmy, że istniejemy". Ja też jestem kobietą, a wcale nie brałam udziału w czarnym proteście! Nie miałam zamiaru brać udziału w tej błazenadzie, w tym marszu wynaturzeń... Jak można w ogóle pomyśleć o zamachu na nienarodzone dziecko - CHORE to i tak za małe słowo. Ludzkość się stacza - masakra :/
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 02.11.2016 20:49
A co z zygoty powstanie pies? To jest człowiek
odpowiedz
anonimowa (Ocena: 5) 31.10.2016 22:22
Jesteście ze średniowiecza pustostany!
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 30.10.2016 18:16
Człowiekiem jest się on chwili poczęcia, czyli płód jest dzieckiem jest osobą i każda aborcja jest zabiciem niewinnego dziecka! Przykrym jest fakt nieświadomości i nie wiedzy ludzi o tak ważnych sprawach.. Nie ma usprawiedliwienia dla żadnej aborcji - zabicia niewinnego człowieka! Jeśli nie jest się gotowym na nowe życie, trzeba myśleć co się robi, być odpowiedzialnym za swoje czyny, zwłaszcza jak pocznie się nowe życie - CZLOWIEK!! Ludzie zacznijcie poznawać rytm swojej płodności i dopiero wtedy zacznijcie współżyć że sobą!!
odpowiedz

Polecane dla Ciebie