LIST: „Kasjerki aż tak źle nie zarabiają, więc dlaczego mają ciągle skwaszone miny?!”

Karolina jest nauczycielką i ma pensję niższą od pracownika dyskontu.
LIST: „Kasjerki aż tak źle nie zarabiają, więc dlaczego mają ciągle skwaszone miny?!”
Fot. Thinkstock
30.03.2016

Nigdy nie pracowałam w sklepie, ale zawsze myślałam, że nic gorszego być nie może. Już na pierwszy rzut oka strasznie ciężka fizycznie i wykańczająca psychicznie robota. Albo przewijasz tysiące produktów na kasie albo dźwigasz tony w magazynie. nie wiem czy to może dawać satysfakcję, ale niektórzy nie mają innego wyjścia. Jakoś trzeba przecież zarobić.

W sumie to nie znałam żadnej osoby, która by się zatrudniła w handlu, więc naprawdę niewiele wiedziałam na ten temat. Jeśli w ogóle myślałam o takich ludziach, to kierując się wyobraźnią i współczuciem. Biedaki siedzą tam dzień w dzień, wszystkie weekendy pracujące i jeszcze dostają za to głodowe pensje. Ale teraz poznałam ich stawki i już mi ich tak nie żal.

Wcale nie są takie złe, jak się mówi! Tym bardziej nie rozumiem, dlaczego siedzą na tych kasach ze skwaszonymi minami…

Zobacz również: Ile zarabia się na kasie w Biedronce?

 

 

zarobki w polsce

fot. Thinkstock

Gdyby tak postawić obok siebie - kasjera i mnie, nauczycielkę po studiach, to wszyscy pomyślą sobie to samo. Pracownik sklepu to ma ciężkie życie i ledwo wiąże koniec z końcem. Nauczycielka niewiele robi, ma długie wakacje i nieźle się ustawiła. Gdzie leży prawda? Na ten moment zarabiam znacznie mnie, niż pracownik dyskontu. To się przez kilka lat nie zmieni.

Sprawdźcie sobie z ciekawości, ile zarabiają nauczyciele, to zwątpicie. A mówimy o ludziach po studiach wyższych i wielu kursach zawodowych. Ja na początek dostałam pół etatu na czas określony i nie mogłabym sobie pozwolić na samodzielne życie. Może podwyższą mi do 0,75 i 200 zł więcej miesięcznie.

Minie jeszcze wiele lat, zanim przegonię kasjerkę…

Zobacz również: Ile zarabia się na kasie w Lidlu?

zarobki w polsce

© Newscom/StarStock

2400-2600 zł brutto na początku to nie są kokosy, ale przecież nie ma na co narzekać. Jak na polskie warunki pensja normalna. Miliony Polaków utrzymuje się za jeszcze mniejsze pieniądze i jakoś o nich się tak często nie mówi. Rozumiem, że to niewdzięczna i ciężka robota, ale nie przesadzajmy. Praca w sklepie nie wymaga studiów i dodatkowych kursów.

Powiem brutalnie - jak na karierę zawodową, do której wystarczy szkoła średnia i odrobina rozgarnięcia, to naprawdę źle nie jest. Czego się kasjerzy spodziewają? 4 tysięcy na rękę, pakietu socjalnego i bonów na święta? Życzę im tego, ale mało komu żyje się tak dobrze. Widzę to po swoim zawodzie.

Jestem chwilę po studiach pedagogicznych i mogę pomarzyć o płacy kasjerki!

 
zarobki w polsce

fot. Thinkstock

Docenilibyście swoje zajęcie.

Nie twierdzę, że praca w sklepie to sielanka i bogactwo, ale musimy znać miarę. Niskie wynagrodzenie to problem całego kraju, a nie jednej branży. U nas nie docenia się nawet ludzi po trudnych studiach, z doświadczeniem i ambicjami.

Rzucają ochłapy i każą nam się z tego cieszyć. Wszystkim! Nie tylko poszkodowanym przez los kasjerkom i kasjerom, którzy wylewają siódme poty, a później prawie głodują.

 

zarobki w polsce

Fot. Thinkstock

I mówią to ja - nauczycielka na pół etatu z pensją w wysokości niecałego tysiąca złotych na rękę.

Ja nie krzywię się na widok dzieci, które muszę i chcę uczyć. Nie żalę się ich rodzicom, że za mało zarabiam. Nie obwiniam całego świata o moje niepowodzenia. Wam też polecam siedzieć spokojnie, kasować produkty, mówić „dzień dobry” i uśmiechać się do każdego klienta. Za to Wam wcale nie tak mało płacą.

Karolina

Zobacz również: BIUROWY ROMANS

zarobki w polsce

© Newscom/StarStock

Mam różnych znajomych i powiem tak - płaca w handlu jest lepsza, niż w szkołach, urzędach, fundacjach i mogłabym tak wymieniać. Niektórym się wydaje, że jak zawód jest bardziej prestiżowy i wymaga wykształcenia, to z automatu są lepsze pieniądze. To jest jedno wielkie kłamstwo. Ale takie jest ogólne odczucie, więc kiedy nauczyciel lub urzędnik prosi o podwyżkę, to społeczeństwo jest przeciw. Jak związki zawodowe pracowników sklepów walczą o to samo - ludzie im przyklaskują.

Może ktoś z Was pracuje na kasie i jeszcze tego nie wie - inni mają naprawdę gorzej. Dlatego dziwię się, że w handlu tylko się narzeka, a uśmiechnięty kasjer to jest naprawdę rzadkość. Zawsze grobowa mina, bo przecież to taka ciężka robota i głodowa pensja. Gdybym mogła, to bym załączyła mój pasek wypłaty. 

 

 

Polecane wideo

Komentarze (131)
Ocena: 4.4 / 5
karo (Ocena: 5) 04.04.2016 16:26
hahahahahahaha 2400 zł, chyba jakaś kpina, pokażcie mi gdzie tyle zarabiają a rzucę studia i już tam jadę. A tak w ogóle ludzie tak narzekają na te wredne, wiecznie niezadowolone kasjerki... ja bym radziła spojrzeć na swoje zachowanie. Nierzadko wchodzi klient i ani dzień dobry, ani dziękuję, ani pocałuj mnie w d*pę, trochę kultury ludzie...
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 1) 01.04.2016 10:49
Niech Pani autorka nauczycielka skończy odpowiednie kursy siądzie na kasie i będzie szczęśliwa - wykształcenie odpowiednie ma
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 31.03.2016 22:46
Racja, racja ! Przestańmy żyć stereotypami, jestem pracownikiem dyskontu i nie mam na co narzekać, po 3 latach pracy zarabiam całkiem nieźle, proszę uwierzyć, że pracownik biurowy u prywaciarza w małej firmie nigdy nie zarobi tyle co ja, dostałam propozycje pracy w biurze, nie wahając się ani chwili propozycje zwyczajnie odrzuciłam. Aktualnie kończę studia i wiem, że powinnam się rozwijać zawodowo, aby nie patrzyli na mnie jako na "zwykłą kasjerkę, która ledwo wiąże koniec z końcem", ale czasami zastanawiam się, czy będzie lepiej ? Czy warto z tego rezygnować, dobre zarobki, bony świąteczne, premie, pakiet medyczny, nie wierzcie proszę w mity, że kasjerka zakłada pampersa, ponieważ nie może wyjść do toalety, tym bardziej, że jej zarobki są bardzo niskie.
odpowiedz
kasjer sprzedawca (Ocena: 1) 31.03.2016 20:48
Gowno prawda ze kasjer sprzedawca zarobi nie wiadomo ile i osoby które takie głupoty wymyślają niech najpierw pl pracują przez jakiś czas na takim stanowisku a dopieru niech się wypowiadają ... A dopieru będziemy mogli podyskutować na ten temat bo to tylko najwidoczniej jacyś kretyni się wypowiadają co nie mają zielonego pojęcia i tej pracy takie bzdury gadaja
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 31.03.2016 20:20
Mam koleżankę która właśnie zaczęła pracę w szkole na pol etatu. Zarabia ok. 800-900 zl za to jej tydzień pracy to 10 godzin. Ja tyle samo zarabiam pracując w biurze na 0,5 etatu. Plusem w jej pracy sa ferie i wakacje i o połowę mniejsza tygodniowa norma, ja tego bonusu nie mam. Nie twierdzimy ze u niej czy u mnie jest różowo, ale też nie narzekamy. w moich okolicach ludzie nawet nie slyszeli o innych stawkach, takie realia. Ps. Ona robi wlasnie trzeci kierunek studiów, ja jestem po dwóch. Super, nie?
odpowiedz

Polecane dla Ciebie