LIST: „Mam ogromny problem z cuchnącym kroczem! Usłyszałam od chłopaka, że...”

Renata od kilku lat nie może sobie poradzić ze wstydliwym problem.
LIST: „Mam ogromny problem z cuchnącym kroczem! Usłyszałam od chłopaka, że...”
15.07.2013

Droga Redakcjo,

piszę do Was, bo nie mam odwagi rozmawiać z nikim na ten temat. Może w ten sposób uda mi się uzyskać jakieś informacje i zacząć wreszcie normalnie żyć. Wiem, że nie tylko ja mam taki problem, więc może ktoś coś poradzi... Od kilku lat nie mogę sobie poradzić z zapachem, który wydobywa się z moich narządów intymnych. Myślałam, że to chwilowe problemy związane z dojrzewaniem, ale jest coraz gorzej. Mam już na tym punkcie prawdziwą obsesję. Prawdopodobnie nikt nie utrzymuje takiej higieny jak ja, ale oczywiście na nic się to zdaje. Jak cuchnęłam, tak dalej cuchnę. I to nie tylko w sytuacjach intymnych, bo dyskomfort czuję też w pełni ubrana.

 

Marzę o tym, żeby wreszcie poczuć się swobodnie i móc stworzyć prawdziwy związek z chłopakiem. Nie chcę dłużej pociągać nosem i sprawdzać, czy może znowu nie cuchnę. Błagam, poradźcie co robić, żeby nie oszaleć. Chyba nie jestem z tym sama?

Renata

Byłam pewna, że to dojrzały facet, który nie sprawi mi jeszcze większej przykrości. Wymyłam się jak najlepiej się dało i odważyłam się spróbować... Poszliśmy wreszcie do łóżka. Byłam niepewna, ale chciałam to zrobić. Po chwili on się skrzywił i powiedział, że... śmierdzę rybą! Znam to określenie z dowcipów, ale nie było mi do śmiechu. Popłakałam się i uciekłam. To największe upokorzenie w moim życiu. Od tej pory go nie widziałam, ale sama nie wiem, czy powinnam go skreślać. Może nie był delikatny, ale przecież stwierdził fakt! Moje krocze naprawdę cuchnie i nie mogę tego ukryć. Na nic kosmetyki, płukanki, chodzenie bez bielizny. Dbam o siebie aż za bardzo, bo już zupełnie wyschłam...

Miałam kilkanaście lat, kiedy to się zaczęło. Nie wiedziałam co z tym zrobić, bo wiadomo, że to strasznie wstydliwa sprawa. Zwłaszcza dla młodej dziewczyny. Miałam opory żeby rozmawiać z mamą o miesiączce, nie mówiąc o antykoncepcji, więc smrodem z krocza tym bardziej się nie pochwaliłam. Nie wyobrażam sobie niczego bardziej upokarzającego. Wtedy jeszcze dało się to ukryć, bo zapaszek był odczuwalny tylko wtedy, kiedy ściągałam bieliznę. Kupiłam najdroższy żel do higieny intymnej, stosowałam go nawet kilka razy dziennie. Może to głupie, ale często się też... wietrzyłam. Kiedy mogłam, chodziłam bez bielizny. Rozchylałam nogi przy oknie, naiwnie myśląc, że to coś da.

Nastolatki mają różne głupie pomysły, więc nie śmiejcie się ze mnie. Tym bardziej, że nie jest to jakiś mój wymysł, ale prawdziwy problem, z którym żyję do dzisiaj. Niestety, wietrzenie i kosmetyki niewiele dały. Przez chwilę czułam się świeżo, ale po godzinie wszystko wracało. Codziennie wieczorem smród był już nie do wytrzymania. Przed snem sama miałam odruchy wymiotne. Znowu się myłam i rano zaczynało się to od nowa. Trudno było mi wysiedzieć w szkole z takim dyskomfortem. Unikałam wszystkich. Wreszcie się odważyłam i powiedziałam o tym mamie. Powiedziała, że jest jej przykro, bo przecież zawsze mogę jej zaufać i niepotrzebnie męczę się z tym tak długo. Świetnie do tego podeszła i zabrała mnie do ginekologa.

Myślałam, że to już koniec problemu, bo specjalista coś na to poradzi. Nie stwierdził niczego strasznego. Prawdopodobnie to jakieś zakażenie bakteryjne, które rozwijało się przez dłuższy czas. Dał mi tabletki i polecił płukanki. Wszystko to stosowałam regularnie, przykry zapach na chwilę się zmniejszył, a potem znowu było tak jak przed wizytą u niego. Znowu tam wróciłam, a on rozłożył ręce. Stwierdził, że „taka uroda mojego organizmu”. Świetnie usłyszeć coś takiego od lekarza! Od razu mógł powiedzieć, że nie ma ratunku i powinnam strzelić sobie w łeb. Już więcej nie poszłam do ginekologa i dalej nic się nie zmieniło. Niedawno znalazłam wreszcie chłopaka, chociaż strasznie się przed tym wzbraniałam. Kiedy przyszło co do czego, myślałam że spalę się ze wstydu!

Od tych wszystkich środków zupełnie straciłam naturalną wilgotność. Krocze jest zaczerwienione, skóra jest bardzo napięta, nawet oddawanie moczu sprawia mi ból. Chyba zabiłam wszystkie siedzące we mnie bakterie. Także te, które są niezbędne... Boję się kolejnej wizyty u ginekologa. Może znowu powie mi, że taka po prostu jestem i nic na to nie poradzę? Tego nie zniosę. Chyba wolę się męczyć i próbować, niż usłyszeć coś takiego. Ale jak dłużej pomyślę, to przecież nie jest możliwe! Smród da się jakoś zabić, tylko jeszcze nie wiem jak. Może któraś z czytelniczek ma taki problem? Albo miała? Jak sobie z tym radzić, żeby nie oszaleć? Jestem coraz mniej pewna siebie i coraz bardziej sfrustrowana. Mam lęki, a depresja chyba już na dobre mnie dopadła. Wszystko przez taką niby głupotę...

Polecane wideo

Komentarze (138)
Ocena: 5 / 5
Młody (Ocena: 5) 01.01.2020 15:40
Dlatego mi siusiak rybką wali po stosunku z dziewczyna:D
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 08.05.2019 23:20
Bardzo Tobie współczuje, usłyszeć coś takiego od chłopaka podczas seksu to musi być straszne. A co do Twojego problemu powinnaś iść do innego ginekologa, to, że jeden nie poradził sobie z Twoją dolegliwością to nie znaczy, że inny nie przepisze odpowiednich leków. Czasami leczenie jest długotrwałe, ważne jednak żeby było skuteczne. Nie zrażaj się po wizycie u jednego ginekologa, każdy lekarz jest inny i zastosuje inne leczenie. Im szybciej podejmiesz zdecydowane kroki, tym szybciej wrócisz do zdrowia. Nie martw się, wiele kobiet ma taki problem ale po prostu, podobnie jak Ty, wstydzą się o tym mówić, nawet we własnym gronie. Może wizyta u psychologa by w Twoim wypadku również pomogła, w końcu od kilku lat cierpisz i nie uporałaś się dotychczas ze swoim problemem. Rozmowa ze specjalistą na pewno by pomogła, zrzuciłabyś z siebie balast tych kilku lat życia we wstydzie i upokorzeniu. To by pozwoliło odbudować Tobie pewność siebie i wiarę we własne możliwości. Nie poddawaj się , na pewno jest lekarstwo na twoje dolegliwości!
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 22.08.2014 11:00
...jedz nad morze i poderwij rybaka...oni lubia zapach ryb...:)))
odpowiedz
NNN (Ocena: 5) 17.10.2013 15:25
Po pierwsze to zmień ginekologa, ewidentnie żle dobrał Tobie leki.... mam nadzieje że to nie był zwykły ginalgyn jeśli tak to obowiązkowo po tym trzeba brac cos na odbudowanie flory bakteryjnej, bo antybiotyk zabija dobre bakterie... Druga sprawa za czeste mycie i podmywanie się tez pogarsza sprawę, naprawdę wystarczy rano i wieczorem :) Trzecia sprawa wymaz zrobiony przez ginegologa moglby pomoc, możliwe ze masz stan zapalny, znaczy na pewno masz stan zapalny. Możesz ewentualnie robic sobie na siadowki z ziela ostrozenia.
odpowiedz
... (Ocena: 5) 27.07.2013 14:19
Czasem jedzenie powoduje, różne zapachy które sie z nas "wydobywają" również zażywanie leków dużo daje. Ale bardzo mocno wez pod uwagę co jesz.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie