LIST: `Podpadłam znajomym. Teraz wszyscy OBGADUJĄ mnie za plecami, nie jestem zapraszana na imprezy!`

Justyna chciałaby odbudować swoją reputację. Nie ma jednak pomysłu, jak to zrobić.
LIST: `Podpadłam znajomym. Teraz wszyscy OBGADUJĄ mnie za plecami, nie jestem zapraszana na imprezy!`
31.01.2013

Hej,

Napisałam tutaj, bo nie mam nawet za bardzo z kim pogadać. Moje najlepsze koleżanki wystawiły mnie do wiatru, a ja czuje, że łapie coraz większego doła...

Nie wiem kiedy dokładnie wszystko zaczęło się tak sypać. Ale to chyba następowało tak stopniowo od jakichś trzech lat. Moi znajomi zawsze wiedzieli, że jestem dosyć szalona, że lubię sobie wypić i ostro zaimprezować. Akceptowali to, a nawet śmiali się, że beze mnie nie może być dobrego melanżu, bo tylko ja potrafię tak rozkręcić towarzystwo.

Co ja takie zrobiłam, że teraz nie jest tak jak kiedyś? Wydaje mi się, że jestem cały czas taka sama... No dobra, może nie zawsze zachowywał się do końca w porządku, ale żeby zaraz tak się na mnie obrażać?

Nikt mnie nie lubi

Tak samo było zresztą z Sylwestrem. Wszyscy coś tam organizowali, ale mnie oczywiście nikt nie powiadomił. Jak pytałam się, co robią, to mówili, że jeszcze nie wiedzą. Do mnie też nie chcą już przychodzić. Jak zaprosiłam ludzi na urodziny, to z 15. przyszły 3 osoby, w tym mój cioteczny brat.

Słyszałam, że ludzie nie chcą u mnie imprezować, bo mają już dość ostrych balang. To fakt, czasem po pijaku zachowuje się dziwnie. Potrafie na przykład wyrzucać coś przez okno. Raz czy dwa może też do kogoś się czepiałam, bo miałam akurat zły dzień i tak jakoś wyszło. Ale czy to powód, żeby zaraz nie odzywać się do mnie i po kryjomu umawiać na spotkania?

Nikt mnie nie lubi

Proszę, powiedzcie mi co ja mogę zrobić w takiej sytuacji? Nie mam zamiaru nikogo błagać o wybaczenie, bo nie czuje, że zrobiłam coś złego. Mogę spróbować się zmienić, ale nie wiem, czy wtedy będę jeszcze sobą.

Żal mi jednak trochę tych starych znajomości. Tak bardzo chciałabym, żeby było tak jak dawniej. Czy to jednak jest jeszcze w ogóle możliwe? A może powinnam wszystkich olać i poszukać sobie innego towarzystwa, ludzi, którzy nie będą mną gardzić?

Justyna, 24 lata

Na Wasze listy czekamy pod adresem redakcja(at)papilot.pl

Nikt mnie nie lubi

Jedna koleżanka ma mi za złe, że przespałam się z jej byłym. Ale po pierwsze, ona przecież już nie chodziła z tym chłopakiem, a po drugie on sam chciał, a ja nie musiałam go za dużo uwodzić. Raz na babskim spotkaniu pokłóciłam się też z inną dziewczyną. Zapytałam się przy wszystkich jak długo ma ona zamiar być utrzymanką swojego faceta. No i oczywiście wyszła z tego straszna awantura, bo ona powiedziała, że nie życzy sobie takich uwag.

To co już nie można przy najbliższych znajomych powiedzieć tego, co się myśli? Jeszcze zrobiłam jej przysługę, bo wszyscy za plecami ją obgadywali i mówili, że jest głupia, bo spotyka się z jakimś starszym, żonatym facetem, który kupuje jej ubrania i inne gadżety. Oczywiście oficjalnie wszystkie dziewczyny trzymają jej stronę, a mnie uważają za nie wiadomo kogo.

Nikt mnie nie lubi

Ostatnio prawie nikt się do mnie nie odzywa. Nie proponuje, żeby gdzieś wyjść, coś porobić, normalnie jakbym nie istniała. Kilka dni temu dowiedziałam się przez przypadek, że jedna znajoma robi parapetówkę. Utworzyła na Facebooku wydarzenie i zaprosiła wszystkie moje bliskie koleżanki, oprócz mnie.

Powiedziała mi o tym taka Ewelina (która jeszcze się do mnie odzywa). Podobno ta dziewczyna, co przespałam się z jej chłopakiem, powiedziała, że nie przyjdzie, jak ja zostanę zaproszona.

Polecane wideo

Komentarze (163)
Ocena: 5 / 5
Emma (Ocena: 5) 08.04.2013 20:24
Znajdź sobie nowych znajomych a tym pokaż że po tobie to spływa. Uwierz mi, że nic bardziej im nie sprawia frajdy jak to, że tym sie przejmujesz i ze jest ci przykro.
odpowiedz
Andziś (Ocena: 5) 11.02.2013 23:59
Powiem Ci tak... Doskonale Cię rozumiem, bo sama jestem tą szaloną i imprezową dziewczyną, która i wypić potrafi.. I oczywiście moje zachowania po alkoholu są różne. Jednak mam faceta, który imprezuje ze mną i kocha mnie mimo wszystko oraz przyjaciółki i znajomych, którzy sami potrafią przegiąć po alkoholu. Pogniewamy się, pogadamy i w gruncie rzeczy sobie wybaczamy bo wiadomo - każdemu czasem może się zdarzyć. Myślę, że poznałaś się zwyczajnie na tych ludziach... I uwierz, nie warto zmieniać się dla kogokolwiek - bo albo ktoś Cię lubi i akceptuje to jaka jesteś, albo nara. Odnośnie ostatniego zdania: tak powinnaś olać takich "znajomych" i poszukać ludzi którzy są szczerzy i będą Cię akceptowali :) Jesteś sobą i jesteś szczera i to takich ludzi powinno się cenić, a niestety jak powiesz niektórym prawdę w oczy to się obrażają - bo cóż, prawda ich w oczy kole ;) Trzymaj się ciepło :) Pozdrawiam! :)
odpowiedz
iga (Ocena: 5) 11.02.2013 09:46
A ja uważam, że nie jesteś idiotką, niedojrzałą gówniarą itp., bo te Twoje koleżanki też są nie w porządku wobec Ciebie, bo jeśli Cię zaakceptowały to powinny polubić Twoje zalety ale i wady, nie rozumiem też tej dziewczyny co jest "panią do towarzystwa"o co ma żal do Ciebie, ja osobiście nie mówię nic o nikim źle, staram się też nie obgadywać i nie komentować czyjegoś zachowania, bo wychodzę z założenia co mnie to obchodzi. Tobie też tak radzę, cóż z tym towarzystwem raczej już nie odbudujesz dobrych relacji, bo chyba masz świadomość jakie miałaś miejsce w grupie skoro tamta dziewczyna - co przespałaś się z jej byłym wpłynęła na resztę towarzystwa, a na przyszłość nie masz kontroli nad piciem, swoim zachowanie po spożyciu - nie pij, lub znajdź sobie podobne towarzystwo jak nie potrafisz
odpowiedz
kaś (Ocena: 5) 07.02.2013 14:11
kobieto, mylisz szczerość z czystym chamstwem, mam nadzieje, ze twoi znajomi beda rownie "szczerzy" wobec ciebie.
odpowiedz
e. (Ocena: 5) 06.02.2013 13:17
Lol. I ty, przy takim podejściu, jeszcze się dziwisz, że cię odizolowano od towarzystwa. Rozkładasz nogi przed byłym swojej kumpeli, wyciągasz brudy innej koleżanki przy reszcie towarzystwa, wyrzucasz rzeczy przez okno, awanturujesz się... Spoko, każdy popełnia błędy, ma jakieś słabości. Ale twój problem polega na tym, że kompletnie nie widzisz swojej winy w tym co się stało i nawet nie zamierzasz popracować nad sobą. Ba, na dodatek obrażasz się, że te osoby, które uraziłaś, śmiały się na ciebie wypiąć. Ty naprawdę masz 24 lata?! Bo czytając ten list, miałam wrażenie, że został napisany przez 14-latkę! Nie dośc, że język typowy dla gimnazjalistów, to i mentalność i niedojrzałość na poziomie gimbazy. Jasne, szukaj nowych kolegów i koleżanek, ale zobaczysz, że za jakiś czas oni też będą mieli ciebie dosyć. Ciekawe czy wtedy do ciebie dotrze ile krzywdy i szkód robisz ludziom. Powodzenia przy patrzeniu w lustro.
zobacz odpowiedzi (2)

Polecane dla Ciebie