Jestem w ogromnym szoku i mam nadzieję, że jakoś uda mi się sformułować myśli. Dowiedziałam się przypadkiem, co wydarzyło się w parku wodnym w Koszalinie i jakie reakcje to wywołało. Nie mogę uwierzyć, do czego zdolni są ludzie i ile nienawiści jest w naszym kraju. Boję się, że na wyzywaniu innych narodowości i religii się nie skończy. Wreszcie stanie się coś o wiele gorszego i wszyscy będziemy temu winni.
Cała ta sytuacja z muzułmanką w aquaparku brzmi jak ponury żart. Nie ma w Polsce większych problemów, niż zupełnie niewinna kobieta, która postanowiła się rozluźnić i zrobiła to w rzekomo nieodpowiednim stroju. Okazało się, że jedna jej wizyta na basenie to „islamizacja”, „początek inwazji ciapatych”, „dyskryminacja Polaków”. Przeczytałam tyle potwornych komentarzy, że zrobiło mi się niedobrze.
Ale oczywiście żaden z autorów nie widzi w tym nic złego, bo przecież obrażając tę panią broni podobno ojczyzny... Ja się pytam – przed czym?!
fot. Facebook / Jarek Wilczek
Zaczyna się od zmasowanej akcji wystawiania jedynek parkowi wodnemu, ale co będzie potem? Te komentarze są naprawdę niepokojące. Mam nadzieję, że prokuratura zajmie się ich autorami. Dla dobra i bezpieczeństwa nas wszystkich, bo jeśli ktoś chce zrobić krzywdę innej osobie z powodu stroju lub wyznania, to jest chorym człowiekiem. Propaganda działa i jest ich niestety coraz więcej.
Za chwilę ktoś rzuci pomysł, żeby zorganizować obywatelskie patrole antyislamskie. Zaraz... przecież to już się dzieje w niektórych miejscach w Polsce! Najpierw zatrzymali Syryjczyka, który przebywał u nas legalnie, a teraz czytam o straży granicznej, która kontrolowała w sklepie Hindusów, bo mają inny kolor skóry. To wszystko idzie w bardzo złym kierunku.
To już jest obsesja. Wystarczyła jedna pani na basenie, żeby szambo wylało.
fot. Facebook / Jarek Wilczek
Powiedzmy sobie uczciwie, że park wodny pewnie złamał własny regulamin. W większości tego typu miejsc trzeba mieć przylegający do ciała strój kąpielowy. Skoro nie wpuszcza się na basen panów w długich szortach plażowych, to ta pani tym bardziej nie powinna wejść. Sama mam z tym problem i nie wiem jak należało się zachować. Ale czy stało się coś aż tak strasznego, żeby robić z tego aferę na cały kraj?
Wydaje mi się, że już nie o zasady i jej strój chodzi. Ludzie po prostu znaleźli pretekst, żeby wylać z siebie żółć. To już jest antyislamska obsesja, a nie zwykła złośliwość. Czytam sobie komentarze na Facebooku i nie mogę uwierzyć, co siedzi w głowach niektórych. Pani z basenu jest dla wielu terrorystką. Dlaczego? Bo tak.
Ona po prostu poszła się wykąpać, a teraz chyba powinna obawiać się o swoje życie. Nie tylko ze strony młodych mężczyzn, którzy z reguły mają obsesję na ten temat, ale widziałam też wypowiedzi dziewczyn.
fot. Facebook / Jarek Wilczek
Jedna internautka pisze, że „tak się kończy poprawność polityczna” i „za rok wstęp na baseny tylko w burkach”. Inna dodaje, że „ktoś taki powinien się kąpać w szambie, a nie polskim basenie”, a kolejna boi się o zdrowie dzieci, które są narażone na „islamskie bakterie”. Wypadałoby chyba przypomnieć propagandę niemiecką sprzed II wojny światowej. Oni też wmawiali wszystkim, że Żydzi roznoszą choroby.
Ta cała historia to jakiś absurd. Tematem numer jeden stała się kobieta, która poszła na basen. Gdzie my żyjemy? To na 90 procent była Polka, która urodziła się w muzułmańskiej rodzinie albo zmieniła wyznanie po ślubie. Nie jest terrorystką i chodzącą bombą biologiczną, ale przede wszystkim człowiekiem, któremu należy się szacunek. To odosobniony przypadek, bo chyba podobnych sytuacji nie widujecie gdzie indziej, prawda? No i o co ta afera? O strój kąpielowy? Dajcie spokój...
Na Facebooku rozpętało się piekło i coraz bardziej się obawiam, że to nie koniec.
fot. Facebook / Jarek Wilczek
Pod płaszczykiem „przestrzegania regulaminu” ujawnił się nasz rasizm i brak poszanowania dla odmienności. Ludzie wrzeszczą, że dla islamistów zmieniamy zasady (bo to nie jest odpowiedni strój na basen), pani na pewno była brudna, pod „szmatami” mogła ukryć zakaźną chorobę, a w ogóle to burkini pewnie służyło jej ukryciu bomby. No i się nie kąpała, tylko prała brudy, a park wodny stał się pralnią.
Czy ludzie piszą to serio? Nienawiść zaślepiła ich już zupełnie. O ile wiem, to wyznawcy islamu szczególnie dbają o czystość, bo to część ich tożsamości. Dlaczego ten nietypowy strój ma być brudny, a polskie i katolickie szorty są na pewno czyste? Skąd pomysł, że ona roznosi choroby, a wszyscy inni są zdrowi? Oczywiście nie ma na to żadnych dowodów i racjonalnych przesłanek. Chodzi tylko o to, żeby dać upust swoim frustracjom.
Myślałam tylko, że kobiety są mądrzejsze, ale czytam dalej i nie wierzę...
fot. Facebook / Jarek Wilczek
Za chwilę Polkom zakaże się nosić apaszki, bo chusty się kojarzą z muzułmankami. A przed wejściem do parku wodnego albo sklepu służby będą kontrolować nasze obywatelstwo. Może też wyznanie? Przez lata naiwnie myślałam, że moja ojczyzna jest rozsądna, ale powoli zmieniam zdanie. Za dużo takich chorych incydentów i nienawiści.
Gdybym spotkała tę kobietę z parku wodnego, to powiedziałabym jej, że nie wszyscy tacy jesteśmy. Ale mówiąc szczerze, zrobiłabym to bez przekonania. Wygląda niestety na to, że już większość nie potrafi racjonalnie myśleć, bo propaganda pomieszała im w głowach. Skoro strój kąpielowy lub kolor karnacji wzbudzają takie emocje, to nie chcę myśleć, jak to się skończy.
Przepraszam tę Panią za moich rodaków. Zwłaszcza, że ona sama pewnie jest Polką i ma prawo czuć się w swojej ojczyźnie bezpiecznie.
Kinga