LIST: Ksiądz odmówił mi rozgrzeszenia, bo mieszkam z chłopakiem bez ślubu. GŁUPOTA!

Marlena nie jest jeszcze gotowa na sakrament małżeństwa. Boi się jednak, że gdy przestanie współżyć z ukochanym wszystko się rozpadnie...
LIST: Ksiądz odmówił mi rozgrzeszenia, bo mieszkam z chłopakiem bez ślubu. GŁUPOTA!
20.07.2012

Witam,

Mój problem jest dosyć delikatny. Nie chcę tutaj nikogo obrazić, zwłaszcza chodzi mi o osoby, które są mocno wierzące. Ja zresztą też nie należę do tych, co unikają wody święconej jak ognia, a do kościoła chodzą tylko w Boże Narodzenie... Zawsze starałam się nie komentować tego, co robią duchowni. Uważałam, że to grzech mówić źle o Kościele.

Ostatnio jednak bardzo się wkurzyłam i poważnie zastanawiam się, czy to wszystko w ogóle ma sens... Otóż musiałam iść do spowiedzi, bo moja siostra poprosiła mnie, żebym została matką chrzestną jej córeczki. Podczas mszy w niedzielę podeszłam więc do konfesjonału.

Na początku wszystko szło tak, jak zwykle. Wyrecytowałam znaną wszystkim regułkę i przystąpiłam do wyliczania grzechów. Swoją stałą listę przewinień wypowiedziałam jednym tchem i zaraz przeszłam do tego, że więcej grzechów nie pamiętam...

Myślałam, że tak jak zwykle, wszystko pójdzie jak po maśle. Niestety, trafiłam chyba na jakiegoś bardzo dociekliwego spowiednika. Kapłan nie chciał tak łatwo mnie puścić. Powiedział, że to na pewno nie są moje wszystkie grzechy i żebym jeszcze pomyślała, co zrobiłam źle... No i wtedy się zaczęło...

Deszcz

Wyszedł z konfesjonału, wziął mnie za rękę i wyprowadził z kościoła. To była najbardziej upokarzająca rzecz jaka spotkała mnie w życiu. Pomyślałam sobie nawet wtedy, że już nigdy nie przekroczę progu kościoła. No, ale musiałam zrobić inaczej, bo przecież, aby być matką chrzestną potrzebowałam tego nieszczęsnego zaświadczenia o odbytej spowiedzi.

Następnym razem poszłam jednak do innego księdza i powiedziałam tylko te grzechy, które można powiedzieć. Dostałam rozgrzeszenie i podpis. To nie zmienia jednak faktu, że czuję się z tym wszystkim fatalnie.

Deszcz

Nie chcę wyprowadzać się od mojego faceta. Jest nam ze sobą bardzo dobrze. W przyszłości myślimy nawet o ślubie. Jednak jeszcze nie teraz. Nie jesteśmy w pełni gotowi. Boję się, że gdy przestaniemy ze sobą mieszkać i współżyć wszystko się rozpadnie. Już nie wiem, co robić...

Marlena, 22 lata

Na Wasze listy czekamy pod adresem redakcja(at)papilot.pl.

Deszcz

Pierwsze, co mi przyszło do głowy, to fakt, że współżyję ze swoim chłopakiem, nie mając z nim ślubu, no i... że mieszkamy razem. Wyznałam to, żeby się odczepił, chociaż nie wiem czemu, bo ja tak naprawdę nie uważam, że popełniam jakiś straszny grzech. Co jest złego w tym, że dwoje kochających się ludzi chce być razem dzień i noc?

Spowiednik był jednak innego zdania. Zaczął podnosić na mnie głos. Mówił, że tak nie może być, że to nie przystoi kobiecie, że nie mam godności. Straszył piekłem, wygnaniem z raju, a jego donośny głos roznosił się po całym kościele.

Naprawdę się wkurzyłam. Nie zastanawiając się wiele, powiedziałam kapłanowi, co o tym wszystkim myślę. Wprost dałam mu do zrozumienia, że nie uważam tego za grzech, i że te zasady są chore, a ludzie mają przecież gorsze rzeczy na sumieniu...

I wiecie co on wtedy zrobił?

Polecane wideo

Komentarze (537)
Ocena: 4.99 / 5
gość (Ocena: 5) 02.02.2022 17:11
Bo za chrzest dziecka zapłaciłaś, a to całkowicie zmienia postać rzeczy, gdyby goście w sukienkach mieli cenniki za który grzech ile płacisz, też z rozgrzeszeniem nie byłoby problemu.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 23.08.2015 16:03
jaka tępa laska :DD ksiądz dobrze zrobił
odpowiedz
Anonim (Ocena: 1) 19.08.2014 01:17
Po co idziesz do spowiedzi skoro zamierzasz dalej spokojnie i radośnie grzeszyć? Hipokryzja.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 22.12.2013 16:34
Moja narzeczona chwilami robiła się bezczelna próbując mi sugerować, że może mnie odstawić od łóżka jeśli nie zawrę z nią związku małżeńskiego a co za tym idzie ona nie będzie mogła jak to ona mówi "żyć czysto". Na szczęście byłem twardy i stwierdziła że chyba nie bardzo by było tylko z tego powodu rozwalać związku. Czasami jeszcze próbuje ale coraz rzadziej.
zobacz odpowiedzi (1)
nieznajoma (Ocena: 5) 08.02.2013 12:44
Z kad to znam milaan podobna sytuacje mieszkam z chlopakiem i mamy 2 letnia coreczke jestesmy bez slubu ksiadz zaczol sie wypytywac to mu powidzilam w koncu szlam zeby sie wyspowiadac ale stwierdzil ze mi nieda rozgrzeszenia a o dziwo nasza coreczke byla bez problemu ochszczona mimo tego ze moj partner nie jest katolikiem a nawet nie jest ochszczony
odpowiedz

Polecane dla Ciebie