LIST: „Wstyd mi za kobiety, które wysłuchały listu biskupów o aborcji i nie wyszły z kościoła”

Iza jest wierzącą katoliczką, która zdecydowała się zaprotestować.
LIST: „Wstyd mi za kobiety, które wysłuchały listu biskupów o aborcji i nie wyszły z kościoła”
Fot. Thinkstock
06.04.2016

Pewnie niektórym się narażę, ale jestem przeciwniczką zmiany ustawy aborcyjnej. Nie jest ona idealna, ale jak zaczniemy grzebać w przepisach, to nic dobrego z tego nie wyniknie. Szczególnie dla najbardziej zainteresowanych, czyli kobiet. Ten cały „kompromis” wcale kompromisem nie jest, ale lepsze to, niż wsadzanie do więzienia za poronienie i nakaz poświęcania swojego życia dla uszkodzonego płodu. Chcę żyć w kraju, który nie skazuje swoich obywatelek na śmierć.

Dzisiaj pani premier twierdzi, że tematu nie ma. Zapomniała, co mówiła kilka dni wcześniej. Dała wyraźnie do zrozumienia, że rząd posłucha Kościoła i wprowadzi najbardziej restrykcyjną ustawę, jaką można sobie wyobrazić. Mam nadzieję, że po protestach zaczną się z tego wycofywać. Jak widać, presja naprawdę ma sens.

Ja też skromnie zamanifestowałam w czasie mszy i jestem z tego dumna.

Zobacz również: LIST: „Rząd powinien zakazać aborcji. Przeżyłam zagrożoną ciążę i dałam radę!”

 

 

zakaz aborcji

fot. Thinkstock

Jestem tylko 28-letnią kobietą, która chce mieć pewność, że jak dotknie ją ciąża pozamaciczna albo inne wady ciąży zagrażające życiu, to nie będę musiała się poświęcać. Chcę wiedzieć, że kiedy zostanę zgwałcona, to państwo stanie po mojej stronie i pozwoli mi podjąć decyzję. Nie chcę być zmuszana do tego, by zostawać katolicką bohaterką. Za bardzo kocham życie. Wybaczcie - przede wszystkim swoje życie.

Wiem, że takich protestujących kobiet było w skali kraju sporo, ale i tak za mało. Nawet mi trochę wstyd za całą resztę. Jak mogłyście tego słuchać i nie zareagować? Purpuraci grzebią nam w macicach, a większość nie ma nic przeciwko. Podjęcie tego tematu nie jest przypadkiem. Kościół zwęszył okazję do poszerzenia swoich wpływów, bo zobaczyli, kto nami rządzi.

Ale państwo i prawo nie mogą zastępować nam sumienia. Zwłaszcza niewierzącym! Wierzącym i inaczej myślącym też.

Zobacz również: EXCLUSIVE: Od pro-life do pro-choice

zakaz aborcji

fot. Thinkstock

Jeśli Kościół nadal będzie nas straszył i zmuszał, to nic dobrego z tego nie wyniknie. Podejmowanie znowu tego tematu jest bardzo krótkowzroczne. Wystarczy przypomnieć sobie Hiszpanię - najpierw katolicki terror i zakaz wszystkiego. Ludzie się zbuntowali, przyszła nowa władza i teraz aborcja jest na życzenie. To samo może stać się w Polsce i tego się obawiam, bo ja naprawdę nie jestem lewakiem ani inną feministką. Po prostu mam rozum i z niego korzystam.

Zdaję sobie sprawę, że akt odwagi kilkuset albo nawet kilku tysięcy kobiet może niewiele znaczyć. Dlatego w podobnych sytuacjach musimy być razem i bez wyjątku protestować. Uważam, że w czasie odczytywania ostatniego listu wyjść powinnyśmy wszystkie. To już by przemówiło do wyobraźni.

No, ale niestety. Na niektórych można pluć, a oni udają, że to deszcz pada.

Zobacz również: PRZYSTANEK ABORCJA

zakaz aborcji

fot. Thinkstock

Bo ja w przeciwieństwie do tych najbardziej gorliwych, zdaję sobie sprawę, że państwo to nie tylko my - katolicy. Są też wyznawcy innych religii i wielu ateistów. Nie podzielam ich światopoglądu, ale chcę, żeby mogli żyć po swojemu. Najwyraźniej Kościół wcale nie jest taki pewny kondycji moralnej swoich wyznawców, skoro musi uciekać się do prawnych zakazów. Ale chyba nie na tym powinna polegać działalność religijna i duszpasterska.

Byłaś w kościele i spokojnie wysłuchałaś tego listu? Mam nadzieję, że nie będzie cię gryzło sumienie, kiedy dowiemy się o zgwałconych nastolatkach rodzących dzieci potworów albo matkach trójki dzieci, które umierają, bo czwarta ciąża okazała się pozamaciczna. Do tego doprowadzi ta ustawa i ja nie mam zamiaru przykładać do niej ręki.

Jeśli to nas nie zjednoczy, to już chyba nic tego nie zrobi.

Iza

 

zakaz aborcji

fot. Thinkstock

Wiem, że niektórym się to nie podoba, ale wzięłam przykład z innych kobiet w Polsce. Poszłam na mszę, a na koniec, kiedy ksiądz odczytywał apel biskupów, po prostu wyszłam. Nie byłam jedyna w naszej parafii, ale niestety równie odważne można policzyć na palcach jednej ręki. Szkoda. W takich chwilach kobiety powinny trzymać się razem. Takie zignorowanie głosu hierarchów przemawia do wyobraźni. Moim zdaniem to lepsze, niż inne formy protestu.

Odbyło się bez skandalu. Nikt na mnie krzywo nie patrzył, nie krzyczał, ani nie próbował zatrzymać. Wydaje mi się, że sporo osób chciało się przyłączyć, ale w ich przypadku wygrał strach. I może uprzedzę pytania - nie jestem straszną feministką, która ostatni raz na mszy była  wczasie komunii i teraz poszła tam gorszyć wyznawców. Jestem wierząca i praktykująca.

Nie mam też nic wspólnego z „lewackimi” mediami. Nie jestem żadną prowokatorką.

 
zakaz aborcji

fot. Thinkstock

Zawiodłam się na swoim Kościele, bo zamiast zająć się głoszeniem dobrej nowiny, to znowu bawi się w politykę. Bo nie miejmy złudzeń, że chodzi tylko o ochronę życia. To akt polityczny - sprawdźmy, jacy jesteśmy silni i czy władza nas posłucha. Ledwo podjęto temat, a tu już wypowiedzi pani premier, że oczywiście na wszystko się zgodzi, a także z kancelarii prezydenta, że głowa państwa jest za. Tylko do czego to doprowadzi?

Najpierw zabrali nam pigułkę dzień po, która jest dostępna bez recepty i pytania w całej Unii Europejskiej. Teraz chcą nam zakazać aborcji w najtrudniejszych życiowych sytuacjach, co jest legalne też w całej Europie. Co będzie za chwilę? Niektórzy się śmieją, że wprowadzą recepty na prezerwatywy albo w ogóle wycofają antykoncepcję z aptek. Wcale by mnie to nie zdziwiło, bo Kościół może tak postawić sprawę, a władze na wszystko się zgodzą.

Mnie, jako osobie wierzącej, bardzo nie podoba się to, że cała reszta obywateli będzie MUSIAŁA postępować zgodnie z zasadami naszej wiary. Czy to nie definicja państwa wyznaniowego?

 

Polecane wideo

Komentarze (92)
Ocena: 4.57 / 5
gość (Ocena: 5) 04.09.2017 14:18
Ja nie wiem co bym zrobiła i mam nadzieję,że tego nigdy się nie dowiem i nie życzę tego nikomu.
odpowiedz
Bosozoku (Ocena: 5) 10.04.2016 17:22
Oczywiście, kościół ma rację. Wyobraźmy sobie, że 14 letnia dziewczyna wracając z zajęć została brutalnie zgwałcona. Zaszła w ciążę i co, ma urodzić dziecko? Bo kościół wie lepiej?! My się k*rwa z islamem zamieńmy, w końcu przecież kobieta jest tylko maszynką do rodzenia dzieci?! Gdzie tu do jasnej cholery jest równouprawnienie?!
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 07.04.2016 20:51
heh, spoko fejk. czy pani która ten list wymyśliła nie słyszała o tym, że ta całą akcja była prowokacją gazety wyborczej? zresztą łatwo się było tego domyślić po tym, że dziwnym trafem cała ta rzekomo spontaniczna akcja była filmowana profesjonalnie, w jakości HD. i że potem dziwnym trafem te rzekome "parafianki" okazały się być podstawionymi aktywistkami lgbt i feministycznych ruchów ;] nie wiem jakim trzeba być deklem żeby w takie ściemy wierzyć i jeszcze dopisywać własne brednie :D
zobacz odpowiedzi (4)
Anonim (Ocena: 5) 07.04.2016 20:23
Facet jak zaliczy laske- bohater. Kobieta- ladacznica. Teraz zastanow sie- kobieta sama zachodzi w te ciaze? Czy jednak z odrobina pomocy? Ale to rzecz jasna- ONA rozlozyla nogi. ONA jest temu winna. ONA ma placic za to cene i urodzic tego bachora bo trzeba sie bylo zabezpieczyc! A teraz jeszcze- co z tego ze zgwalcona? ONA ma urodzic to dziecko bo przeciez jego zycie jest wazniejsze od jej zycia. I kto tak postanowil? Mezczyzni w czarnych kiecach ktorzy nigdy teoretycznie w zyciu nie obcowali z kobieta, a tyle na ich temat wiedza, ze az daja sobie prawo ustalac co kobieta moze a czego nie moze robic ze swoim cialem. Bo przeciez na pewno wie jak sie czuje kobieta noszaca wynik gwaltu i na pewno wie jaki bol sprawia porod i na pewno tez jest swiadomy ile czasu energii i pieniedzy wymaga wychowanie dziecka, ze sie na ten temat wypowiada, prawda? Wszystkie kraje ida naprzod- my sie cofamy do sredniowiecza. BRAWO! Moze od razu zawleczmy kobiety do garow, zabronmy im edukacji i pozbawmy prawa glosu, no bo- przeciez to tylko kobiety. Czekam na przepelnione domy dziecka, masowe sterylizacje i wieelkie podziemie aborcyjne- lub wyjazdy na zachod. Piękny jest nasz kraj
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 07.04.2016 20:07
Wszytkim kobieta ktore chcą bez względnego zakazu aborcji, zycze aby miały zagrozone, z wadami ciaze z gwałtu!!! bo to przecież nic takiego, taki organizm ma prawo zyc!! pewnie by były w niebo wzięte !!!
odpowiedz

Polecane dla Ciebie